Pokolenie naszych rodziców i dziadków decydowało się na założenie rodziny wyjątkowo wcześnie. Osoby, które nie zawarły związku małżeńskiego tuż po osiągnięciu pełnoletności uważane były za co najmniej podejrzane. Każdy zdrowy mężczyzna i atrakcyjna kobieta byli niemal zobligowani do ślubu w młodym wieku. Kawalerów i panien po 25. roku życia było naprawdę niewiele. Dzisiaj wygląda to już zupełnie inaczej. Średni wiek, kiedy stajemy na ślubnym kobiercu, coraz bardziej zbliża się do trzydziestki.
Wynika to z wielu kwestii – młodość poświęcamy na zabawę i naukę. Później rozpoczynamy karierę zawodową, szukamy stabilizacji i dopiero po latach czujemy się gotowi na taką odpowiedzialność. Brzmi całkiem rozsądnie, ale fakty są nieubłagane. Na małżeństwo decydujemy się coraz później, a równocześnie coraz więcej z nich kończy się rozwodem. Współcześnie co trzecie z nich rozpada się ciągu kilku pierwszych lat.
Może czas wrócić do modelu sprzed lat i nie zwlekać aż tak długo? W końcu kiedyś rozstania nie były tak powszechne. Ludzie wiązali się w bardzo młodym wieku i pozostawali ze sobą nieraz na całe życie. Czy warto wziąć z nich przykład? Oto kilka niewątpliwych zalet wczesnego zamążpójścia.
7. Mamy więcej czasu
Na co? Na wszystko. Na nacieszenie się sobą, przeżywanie, doświadczanie i wzmacnianie związku. To całkiem przyjemna perspektywa, kiedy w wieku ok. 30 lat będziesz już doświadczoną żoną. Najtrudniejsze macie już za sobą, czego mogą pozazdrościć osoby, które zbyt długo zwlekały. Wy żegnacie młodość, wiedząc na czym stoicie, oni dopiero będą musieli podjąć to wyzwanie. Jeśli dotrwasz do tego momentu, to już nic Ci niestraszne. Podjęłaś dobrą decyzję.
4. Nie tracimy pieniędzy
Pewnie dlatego, że w młodości zwyczajnie ich nie mamy. Żądza posiadania nie jest jeszcze tak silna, jak po latach różnych doświadczeń. Większość młodych par zadowoli się skromną ceremonią. Dostrzegamy siebie i łączące nas uczucie, a pieniądze nie przesłaniają nam tej perspektywy. Dopiero po latach spędzonych razem walczymy o samodzielność i stabilizację. Wspólnie, bez zazdrości o sukcesy partnera, ale z zadowoleniem, że umożliwi to NAM wygodne życie.
1. Razem dorastamy
Jeśli zdecydujemy się na bliską relację, a wreszcie także na ślub w młodym wieku, mamy pewną przewagę nad parami, które zrobiły to znacznie później. Razem dorastamy, nabieramy doświadczenia, podejmujemy wyzwania i wspólnie układamy nasze dorosłe życie. Skoro przetrwaliśmy razem okres studiów, początki kariery zawodowej i jakoś udało nam się usamodzielnić, to w przyszłości już nic nas nie zaskoczy. Znamy swoje możliwości i doceniamy coraz większą dojrzałość partnera.
2. Łatwiej nam żyć razem
Ślub w młodym wieku sprawia, że razem dorastamy, a dzięki temu obserwujemy zmiany, jakie w nas zachodzą. Przez lata poznajemy swoje przyzwyczajenia i potrzeby. Dzieje się to całkowicie naturalnie. Zupełnie inaczej, niż w przypadku osób, które decydują się na wspólne życie po trzydziestce. Oni mają zupełnie różne doświadczenia i czasami trudno im się porozumieć. Doskonale wiemy, jaką drogę przeszedł nasz partner od wieku młodzieńczego do dorosłości. Nic nas nie dziwi, bo od lat podejmujemy wszystkie decyzje wspólnie.
3. Szybciej nabieramy doświadczenia
Młodość zawsze jest nieprzewidywalna. Trudno panować nam nad emocjami, często zmieniamy zdanie, ciągle szukamy nowych wrażeń. To normalne, ale jeśli przechodzimy ten okres wspólnie, to w naturalny sposób zbliża to nas do siebie. Od najmłodszych lat uczymy się podejmowania odpowiedzialnych decyzji, doceniamy wagę kompromisu, znamy swoje mocne i słabsze strony. Metodą prób i błędów budujemy związek, który wbrew pozorom ma znacznie silniejsze fundamenty, niż znajomość zawarta w późniejszym etapie życia.
5. Mamy mniejsze wymagania
Przez lata człowiek nabiera doświadczenia, ale rosną także jego oczekiwania. Zupełnie o czym innym marzymy w wieku 20 lat, a co innego jest dla nas istotne 10 lat później. Małżeństwo w młodym wieku wynika z czystych emocji, a nie kalkulacji. Nie przejmujemy się tym, z czego będziemy żyć, gdzie zamieszkamy, czy poradzimy sobie ze stojącymi przed nami wyzwaniami. Liczy się tu i teraz. Wbrew pozorom, przynosi to całkiem niezłe rezultaty.
6. Jesteśmy szczęśliwsi
W ubiegłym roku w Stanach Zjednoczonych przeprowadzono badania na temat zadowolenia z życia młodych ludzi. Okazało się, że najszczęśliwsze były osoby w wieku 20-28 lat, które są już w związku małżeńskim. Najbardziej widoczne było to w przedziale wiekowym 24-26 lat, kiedy małżonkowie są wręcz zachwyceni swoim życiem. Bezgranicznie kochają swojego partnera i wierzą w pomyślną przyszłość. Czy to naiwność? Najważniejsze, że działa.