W sobotę miliony widzów zasiadły przed telewizorami, aby sledzić przebieg odcinka "Mam Talent" na żywo. Pierwsza wyselekcjonowana ósemka stanęła do rywalizacji o poparcie jurorów oraz publiczności, która za pośrednictwem telefonów i SMS-ów mogła oddać głos na swojego faworyta.
Bezapelacyjnie ten etap wygrała Klaudia Kulawik. Tym razem (po brawurowym odśpiewaniu "Dziwny jest ten świat" podczas eliminacji) zaprezentowała nam swoją interpretację "Listu do matki", Violetty Villas. Po raz kolejny rzuciła na kolana publiczność, która zafundowała jej owacje na stojąco. Dziewczynkę, rzecz jasna, zobaczymy w kolejnym etapie programu. Czy Kuba Wojewódzki miał rację, mówiąc, że i tak nie ma ona szans na wygranie "Mam talent"? Czy powinien był sprawiać taką przykrość Klaudii w jednym z najszczęśliwszych momentów jej życia?
Publiczność polubiła także Snake'a (akrobatę i gimnastyka, pogromcę hula hop) oraz Karola Galosa (11-latka tańczącego electric boogie). Jurorzy zadecydowali, że szansę na 100 tysięcy złotych dadzą jednak Snake'owi. W momencie ogłoszenia werdyktu zestresowany Karol płakał. Jedynie Wojewódzki uznał, że to on zasługuje na udział w dalszej części programu. Małgorzata Foremniak i Agnieszka Chylińska były nieugięte - wolały Snake'a.
W takich chwilach pojawia się pytanie - czy warto narażać dziecko na stres, z jakim wiąże się udział w tego typu programie? A może to wina zbyt dużej presji ze strony otoczenia, że 11-latek tak emocjonalnie zareagował? Nie ulega wątpliwości, że jego talent jest wręcz porażający, dlatego żal, że musiał odpaść. Na szczęście, w rękawie ma asa - swój wiek. Miejmy nadzieję, że kolejne rozdanie uda mu się rozegrać lepiej.
Zachęcamy was do wzięcia udziału w naszej sondzie.