Pokazanie się światu bez makijażu to chyba najgorszy koszmar wielu gwiazd. Z jednej strony nie ma w tym nic dziwnego, bo któraż z nas nie miałaby urodowej obsesji, gdyby na każdym rogu ulicy czyhał paparazzi, chcący uchwycić moment, w którym wyglądamy akurat tak, że powinno nas oglądać jedynie lustro? Nie jest więc żadną tajemnicą, że większość celebrytek unika jak ognia wychodzenia z domu zupełnie saute, malując się nawet podczas pobytu na wakacjach, pływania w basenie czy opalania się we własnym ogrodzie.
Wielką odwagą i pewnością siebie musiały wykazać się gwiazdy, które zgodziły się pojawić bez retuszu i makijażu na okładce francuskiego wydania "ELLE". Kwietniowy numer jednego z najbardziej prestiżowych magazynów modowych ma aż trzy okładki – na każdej z nich można podziwiać piękną kobietę - ikonę: byłą boginię wybiegów Evę Herzigovą oraz aktorki - Monicę Bellucii i Sophie Marceau.
Zdjęcia porażają prostotą i surową naturalnością, dzięki czemu modelki wyglądają świeżo, niczym nieoszlifowane diamenty. Okazuje się, że również bez grubej warstwy make-upu oraz żmudnej pracy grafików nadal mogą elektryzować swoją urodą, udowadniając, że kobieta ubrana w białą, męską koszulę też może być piękna.
Bez wątpienia, do tak spektakularnych efektów sesji przyczynił się ich autor, prawdziwy mistrz fotografii, Peter Lindbergh, który już po raz kolejny pokazał, że sztuka z najwyższej półki nie potrzebuje Photoshopa, a jedynie talentu i dobrych pomysłów. Przed jego obiektywem, obok Evy, Monici i Sophie, stanęły również inne gwiazdy w wersji saute - Inès de la Fressange, Anne Parillaud, Karin Viard, Charlotte Rampling i Chiara Mastroianni. Efekty pracy możemy podziwiać w zabójczo naturalnym, czarno-białym edytorialu zatytułowanym "Stars sans fards" ("gwiazdy bez makijażu").
Ciekawe, jak wam się podobają znane kobiety w tak surowej stylizacji? Może jednak wolicie wymyślne pozy, fantazyjne charakteryzacje i retusz, który pozwala nam wierzyć w ten piękniejszy, bardziej kolorowy świat?
Zobacz także:
Mali aktorzy ze „Slumdoga” na wybiegu!
Dwadzieścia ponadczasowych piękności
Weronika Woronowska