62. Festiwal Filmowy w Cannes ruszył pełną parą, ale oczy całego świata zwrócone są nie na najsłynniejszy czerwony dywan Lazurowego Wybrzeża, a wystawy francuskich kiosków udekorowane okładkami rozchodzącego się jak świeże bułeczki magazynu „Paris Match”. Powodem całego zamieszania są dwie aktorskie piękności – Sophie Marceau i Monica Bellucci, które wstąpiły w odważnej, rozbieranej sesji dla tego pisma. Dwuznaczne zdjęcia są elementem kampanii promującej nowy thriller „Ne te retourne pas" („Nie oglądaj się”), w którym artystki zagrały główne role.
Zapowiadany od kilku miesięcy film, reżyserowany przez znaną Marinę De Van, jest wyświetlany w Cannes poza konkursem, ale i tak krytycy okrzyknęli go jednym z najlepiej zapowiadających się obrazów roku. O jego sukcesie zadecydowała nie tylko gwiazdorska obsada, ale również porywająca fabuła. „Ne te retourne pa" to niesamowita historia Jeanne (Sophie Marceau) - zdolnej pisarki oraz żony i matki, która pewnego dnia zaczyna się przeistaczać w inną kobietę. Początkowe symptomy metamorfozy bohaterka tłumaczy stresującą i wytężoną pracą nad najnowszą książką, jednak przerażona kolejnymi zmianami oraz tajemniczą fotografią znalezioną w domu matki postanawia znaleźć rozwiązanie tej zagadkowej sytuacji i wyruszyć w podróż do Włoch. Tam przechodzi ostateczne przeobrażenie w inną kobietę – Rosę Marie (Monica Bellucci) i poznaje ukrywany przez lata sekret.
Całość utrzymano w przerażającej, horroro-paranormalnej konwencji, choć nie pozbawiono jej elementów dramatu psychologicznego. Oprócz skomplikowanej treści, film w niepowtarzalny sposób ukazuje zjawiskowe piękno kobiecego ciała. Na szczególną uwagę zasługuje rozpalająca zmysły scena łóżkowa, w której wystąpiły obie bohaterki…
Zainspirowane fabułą „Ne te retourne pa”, Sophie Marceau i Monica Bellucci, postanowiły tak łatwo nie rezygnować z wizerunku seksownych diw. Podczas prezentacji filmu w Cannes wystąpiły w długich, ogniście czerwonych sukniach i trzymając się za ręce, dwuznacznie się przytulały. Ich zachowanie media od razu uznały za wdzięczny element szczegółowo zaplanowanej kampanii marketingowej, mającej zapewnić rozgłos ekranizacji, w której zagrały. Należy jednak uczciwie przyznać, że obu aktorkom jest bardzo do twarzy ze zmysłowymi pozami i wbrew tytułowi filmu, trudno się nie oglądać…
Nadia Tyszkiewicz
Zobacz także:
Gwiazdy bez makijażu na okładce „Elle”!
Zobacz, jak bez charakteryzacji i retuszu wyglądają Monica Bellucci, Sophie Marceau oraz Eva Herzigova.
Audrey Tautou – godna następczyni Coco Chanel?
Francuska aktorka, podobnie jak niegdyś legendarna projektantka, zachwyca upodobaniem do skromnych i prostych kreacji, pretendując do roli jej godnej następczyni.