Dlaczego wariujemy na punkcie rzeczy sygnowanych przez celebrytów?

Znane twarze bez przerwy pojawiają się w spotach reklamowych i na zdjęciach promujących rozmaite produkty. Czy gwiazdy naprawdę potrafią sprzedać wszystko?
Dlaczego wariujemy na punkcie rzeczy sygnowanych przez celebrytów?
https://www.instagram.com/kyliejenner/
29.05.2016

O tym, że celebryci potrafią sprzedać niemal wszystko świadczy przykład rodziny Kardashianów. Najsłynniejsza z tej familii, Kim, zarobiła w ubiegłym roku ponad 52 mln dolarów, wyprzedzając w rankingu magazynu „Forbes” Leonardo DiCaprio czy Jennifer Lopez. Co ciekawe, ponad połowa jej imponujących dochodów, pochodzi z… aplikacji na smartfony. Instalując na swoim telefonie program  „Kim`s Hollywood” każdy może rozpocząć życie celebryty w wirtualnym Los Angeles.

Także inne siostry Kardashian z powodzeniem sprzedają sygnowane swoim nazwiskiem aplikacje – Khloe radzi jak przygotować wystrzałową imprezę, a także dzieli się swoimi doświadczeniami dietetycznymi, natomiast Kylie doradza w kwestiach makijażu czy stylizacji. Jak świeże bułeczki rozchodzą się także inne produkty promowane przez najsłynniejszą celebrycką rodzinę – ubrania, kosmetyki, a nawet album Kim zatytułowany „Selfish”, będący kolekcją nie opublikowanych wcześniej selfie, który sprzedał się w nakładzie 125 tys. egzemplarzy.

Janis Joplin – buntowniczka, w której kochali się Morrison i Cohen

Motywująca trenerka

Z koniunktury korzystają także polskie gwiazdy. „Trenerka wszystkich Polek”, czyli Ewa Chodakowska pojawia się w licznych reklamach, sprzedaje ogromne ilości książek oraz płyt z programami treningowymi i dietetycznymi, a sygnowany jej nazwiskiem magazyn „Be Active” rozchodzi się w kilkudziesięciotysięcznym nakładzie.

Zdaniem specjalistów na sukces Chodakowskiej składa się kilka jej zalet, jako marki osobistej. „Po pierwsze ma wizerunek osoby wiarygodnej jako trenerka. Nie jest celebrytką, która chodzi od kotleta do kotleta i wącha perfumy. W tym czasie ćwiczy. Po drugie jest przystępna dla każdego, kto do niej napisze i utrzymuje stały kontakt z osobami, które z nią ćwiczą. Po trzecie nie miała tzw. „pleców”, czyli sama sobie wszystko wypracowała. Nie było osoby, która mówiła jej co robić, aby podbić serca fanów. Na wszystko zapracowała ciężką, własną pracą. Po czwarte radzi sobie z krytyką, bo osobiście angażuje się we wszystkie spory lub odpowiada na zarzuty pod swoim adresem” – wylicza w „Party”  medioznawca Anna Jupowicz-Ginalska.

Kylie Jenner

https://www.instagram.com/kyliejenner/

„Królowa pasztetu”

Atrakcyjność celebrytów dla współczesnego konsumenta związana jest z jego marzeniami, aspiracjami, które utożsamia ze znaną osobą. Stąd już tylko krok do bezkrytycznego przyjęcia proponowanego produktu. Nic dziwnego, że polscy reklamodawcy chętnie zatrudniają znane nazwiska do kampanii promocyjnych. Zdaniem ekspertów takie działanie jest skutecznym zabiegiem, ale musi być stosowane w umiarkowany sposób.

„Wykorzystanie narzędzia, jakim jest celebrity endorsement, podlega pewnej inflacji. Im częściej jest wykorzystywane, tym mniej działa. Można powiedzieć, że firmy i organizacje, które decydują się na wykorzystanie znanych postaci w swoich kampaniach reklamowych, są tym bardziej skuteczne, im mniej chętnie robią to ich konkurenci” – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle dr Jolanta Tkaczyk z Akademii Leona Koźmińskiego w Warszawie.

Kylie Jenner

https://www.instagram.com/kyliejenner/

Zaangażowanie gwiazdy to jednak tylko pierwszy krok do sukcesu. Aby przekaz reklamowy był skuteczny, gwiazda musi być w nowej roli wiarygodna i dobrze dopasowana do marki. Bywa z tym różnie, o czym świadczą liczne przykłady z przeszłości.

Ogromne billboardy z ubraną w elegancką kreację Katarzyną Skrzynecką pojawiały się kilka lat temu na ulicach wielu polskich miast. Gwiazda z namiętnym uśmiechem na ustach reklamowała… pasztety. Kampanii towarzyszył spot telewizyjny – aktorka w przerwach między delektowaniem się mięsnym przysmakiem, tańczyła z przystojnym Latynosem.

Skrzynecka szybko zyskała przydomek „królowej pasztetu” i choć minęło już kilka lat, „sława” ciągnie się za nią do dzisiaj. „Kasia nie robi sobie nic z głupich docinek, ale ostatnio bardzo się zaniepokoiła, po tym jak ktoś wysłał jej w kopercie pasztet z dołączonym listem o treści: Oddawaj kasę, nie smakuje mi!” – opowiadał magazynowi „Takie jest życie” znajomy Skrzyneckiej.

Kylie Jenner

https://www.instagram.com/kyliejenner/

Na miano jednej z najbardziej żenujących reklam z udziałem polskiego celebryty zasługuje film promujący preparat do zwalczania stonki ziemniaczanej. Występuje w nim Edyta Herbuś, wykonująca zmysłowy taniec przed obleśnym mężczyzną przebranym w kostium szkodnika. Stwór w pewnym momencie dostaje ataku i pada martwy, wypluwając z ust niezidentyfikowany przedmiot. „Spełniliśmy ostatnie życzenie stonki, zanim została porażona” – tłumaczy lektor.

Dlaczego Herbuś wzięła udział w takim projekcie? „Nigdy nie miałam za dużo pieniędzy. Mam w sobie jednak dużo pokory i chęci działania. Dzięki temu, mimo młodego wieku, do wszystkiego doszłam sama” – tłumaczyła w „Fakcie”.

RAF

Nowa dziewczyna Leonardo DiCaprio jest Polką!

Kylie Jenner

https://www.instagram.com/kyliejenner/

„(…) zarabiam dobre pieniądze, ale nie przestałam dawać. (…) Tego co robię teraz, nie zaczęłam robić z zamiarem zbijania fortuny, ale z marzeniem zmotywowania osób stojących obok, do wprowadzania w życie zmian na lepsze, poprzez tak proste narzędzie jak trening” – przekonuje Chodakowska.

W licznych reklamach pojawia się także jej największa konkurentka, czyli Anna Lewandowska, która wypuściła się rynek kolekcję gadżetów sygnowanych nazwą jej marki – Healthy Plan by Anna. Oferuje deski do krojenia, rękawice kuchenne, fartuchy czy pudełka na drugie śniadania. Lunch boxy, do zakupu których zachęca żona najlepszego polskiego piłkarza, wywołały nawet trochę kontrowersji w internecie, przede wszystkim ze względu na dość wygórowaną cenę.

„Bardzo ładne sztućce, raczej fajne do pooglądania dla przeciętnej osoby zarabiającej 2 tysiące złotych, ale jak kogoś stać to czemu nie? A pozostałym zostało albo pooglądać albo zacząć lepiej zarabiać, dla jednego wystarczą pojemniczki z Biedronki, inny potrzebuje oryginalnych. Chyba to, w jakim naczyniu jemy nie określa nas jako człowieka, ważne co mamy w tych pudełkach” – skomentowała jedna z internautek.

Gwiazdy, które przyznały się do aborcji

Polecane wideo

Komentarze (2)
Ocena: 5 / 5
ja też nie rozumiem. (Ocena: 5) 29.05.2016 21:02
Fascynujący jest przykład błyszczyków Kylie. Laska, która się na tym nie zna wypuszcza bubel za obłędnie dużą kwotę a dziewczyny to kupują! Ja zazwyczaj odwiedzam sklepiki internetowe takie jak TopDrogeria, wyłapuję kosmetyki naprawdę dobrych i sprawdzonych marek za pół ceny. Moim zdaniem tak się powinno dokonywać zakupów, a nie dawać się złapać na jakieś Kardashianki..
odpowiedz
Anonimka (Ocena: 5) 29.05.2016 07:40
A ja mam gdzieś, to co reklamują gwiazdy. Mam swój rozum i kupuję to co mi pasuje, a nie to co polecają celebryci.
odpowiedz

Polecane dla Ciebie