Gdy Paulina Papierska, 19-letnia nieśmiała dziewczyna z miejscowości Zbąszynek w województwie lubuskim, wygrała pierwszą polską edycję programu „Top Model”, wiele osób wróżyło jej karierę w świecie modelingu. Najpierw na łamach gazet dziewczyna zapewniała, że szlifuje angielski, potem pojawiły się doniesienia o udziale w castingach. Minął prawie rok. O Paulinie Papierskiej zrobiło się cicho. Sama w końcu przyznała, że zmarnowała szansę. – Mieszkam u siebie w swojej miejscowości. Generalnie miałam teraz problemy ze zdrowiem, więc trochę zaniedbałam to, że wygrałam ten program i mało chodziłam na castingi, za mało się udzielałam, ale teraz zaczynam od początku – powiedziała w rozmowie z TVN. Wygląda na to, że spełniły się słowa supermodelki Anji Rubik, która tuż po wygranej Papierskiej stwierdziła, że 19-latka nigdy nie zrobi kariery w modelingu...
Sezonowe fajerwerki
Ale szansy na sukces nie wykorzystała tylko Paulina Papierska. Zmarnowało ją wielu uczestników, a nawet laureatów programów typu talent show. Co dzisiaj dzieje się z Maciejem Silskim, zwycięzcą czwartej edycji popularnego „Idola”? Fajerwerkiem, który równie szybko zgasł, co się zapalił była również Ala Janosz, która wygrała pierwszą edycję show. I choć wróciła po dziewięciu latach, by podarować nam swoja świeżutką płytę „Vintage”, tak naprawdę kojarzona jest głównie z niefortunną piosenką o... jajecznicy. W show biznesie najwyraźniej przepadła również Martyna Melosik, która przed trzema laty wygrała pierwszą polską edycję „Fabryki gwiazd”. A Maciej Florek, Artur Cieciórski, Wioletta Fiuk, Anna Kapera, Jakub Jóźwiak, Dominik Olechowski... To zwycięzcy kolejnych edycji programu „You can dance”, o których mówi się mało, a w telewizji praktycznie nie pokazuje.
Wykorzystać zwycięstwo
Osób, które faktycznie osiągnęły sukces dzięki udziałowi w programie typu talent show, jak na lekarstwo. Gdyby wziąć pod lupę wszystkie tego typu programy w Polsce, ze zwycięzców sukces niewątpliwie osiągnęła laureatka trzeciej edycji „Idola” Monika Brodka, która nagrała trzy bardzo dobrze przyjęte przez krytykę i sprzedające się albumy. Jest laureatką m.in. Superjedynki i Eska Music Awards, do wielu nagród była nominowana. Spory sukces osiągnął również akordeonista Marcin Wyrostek, który wygrał drugą edycję „Mam talent”. Jego album „Magia Del Tango” zdobył status platynowej płyty. Artysta koncertuje, a zwycięstwo w programie naprawdę wykorzystał. Do dziś praktycznie jedynym programem, który daje największą przepustkę do kariery, jest „Szansa na sukces”. Dzięki niemu karierę zrobiły m.in. takie gwiazdy jak Justyna Steczkowska, Katarzyna Cerekwicka, Anna Wyszkoni, Kasia Stankiewicz czy Anna Świątczak.
Im się udało
Okazuje się, że nie zwycięstwo w programie typu talent show może zagwarantować sukces, a po prostu prawdziwy talent, charyzma i przebojowość. Dzięki temu dzisiaj słuchamy płyt Ani Dąbrowskiej czy Szymona Wydry, którzy „Idola”, co prawda, nie wygrali, ale nie przeszkodziło im to zrobić karierę. U szczytu popularności jest teraz Kamil Bednarek, który zajął drugie miejsce w „Mam talent”, a za koncert ze swoim zespołem StarGuardMuffin bierze teraz około 30 tys. zł. Znani są również uczestnicy „You can dance” – Maria Foryś, Anna Bosak czy Rafał „Roofi” Kamiński. Przebić udało się niektórym finalistkom „Top Model”. Świetne koncerty daje grupa z „Mam talent” Audiofeels, a piosenka „Radio Hello” zespołu Enej, który wygrał pierwszą edycję „Must be the music. Tylko muzyka” okazała się przebojem w Polsce i na Ukrainie. Warto wspomnieć również o Igorze Kwiatkowskim, który w 2003 roku zajął drugie miejsce w programie Polsatu „Debiut”. Dzisiaj rozśmiesza nas ze sceny w Kabarecie Paranienormalni.
Marzenia, które się nie spełnią
Te statystki pokazują, jak brutalny jest show biznes. I że zwycięstwo w programie talent show tak naprawdę nie gwarantuje niczego. Paulina Porizkova, czeska top modelka, która pojawiła się gościnnie w jednym z odcinków amerykańskiej wersji programu „America’s Next Top Model” powiedziała, że ten „program to bajka o Kopciuszku, a Tyra Banks (modelka, prowadząca show – przyp. red.) udaje wróżkę, która może spełnić wszystkie twoje marzenia. Mogę zagwarantować, że żadna z dziewczyn, która pojawi się w programie, nie zrobi kariery”. Stanisław Trzciński, szef STC Records na łamach tygodnika „Wprost” tak wypowiedział się o młodziutkiej Magdalenie Welc, laureatce trzeciej edycji „Mam talent”: – W takich programach z góry wiadomo, jaki typ uczestników ma wystąpić, bo to formaty, a nie produkcje własne. Dlatego musi być nie tylko zdolna wokalistka, ale i uzdolniony skrzypek czy niepełnosprawny akordeonista, który podbije oglądalność. W przypadku „Mam Talent” z góry było wiadomo, że mała dziewczynka, która zwyciężyła, nie zrobi kariery.
Mieć pomysł na siebie
Kompozytor, producent muzyczny i osobowość telewizyjna Adam Sztaba w wywiadzie dla jednego z wideoportali przyznał, że mamy bardzo zdolny naród, ale zwycięzcy programów typu talent show kariery nie robią, bo... w Polsce brakuje fachowców, którzy potrafiliby wypromować płytę. Trudno zatem liczyć, że sam udział w programie czy nawet zwycięstwo zagwarantuje sukces. Bo płyta czy bilety na pokaz muszą się po prostu sprzedać. Poza tym wielu specjalistów podkreśla, że zwycięstwo w talent show to dopiero sam początek długiej drogi, jaką musi przebyć początkujący artysta. I niedobrze, jeśli na starcie zbyt mocno uwierzy w swoją wielkość. Ale takie programy mają jedną niewątpliwą zaletę – dają zdolnym ludziom rozpoznawalność. Zwrócił na to uwagę autor tekstów i juror w „Idolu” Jacek Cygan. W jednym z wywiadów powiedział, że ten program nie zrobił z uczestników gwiazd, ale dał im właśnie rozpoznawalność. – Niektóre z tych osób swoją szansę świetnie wykorzystały. Ale najważniejsze jest, czy ktoś potrafi pracować w zawodzie i ma pomysł na siebie – powiedział Cygan.
Trampolina dla jurorów
Programy typu talent show są przede wszystkim maszynką do zarabiania pieniędzy. Promocja młodych i zdolnych ludzi ma miejsce niejako przy okazji. Kilka przykładów – „X Factor” zarobił dla TVN 58,5 mln zł, „Mam talent” (druga edycja) – 56 mln zł, „You can dance VI” – 39 mln zł... Wymieniać można by długo. Największymi zwycięzcami takich programów, oprócz stacji telewizyjnych, wydają się być również... ich jurorzy. Kuba Wojewódzki (dziś jeden z autorytetów młodych Polaków), Elżbieta Zapendowska, Maja Sablewska, Michał Piróg, Weronika Marczuk-Pazura, Czesław Mozil, Robert Leszczyński... Wszyscy stali się dzięki ocenianiu młodych kandydatów na artystów rozpoznawalni, popularni, pożądani w show biznesie. A przykładów można mnożyć. Co to oznacza? Nie mniej i nie więcej, ale dokładnie tyle, że w programach typu talent show warto brać udział. Pod warunkiem, że ma się odporność na stres, krytykę i nie przeszkadza świadomość, że po pięciu minutach sławy trzeba będzie znowu wrócić do szarej rzeczywistości.
Ewa Podsiadły-Natorska
Zobacz także:
Dlaczego nie lubimy niektórych celebrities?
Są gwiazdy, które mimo że zdolne, nie mogą zdobyć naszej przychylności.
Czego warto uczyć się od gwiazd?
Sprawdź, kiedy warto wziąć przykład ze sławnych ludzi – i z których.