Związkowe szantaże emocjonalne

Bardzo często mimowolnie ulegamy osobom, które emocjonalnie nas szantażują.
Związkowe szantaże emocjonalne
20.12.2011

Być może znasz to z autopsji: mówisz partnerowi, że wychodzisz z przyjaciółkami, na co on odpowiada ci, że możesz robić, co chcesz, bo i tak się z nim nie liczysz i najważniejsze są dla ciebie twoje własne potrzeby. Jego słowa budzą w tobie wyrzuty sumienia, zaczynasz się nawet zastanawiać, czy twój wybranek nie ma racji. Efekt jest taki, że odwołujesz spotkanie z koleżankami i próbujesz zakopać topór wojenny, biorąc całą winę na siebie. Uważaj jednak – takie zachowanie partnera to nic innego, jak szantaż emocjonalny. – To potężna forma manipulacji, polegająca na tym, iż nasi bliscy grożą nam, czy to bezpośrednio, czy pośrednio, że nas ukarzą, jeśli nie zrobimy tego, czego sobie życzą – tłumaczy Susan Forward, autorka bestsellera „Szantaż emocjonalny”. Ogólnie rzecz ujmując sprowadza się to do postawy: „jeśli nie będziesz zachowywała się tak, jak chcę, to będziesz cierpiała”.

Niczym bluszcz

Szantaż emocjonalny ma taką moc, ponieważ uderza w nas osobiście. – Jeśli na przykład jesteś dumna ze swojej szczodrości i troskliwości, to szantażysta może nazywać cię samolubną i nieczułą, kiedy nie podporządkujesz się jego woli. I jeśli mu uwierzysz, możesz przyzwyczaić się do poddawania jego kontroli swoich decyzji i swojego zachowania – twierdzi Susan Forward. Niestety, szantaż emocjonalny rozrasta się jak bluszcz, a jego pędy zaczynają oplatać każdy aspekt naszego życia. Dość powiedzieć, że kobiety szantażowane w pracy będą odgrywać się na członkach najbliższej rodziny. – Szantaż emocjonalny wkrada się niepostrzeżenie. Normalne zachowania przekształcają się powoli w transakcje początkowo lekko zabarwione, a potem wręcz przesiąknięte elementami, które zagrażają naszemu dobru – ostrzega Susan Forward w swoim poradniku.

związki

Tutaj nie chodzi o ciebie

Najgorsze w taktyce emocjonalnego szantażysty jest wmawianie nam, że jesteśmy źli. Szantażysta wywiera na nas presję, kwestionuje nasz charakter, przyjęte przez nas motywy działania i naszą wartość. – Emocjonalni szantażyści często oskarżają nas o to, że nie potrafimy kochać czy utrzymać przyjaźni po prostu dlatego, że nie czujemy się im tak bliscy, jak oni tego oczekują – zwraca uwagę Susan Forward. I dodaje, że jest to rodzaj patologizacji, na który wielu z nas jest szczególnie podatnych, zwłaszcza jeśli uważamy bliskie związki za test naszego zdrowia psychicznego. Dlatego najważniejszą rzeczą, którą powinnaś wynieść z analizy psychicznej szantażysty, jest to, że tutaj nie chodzi o ciebie, bo szantaż emocjonalny niewiele ma z tobą wspólnego. Opiera się on na lęku, niepokoju czy braku poczucia bezpieczeństwa, które siedzą we wnętrzu szantażysty.

Syndrom Atlasa

Susan Forward zwraca jednak uwagę, że do szantażu… trzeba dwojga. To oznacza, że powinniśmy odnaleźć w nas cechy, które sprawiają, że szantaż w ogóle jest możliwy. Może być to: nadmierna potrzeba aprobaty, głęboki lęk przed złością, duże wątpliwości co do własnej osoby, potrzeba spokoju za wszelką cenę czy tendencja do przyjmowania zbyt wielkiej odpowiedzialności za życie innych. Pojawia się tutaj również tzw. syndrom Atlasa. Ludzie, którzy go mają, wierzą, że sami muszą rozwiązać każdy problem, stawiając własne potrzeby na końcu. – Podobnie jak Atlas, który dźwigał ziemię na ramionach, obciążają się odpowiedzialnością za to, co czują i co robią wszyscy inni ludzie, mając nadzieję, że w ten sposób odpokutują za własne i cudze grzechy z przeszłości i przyszłości – wyjaśnia Susan Forward.

związki

Przerwać emocjonalną tyranię

Szantaż emocjonalny wpływa na nasze samopoczucie, samoocenę, związek, relacje z bliskimi. Skoro już to wiesz, czas na zmiany. Najważniejsze to nie godzić się na bycie szantażowaną. Oddal się od szantażysty, nabierz dystansu emocjonalnego, który zmniejszy stres i pozwoli ci ochłonąć. Wyłącz w sobie nieprzemijające poczucie obowiązku. Chodzi o to, abyś ty zmieniła swoją postawę i nie dała sobą manipulować. – Kiedy przestaniesz czekać, aż zmienią się inni ludzie, i zaczniesz pracować nad własnym zachowaniem, naprawdę mogą zdarzyć się cuda – podkreśla Susan Forward w swojej książce. Gdy wreszcie przerwiesz emocjonalną tyranię, powróci wspaniałe poczucie normalności i równowagi. Poczucie zagubienia i żal do siebie, które były ogromną częścią twoich uczuć i obrazu własnej osoby, rozproszą się, a w ich miejsce pojawi się nowe poczucie zaufania i szacunku do samego siebie. Okiełznaj swoje emocje i po prostu bądź silna!

Tak mówi emocjonalny szantażysta:

- „Gdybyś naprawdę mnie kochała, to...”

- „Nie opuszczaj mnie, bo... (zrobię coś, odejdę...)”

- „Jesteś jedyną osobą, która może mi pomóc...”

- „Mógłbym wiele dla ciebie zrobić, gdybyś tylko...”

- „Spójrz na swoją siostrę – ona chce pomagać w firmie…”

- „Kasia nie ma żadnych kłopotów z dotrzymywaniem terminów – może zwróciłabyś się do niej po kilka wskazówek?”

- „Monika nie opuszcza męża, kiedy mają trudności”.

Ewa Podsiadły-Natorska

Zobacz także:

Kiedy pójść do psychologa?

Jeśli nie radzisz sobie z problemami, pomoże wizyta u specjalisty.

Praktyczne podstawy NLP: Jak psychologię wykorzystać w życiu? LEKCJA 1

Zacznij kontrolować swoje stany emocjonalne.

związki

Śmiertelne symptomy

Aby rozpoznać szantaż emocjonalny, bardzo pomocnych będzie „sześć śmiertelnych symptomów”. Pierwszy to żądanie – z początku mogą być to miłe sugestie, z czasem stają się jednak konkretne i stanowcze. Drugi to opór, trzeci – presja, która często bywa zawoalowana. Typowym symptomem szantażu emocjonalnego są również groźby. – Szantażyści mogą grozić, że zadadzą nam ból czy wręcz nas unieszczęśliwią. Mogą nam uświadamiać, jak wielką krzywdę im wyrządzamy – podkreśla Susan Forward. Inny symptom to uległość, a następnie powtórzenie, co objawia się kolejnymi żądaniami, naciskami i wreszcie kapitulacją partnera. Wszystko to sprowadza się do manipulacji, która przekształca się w szantaż emocjonalny, kiedy stosowana jest wielokrotnie, by zmusić nas do poddania się żądaniom szantażysty. Kosztem, rzecz jasna, naszych pragnień i naszego dobra.

To nie potwory

Kiedy już – podpowiada Susan Forward – dostrzeżesz symptomy szantażu emocjonalnego w twoim związku, poczujesz się, być może, jakby ziemia usuwała ci się spod nóg. – Nagle zdasz sobie sprawę, że tak naprawdę nie znasz swojego partnera, rodzica, brata, szefa czy przyjaciela. Że nie ma miejsca na kompromis czy elastyczność – zaznacza autorka poradnika. W takiej sytuacji równowaga sił przestaje istnieć. – Tam, gdzie przedtem nie była wymagana „zapłata” za miłość i szacunek, teraz to, czy nie wypadniesz z łask szantażysty, uzależnione jest od ustępowania mu na każdym kroku – alarmuje Susan Forward. Szantażysta może przyjmować różną postawę – kusiciela, cierpiętnika, biczownika albo prokuratora. Nieważne jednak, jaką taktykę stosuje, dopóki jego zachowanie odnosi skutek. – Większość emocjonalnych szantażystów to nie potwory. Na ogół są to ludzie, którzy zajmują ważne miejsce w naszym życiu. Rozpoznanie w nich szantażystów może być niezwykle bolesne. Niełatwo przyjrzeć się z bliska ich zachowaniu. Ale jest to ważny krok, jeśli chcemy znów oprzeć nasz chory związek na mocnych podstawach – podkreśla Susan Forward.

Polecane wideo

Komentarze (20)
Ocena: 5 / 5
Anonim (Ocena: 5) 02.04.2016 13:20
Na początku było w porządku , wspólne wyjścia , a teraz? Najlepiej jakbym nigdzie nie wychodziła , a raz jak chce się zobaczyć z przyjaciółkami to dla niego to oznacza, że mi bardziej zależy na nich niż na nim ;/
odpowiedz
Psychology of Life psychologiazycia.com (Ocena: 5) 06.01.2016 15:19
Szantaż emocjonalny jest wyjątkowym bolesnym doświadczeniem. Jęli prześledzilibyśmy rzeczywistość - codzienny byt dostrzeglibyśmy, że każdego dnia spotykamy szantażystę. Każdy ma inny sposób wpływania na Nas - innych metod używa abyśmy ulegli i stali się wobec nich ulegli... Tylko od Nas zależy czy się poddamy temu działaniu.. Zawalczmy o własną asertywność...
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 11.11.2015 00:17
Zycie zaczynało mnie przestać. Nie potrafiłam odnaleźć się wśród ludzi, z każdym miesiącem problemy narastały i zaczynałam wpadać w powazną depresję. Pomogło mi oczyszczenia energetyczne, które zamówiłam na stronie moc-energii.pl , teraz znowu jestem pełna zycia, tak jak kiedy byłam jeszcze młoda. Wreszcie patrze w przyszłość z optymizmem.
odpowiedz
aaa (Ocena: 5) 14.03.2015 01:37
Świetny artykuł.. wszystko jak o mnie, bylam cztery lata z szantażysta, najgorsze, ze on poltora roku nic ale to nic nie powiedział, że cos mu we mnie przeszkadza, ze moi znajomi go wkurzja, ze moj sposob bycia go wkurza, nic. perfekcyjny kochajacy facet, ktory przytuli jest czuly...az do czasu gdy przeszlismy na :powazny zwiazek" i sie zaczelo, nagle stalam sie nedzna, zla, k*&^% spotykajaca sie ze znajomymi, ktorzy w dodatku go nie lubia... masakra, cztery lata mnie tak znisczyly ze nei wiem kim jestem, teraz mam 30 jeste sama, przerazona zagubiona. a bylam super otwarta ufna przebojawa dziewczyna, ktora sie zakochala z wzajemnoscia, jak myslalam. ale sie okazalo, on mnie na koncu tak podsumowal : szukalem kobiety a nie k&^^^. a obiecywal : zawsze ci pomoge, kocham cie, z tym bylo niezle,,,, rano mowil : kocham cie, zeby wieczorem drzec sie na mnie : nie kocham cie, sp^%$$$# do znajomych! a ja tyle mu dalam dobro, wsparcie jak byl chory, wozilam go wszedzie, bo...on nawet prawdka nie mial, dopiero w trzecim roku bycia ze mna w wieku 36 lat...zrobil prawko,wiec ja go wozilam na skinienie, wiec ja na siebie bralam umowy zeby on z norwegii nie stracil zasilku, wiec ja z wlasnej pracy rezygnowalam, bo przeciez wole znajomych niz jego... jezu... on mnie tak zniszczyl. obiecywal ze bedzie mnie wozil jak kupi auto, ze mi zawsze pomoze...a na kocnu napisał: tak, pomógłbym ale swojej dziewczynie: czyli,,,, nowyszlo, spal ze mna, calowal, obiecywal,, ale nawet nie byłam jego dziewczyna. dacie wiare... chory psychicznie manipulant. a ja tak sie znisczylam, tyle w niego inwestowalam, bo mowila sobie i jemu, ze milosc to wtedy jest prawdziwa, jak ludzie sie wspieraja w trudnych chwilach... bo ja nie chcialam zeby nasz zwiazek sie z byle bzdury rozwali, bo moim zdaniem ludzie ktorzy nie walcza o siebie sa nic nie warci.. plaga tych czasow, i mam, tak sie poswiecalam, tak rezygnowalam z pracy ze znajomych ze sotalam. sama ze soba i oczywiscie to byla moooja wina. :-/. najgorsze,,,ze ja za nim tak tesknie, a on? chwalil sie od razu ze juz poznal sobie jakas : cudowną kobiete, a nie ja, taka k**** bylam . isc i sie powiesic tylko. i jak tu wierzyc wmilosc ludzi i cokolwiek? no jak?
zobacz odpowiedzi (1)
Anonim (Ocena: 5) 22.12.2011 23:52
A ja i mój Facet świetnie się dogadujemy. Wychodzimy, kiedy mamy na to ochotę i z kim chcemy. Ale i tak wolimy wychodzić razem, bo wtedy najlepiej się bawimy. Kwestia zrozumienia i zaufania.
odpowiedz

Polecane dla Ciebie