Zajawisko déjà vu od zawsze owiane było aurą tajemniczości. Nie ma się co dziwić, jak bowiem wyjaśnić to, że nagle ogarnia nas nieodparte wrażenie, iż przeżywana obecnie sytuacja już się kiedyś wydarzyła. Choć wiemy, że to niemożliwe, jesteśmy prawie pewni, że gdzieś w nieokreślonej przeszłości doświadczyliśmy już tego samego.
Skąd to dziwne odczucie? Czy to możliwe, aby stała za tym jakaś siła wyższa? A może to nasz mózg płata nam niezłego figla? Aby odpowiedzieć na te pytania, warto nieco bliżej przyjrzeć się temu niezwykłemu zjawisku.
Déjà vu to francuski zwrot, który oznacza dosłownie to, co „już widziane”. Określenie to stało się tak popularne przede wszystkim dlatego, że ani w języku polskim ani też w angielskim nie ma jego odpowiednika. Warto przy tym wspomnieć, że istnieje zwrot, który charakteryzuje stan świadomości określany jako odwrotność déjà vu. Chodzi tutaj o termin „jamais vu” odnoszący się do sytuacji, w której obserwatorowi wydaje się, że przeżywa ją po raz pierwszy w życiu, pomimo racjonalnej wiedzy, że znajdował się w niej już wcześniej.
Oba określenia do terminologii naukowej wprowadzone zostały pod koniec XIX wieku. Fenomenem zjawiska „już widzianego” interesowano się jednak znacznie wcześniej. Filozofowie pitagorejscy przyjmowali to niezwykłe odczucie jako dowód na metempsychozę, czyli wędrówkę dusz. Platon twierdził z kolei, że dzięki déjà vu przedostają się do naszej świadomości doświadczenia i wspomnienia z poprzednich wcieleń bądź ze świata idei. Jakkolwiek jednak ciekawe i intrygujące byłyby interpretacje starożytnych, faktem jest, że dopiero współczesna neurofizjologia podjęła próbę dokładniejszej charakterystyki tego niezwykłego zjawiska.
Badaczom udało się przede wszystkim dokładnie opisać, co czuje człowiek doświadczający déjà vu. Ustalono, że zjawisko to występuje nagle, trwa jedynie kilka sekund, a osoba którą to spotyka, nie jest w stanie podać, kiedy dokładnie miało miejsce „wcześniejsze” wydarzenie. Ponadto czuje ona wyraźnie poddenerwowanie zaistniałą sytuacją.
Hipotezy próbujące wyjaśnić fenomen déjà vu można byłoby wyliczać w nieskończoność. Warto wspomnieć chociażby o tej stworzonej na potrzeby filmu „Matrix”. W obrazie wyreżyserowanym przez braci Wachowskich pojawia się dokładny opis tego zjawiska: Widzimy głównego bohatera wracającego po wizycie u Wyroczni. Neo, schodząc po schodach, zauważa biegnącego wzdłuż korytarza kota. Nagle odwraca się i znów widzi tę samą scenę. Jego towarzysze tłumaczą mu, że déjà vu, jakie mu się przytrafiło, to nic innego jak błąd systemu. Oznacza, po prostu, że maszyny zmieniły coś w matrixie – czyli w otaczającej nas rzeczywistości...
Choć opisana wyżej scena to tylko wytwór bujnej wyobraźni filmowców, to jednak musimy zgodzić się, że jest ona również pewną interpretacją zjawiska „już widzianego”. Tak naprawdę bowiem, nie wiemy do końca na czym polega jego niezwykły fenomenu. Czyż jednak nie to właśnie jest w nim najbardziej fascynujące?
Alicja Piechowicz
Zobacz także:
Dla jednych to zabawna przypadłość, a dla innych poważny problem zdrowotny. Czym właściwie jest lunatykowanie?
Trzydzieste urodziny są w życiu kobiety symboliczne. Czy faktycznie oznaczają wielką zmianę?
Czy déjà vu może spotkać każdego? Wydaje się, że tak. Według ustaleń naukowców przynajmniej dwie trzecie społeczeństwa doświadczyło tego zjawiska przynajmniej raz w życiu. Istnieje jednak grupa ludzi, u których odczucie to występuje ze zwielokrotnioną siłą. Głównie chodzi tutaj o młodzież w okresie dojrzewania - osoby w wieku 15-25 lat. Wiadomo również, że odczucie to częściej spotyka ludzi mających bogatą wyobraźnię, podróżników oraz tych, którzy mają skłonność do zapamiętywania swoich snów. Niektórzy specjaliści twierdzą także, że déjà vu częściej doświadczają osoby zestresowane, przemęczone oraz te które chorują na padaczkę.
Wielu badaczy uważa, że déjà vu to efekt pewnych zaburzeń neurologicznych, drobnych błędów naszego mózgu dokonanych podczas przetwarzania docierających ze świata zewnętrznego bodźców. Zjawisko „już widzianego” jest pewnego rodzaju złudzeniem pamięci. Można je porównać chociażby do złudzenia wzrokowego. Dzieje się tak głównie wtedy, gdy mechanizmy odpowiedzialne za pamięć krótkotrwałą przez chwilę nałożą się na te, które tworzą trwałe ślady pamięciowe. Wtedy też, wydaje nam się, że to co właśnie widzimy, w jakiś sposób związane jest z dawną przeszłością. Czasem wystarczy naprawdę drobny szczegół, jak zasuwanie suwaka od kurtki, czyjś śmiech, jakaś melodia.
W jednej chwili fragmentaryczne wspomnienie jakiegoś detalu zostaje uzupełniony przez aktualną sytuację i sprawia wrażenie rozpoznania całego wydarzenia, jako mającego miejsce w odległej przeszłości.
Takie naukowe interpretacje wielu jednak nie wystarczają. Ludzie doszukują się głębszych, bardziej metafizycznych wyjaśnień zjawiska „już widzianego”. Osoby zajmujące się parapsychologią uważają na przykład, że déjà vu to chwilowy przebłysk „wyższej” świadomość”, uzyskanie dostępu do ukrytych na co dzień pokładów pamięci (znajdują się tam między innymi informacje o naszej przyszłości). To dlatego właśnie w trakcie przeżywania déjà vu jesteśmy tak mocno przekonani, że na pewno znamy te informacje. Co ciekawe, według parapsychologii, podobna wiedza ujawnia się również podczas głębokiej fazy snu.
Zjawisko déjà vu wiele osób traktuje także jako jeden z dowodów na istnienie reinkarnacji. Odczucie „już widzianego” ma być niejako skutkiem ubocznym wcielania się jednej duszy w różne byty fizyczne. Ludzie mając wrażenie, że gdzieś już kiedyś widzieli taką samą scenę, przypominają sobie po prostu podobne wydarzenia, które miały miejsce w ich poprzednim życiu.