Najkrótsza droga do obłędu wiedzie przez samotność… - stwierdził kiedyś polski reportażysta Aleksander Minkowski. Jeżeli słowa te przemawiają do Ciebie, i to dosłownie, to znak, że padłaś ofiarą solofobii.
Ten tajemniczo brzmiący termin odnosi się do osób, których pochłonął zaklęty wir towarzyskiego życia. Spędzając większość czasu w towarzystwie innych ludzi, nie potrafią już przebywać wyłącznie sami ze sobą. O tym jak nieprzyjemne i kłopotliwe jest to uzależnienie przekonała się jedna z naszych Czytelniczek:
– Ostatni weekend musiałam spędzić sama w domu. Nie miałam wyjścia. Moja przyjaciółka wyjechała na wakacje, chłopak musiał pomóc rodzicom na działce. Na początku nawet się ucieszyłam. Pomyślałam sobie – „wreszcie będę mogła obejrzeć swój ulubiony serial, zrelaksuję się” To jednak nie był żaden odpoczynek. Po godzinie spędzonej na oglądaniu telewizji, myślałam, że wyjdę z siebie, czułam się jak w klatce. Nie pomogło również surfowanie po sieci ani gorąca kąpiel. Nerwowo zaczęłam przeglądać swoje kontakty w komórce. Musiałam koniecznie do kogoś zadzwonić, umówić się na spotkanie... – zwierza się 25-letnia Ania.
Paniczny lęk przed samotnym spędzaniem czasu odczuwa coraz więcej współczesnych kobiet. Można powiedzieć, że to taki syndrom współczesnej cywilizacji. Wciąż zabiegani, zapracowani nie mamy wiele czasu dla siebie. Prowadząc bujne życie towarzyskie, cały czas obracając się wśród ludzi, w pewnym momencie nie potrafimy już żyć inaczej. I chociaż marzymy o chwili samotnego relaksu, gdy ten moment wreszcie nadchodzi, zaczyna przeszywać nas olbrzymi strach…
– Zawsze, gdy idę po pracy prosto do domu, czuję, że omija mnie coś ważnego. Wyobrażam sobie, że gdzieś tam daleko toczy się cudowne życie, w którym ja oczywiście nie mam okazji uczestniczyć. Wydaje mi się, że gdy nawet raz nie pójdę na imprezę ze znajomymi, to na pewno wypadnę z towarzyskiego obiegu i już więcej nikt nie będzie chciał się ze mną spotykać – opowiada 22-letnia Kinga.
Do tego dochodzi ten okropny lęk, że już nigdy nie znajdę faceta – kontynuuje po chwili milczenia. Przecież, tylko opuszczając swoje cztery ściany, mam szansę poznać kogoś sensownego. Siedząc w domu na pewno zostanę starą panną…
Solofobia to poważne uzależnienie, które może zaszkodzić naszemu zdrowiu. Świadczą o tym najnowsze badania naukowców, które wyraźnie pokazują, że nadaktywność społeczna może prowadzić do wielu zaburzeń psychicznych takich, jak bezsenność czy zespół przewlekłego stresu. Czasem zdarza się, że paniczny lęk przed samotnością wywoła depresję.
Wyswobodzenie się z imprezowego wiru nie jest łatwe. Tutaj najlepiej sprawdzi się technika małych kroczków. Oto, co powinnaś zrobić, aby oswoić nieco swoją samotność:
Po pierwsze: Każdego dnia zarezerwuj godzinę tylko dla siebie. Możesz w tym czasie pójść na spacer, obejrzeć ulubiony serial, poczytać dobrą książkę czy posłuchać muzyki. Ważne żebyś ten czas spędzała wyłącznie sama ze sobą.
Po drugie: W najbliższą wolną sobotę lub niedzielę wyjedź sama poza swoje miejsce zamieszkania. Nie musisz podróżować gdzieś daleko. Istotne jest to, abyś wyrwała się z otoczenia, które tak bardzo przypomina ci o szarej codzienności.
Po trzecie: Spisz na kartce listę rzeczy, które chciałabyś zrobić w życiu. Może jeszcze nie masz prawa jazdy, a może od dawna marzysz o kursie języka włoskiego? Nie czekaj, już teraz zrealizuj swoje marzenia!
Po czwarte: Odpychaj od siebie wszystkie negatywne myśli. Nie przejmuj się cały czas, że omija cię coś ważnego. Zdaj się raczej na los, a każde pesymistyczne odczucie niszcz w zarodku. W wyciszaniu pomocna będzie joga i medytacje.
Alicja Piechowicz
Zobacz także:
Moje życie zmieniło się o 180°
Los potrafi z nas boleśnie zakpić. Przekonały się o tym nasze Czytelniczki.
STEP BY STEP: Jak być popularną i lubianą? Ty też możesz stać się duszą towarzystwa!
Jeśli marzysz o tym, żeby wyróżniać się spośród swoich znajomych, mamy dla Ciebie kilka przydatnych wskazówek.