Prawa Murphy`ego – więcej w nich prawdy, niż nam się wydaje

„Jeżeli coś może się nie udać, to się nie uda”. Jak dużo jest w tym prawdy?
Prawa Murphy`ego – więcej w nich prawdy, niż nam się wydaje
fot. iStock
30.11.2016

Zbiór popularnych, często żartobliwych powiedzeń, które sprowadzają się do założenia, że wszystko idzie tak źle, jak to tylko możliwe, wciąż się rozwija i ciągle powstają nowe zasady. Często tworzymy je sami, na podstawie codziennych życiowych doświadczeń, tłumacząc mniejsze lub większe niepowodzenia prawami Murphy'ego.

Za twórcę pierwszego i chyba najważniejszego z nich uchodzi amerykański inżynier Ed Murphy, w 1949 r.. pracujący w Bazie Lotniczej Edwards, w kalifornijskim mieście Muroc, przy projekcie noszącym kryptonim MX98, którego celem było eksperymentalne symulowanie katastrofy samolotu w  trakcie lotu.

W testach wykorzystywano specjalne fotele zainstalowane na szynach z hydraulicznymi hamulcami. Początkowo eksperymenty przeprowadzano na manekinach, później także na szympansach i ludziach. Murphy wprowadził przymocowane do pasów elektroniczne mierniki odkształcenia, ale przez długi czas pokazywały one zerowy odczyt. Okazało się, że urządzenia zostały po prostu źle podłączone przez współpracownika inżyniera. „Jeśli jest możliwość, żeby zrobić coś źle, on to zrobi” – rzucił wtedy zdenerwowany Murphy.

Kierownik projektu zapisał jego słowa w notatniku, nazywając je „prawem Murphy'ego”. Kilka tygodni później użył tego sformułowania podczas konferencji prasowej, oznajmiając, że pozytywne wyniki badań jego zespołu są efektem niezachwianej wiary w prawo Murphy’ego, umiejętności przeciwdziałania mu oraz ciągłych wysiłków uniknięcia tego, co teoretycznie nieuniknione. W ciągu następnych miesięcy szeroko odwoływano się do tego cytatu, nawet w reklamach, dzięki czemu zasada trafiła do świadomości społecznej i zaczęła żyć własnym życiem.

Szybko okazało się, że prawo Murphy’ego można stosować niemal wszędzie. Powstawały różne jego warianty, np. „Jeżeli coś może się nie udać, nie uda się na pewno”, czy „jeśli coś może pójść źle, to z pewnością pójdzie”. Szybko pojawiły się także inne zasady zgodne z filozofią Murphy'ego, która sprowadza się do myśli: „uśmiechnij się… jutro będzie gorzej”.

Zobacz również: Nieśmiertelne zabobony: Te historie wydarzyły się naprawdę!

prawa murphyego

fot. iStock

Najpopularniejsze z tych praw brzmią: „nic nie jest takie proste jak się wydaje”, „wszystko zabiera znacznie więcej czasu, niż by się wydawało”, „jeżeli istnieje prawdopodobieństwo, że kilka rzeczy może pójść źle, to nawali ta, która spowoduje największe szkody”, „jeżeli przewidzisz cztery możliwe sytuacje, w których coś może się nie udać i zdołasz je obejść, natychmiast wyłoni się piąta”, „sprawy pozostawione samym sobie mają tendencję do przemiany ze złych w jeszcze gorsze”, „zawsze kiedy masz właśnie coś zrobić, okazuje się, że najpierw musisz zrobić coś innego”, „każde rozwiązanie rodzi nowe problemy”, „po rozłożeniu i złożeniu dowolnego urządzenia, zawsze pozostaje kilka części” albo „natura jest zawsze po stronie ukrytych wad”.

Prawa Murphy'ego brzmią często humorystycznie, ale od dawna są przedmiotem głębszych rozważań filozoficznych i analitycznych. Teoretycznie nie mają nic wspólnego z nauką, a jednak intrygują badaczy. „W wielu podręcznikach akademickich znajdują dla siebie miejsce, choć traktowane są z przymrużeniem oka i ironią. W nauce się ich nie stosuje, ale wielu naukowców w swoim życiu prywatnym od nich nie stroni” – przekonywał w telewizyjnym programie „Dzień Dobry TVN” prof. Piotr Płoszajski, kierownik Katedry Teorii Zarządzania SGH.

prawa murphyego

fot. iStock

Trudno bowiem zaprzeczyć, że prawa Murphy'ego często towarzyszą nam w codziennych zmaganiach z życiem. Dlaczego bowiem kromka chleba zawsze upada posmarowaną stroną na ziemię, telefon dzwoni akurat w momencie, kiedy usiedliśmy na sedesie, a autobus, na który bezskutecznie czekaliśmy przyjeżdża dokładnie w chwili, gdy zapaliliśmy papierosa?  Czy takimi zdarzeniami nie kierują jakieś uniwersalne zasady?

Prawa Murphy'ego znajdują zastosowania niemal w każdej dziedzinie. Przekonują się o tym na przykład kobiety w ciąży. Zbiór humorystycznych, choć jakże prawdziwych zasad, stworzyła autorka bloga „Matka po raz pierwszy”. Na przykład: „im brzuch większy i im ciężej się schylać, tym więcej przedmiotów upada ci na podłogę”, „im bardziej masz na coś ochotę, tym większe prawdopodobieństwo, że tego akurat nie ma w lodówce”, „im bardziej chce ci się siku, tym większe prawdopodobieństwo, że w zasięgu kilku kilometrów nie ma toalety” czy „jeśli upatrzyłaś sobie wymarzone ubranko dla dziecka/wanienkę/łóżeczko, to bądź pewna, że kiedy w końcu zdecydujesz się na zakup, wybranego produktu już nie będzie”.

Zobacz również: 30 zdań, którymi sprawdzisz swoją dykcję. Podejmiesz wyzwanie?

prawa murphyego

fot. iStock

O istnieniu praw Murphy'ego przekonanych jest wiele internautek. Dominika stworzyła na przykład zasadę zimowego kombinezonu. „Gdy bardzo się gdzieś spieszysz z małym dzieckiem i po długich mękach w końcu zapinasz je na ostatni guzik kombinezonu, wtedy z dużym prawdopodobieństwem maluch zrobi wielką kupę i okazuje się, że trzeba go znów rozbierać ze śpiochów, sweterków i pajacyków, narażając się na płacz i krzyki” – opisuje młoda matka.

Weronika boryka się natomiast z prawem Murphy'ego dotyczącym… fryzury. „Mam tendencję do kręcących się włosów, a lubię proste. Jednak zwykle jest tak, że gdy poświęcę ranek na ich prostowanie, to po wyjściu z domu psuje się pogoda i zaczyna padać deszcz, a na głowie znów pojawia się napuszona barania sierść” – denerwuje się dziewczyna.

prawa murphyego

fot. iStock

Z kolei Adrianna zauważa pechową zasadę, która ujawnia się podczas zakupów w internecie. „Im bardziej mi na czymś zależy i im dłużej na to czekam, tym większe jest prawdopodobieństwo, że to coś okaże się zepsute. I tak jest niemal za każdym razem. Ostatnio upatrzyłam świetne buty, kupiłam ostatnią dostępną parę. I co się okazało? Nie dość, że przesyłka wędrowała chyba pół świata i dotarła po miesiącu, to jeszcze jeden but był całkiem rozklejony. Najgorsze jest to, że nawet mnie to bardzo nie zszokowało, bo chyba już zaczynam się przyzwyczajać do nękającego mnie pecha” – twierdzi.

Prawa Murphy’ego często jednak dostarczają ulgi w pewnego rodzaju trudnych sytuacjach. Pełne absurdalnego humoru, nielogiczne choć sprawdzające się w praktyce porady pozwalają bowiem z uśmiechem spojrzeć na drobne i większe życiowe wpadki. A przecież o to chodzi...

RAF

Zobacz również: Nie panujesz nad swoimi problemami? Posprzątaj w domu!

Polecane wideo

Komentarze (2)
Ocena: 3 / 5
jurass (Ocena: 1) 18.01.2020 11:14
Prawa murphy'ego jakoś dziwnie mocno dotyczą osób z przerostem ego, czyli pozycjonujących się w centrum wszechświata, no bo przecież "widać gołym okiem, że wszystko sprzysięgło się przeciwko mnie".
odpowiedz
inferno (Ocena: 5) 30.11.2016 11:19
kromka chleba spada posmarowaną stroną, bo ta jest cięższa i to akurat logiczne z fizycznego punktu widzenia ;) artykuł fajnie sie czyta, no a prawa Murphy'ego to wiadomo ;d coś w tym jest hehe
odpowiedz

Polecane dla Ciebie