Publiczne wystąpienia przed sporą audiencją wiążą się dla większości z nas ze sporym stresem. Drżenie dłoni, pocenie się, czerwienienie i serce walące jak oszalałe to tylko kilka z następstw skoków adrenaliny. Jeśli należysz do osób, które konieczność przemawiania nawet do niewielkiej grupy osób przypłacają bezsennością i odchorowują uczuciem wstydu, koniecznie zapoznaj się z kilkoma prostymi, bazującymi na NLP ćwiczeniami. Dzięki nim nie tylko przestaniesz się bać swojej widowni, ale być może wręcz zaczniesz czerpać przyjemność z możliwości przemawiania do niej.
Zanim przystąpisz do lektury naszych porad, koniecznie poznaj podstawy NLP opisane w części pierwszej cyklu oraz techniki przeramowania i swish pattern objaśnione w częściach drugiej i trzeciej.
Przemówienie w szkole? Prezentacja na biznesowym spotkaniu? A może zwykła rozmowa przy stole pełnym ludzi, których nie znasz zbyt dobrze? Stres pojawiający się przy okazji publicznych wystąpień to następstwo pielęgnowanej w nas od chwili narodzin fobii społecznej. Przypomnij sobie czasy wczesnego dzieciństwa. Wówczas wykrzyczenie swoich racji w tłumie nie było żadnym nadzwyczajnym wyczynem. Umiałaś kłócić się z mamą na pełnej nieznajomych ulicy i nawet przez myśl ci nie przeszło zastanawiać się, co oni sobie o tobie pomyślą. Sukcesywne karcenie, uwagi i powtarzane przez rodziców hasła „tego nie wypada”, „nie wolno tak robić” wykształciły w nas ten specyficzny lęk, który w dorosłości – skumulowany przez lata – może być wręcz paraliżujący.
NLP śpieszy nam jednak na pomoc i, jak twierdzi wielu, skutecznie pomaga eliminować negatywne skutki tej wyuczonej (nie wrodzonej!) fobii, ułatwiając dzielenie się swoimi poglądami w towarzystwie, opowiadanie, referowanie, recytowanie, przedstawianie i prezentowanie - zawsze na luzie! W dzisiejszych czasach, kiedy z publicznymi wystąpieniami wiąże się wiele dobrze płatnych zawodów, umiejętność panowania nad emocjami które wywołuje nasze ciało, jest cechą na wagę złota – w dosłownym tego słowa znaczeniu. Zatem do dzieła!
Krok pierwszy: WIZUALIZACJA
Wyjściowa teza: Mózg nie odróżnia obrazu rzeczywistego od wymyślonego. Dowody? Pożądanie pojawiające się na samą myśl o erotycznej sytuacji, stres na wspomnienie cięzkiego egzaminu. Dlatego właśnie wizualizując sobie pewne sytuacje możemy sprowokować odpowiednie reakcje ciała. Wyobrażaj więc sobie siebie w chwili publicznego występu. W wymyślonych scenkach bądź osobą pewną siebie, zadowoloną, uśmiechniętą, oklaskiwaną. Powtarzaj podobne scenariusze w dwóch wariantach – w asocjacji (czyli obserwowane z własnego punktu widzenia) oraz w dysocjacji (kiedy to stajesz się widzem i patrzysz na siebie z boku). Im bardziej wyrazisty obraz stworzysz, tym lepiej! Później, w chwili występu, twój mózg będzie realizował wypracowany podczas tego ćwiczenia plan.
Krok drugi: AFIRMACJA
Afirmacje to nic innego jak pozytywne informacje będące pożywką dla naszej podświadomości. Jeśli twoje dialogi wewnętrzne i przewidywania są negatywne, zadziałają jak przepowiednia. Powtarzanie sobie fatalnych wróżb: „zbłaźnię się”, „wyśmieją mnie” działa jak magiczne zaklęcie wywołujące stres i napięcie. Po co ci to? Niech twoimi zaklęciami staną się pozytywne afirmacje. „Jestem świetna”, „ludzie chcą mnie słuchać”, „uwielbiam być oklaskiwana” – zobaczysz, że z czasem stres zacznie się zmniejszać, a ty… uwierzysz w siebie.
Krok trzeci: PANORAMA
Panorama społeczna to ćwiczenie obniżające lęk przed ludźmi. Na początek wyobraź sobie swoje wystąpienie i osoby, do których będziesz przemawiała – mogą to być goście na imprezie, zarząd firmy w której pracujesz, klienci. Teraz spraw, aby się skurczyli, tak jak balony z których uchodzi powietrze. Niech z normalnych rozmiarów ludzi przeistoczą się w małe krasnoludki. O właśnie, krasnoludki! A może smerfy albo gumisie? Przebierz ich w zabawne ubranka i wizualizuj sobie scenkę, w której podskakują, śpiewają i śmieją się jak dzieci. Przyznaj, że przestali być tacy groźni!
Krok czwarty: SWISH PATTERN
Technika pomagająca zastąpić niewłaściwe reakcje bardziej pożądanymi zachowaniami została opisana w osobnym tekście.
Już za tydzień kolejna część cyklu!
Irmina Gałczyńska
Zobacz także: