Pokaż mi swój profil, a powiem ci, kim jesteś!

Portale społecznościowe – jedne odchodzą w niepamięć, inne zyskują wciąż nowych użytkowników. Jak oceniają cię znajomi odwiedzający twój profil? Czy kiedykolwiek zastanawiasz się nad tym, jakie informacje i zdjęcia czynią cię bardziej atrakcyjną w wirtualnym świecie? Jeśli nie, zmień to!
Pokaż mi swój profil, a powiem ci, kim jesteś!
29.11.2009
>

Grono, Facebook, Myspace, Hi5 i wiele innych… Trudno znaleźć osobę, która nie ma swojego profilu na żadnym portalu społecznościowym. Interaktywne serwisy, będące częścią technologii 2.0, której twórcami są sami użytkownicy, na dobre stały się częścią naszego życia. Dla pokolenia, które pamięta czas, kiedy Internet w domu stanowił nowość, „zabawa” w tworzenie sieci kontaktów to odpowiednie zajęcie na przerwę w pracy. Dla młodszych użytkowników Internetu, portale społecznościowe to ważny element życia. Jeśli jesteś tu i teraz, musisz istnieć również w Internecie…

Chcę być lubiana!

Po co zakładamy profile na kolejnych serwisach? Przede wszystkim, dlatego, że na nowym portalu swoje konta stworzyli już nasi znajomi. Chodzi przecież o to, by być z nimi w kontakcie i znaleźć tych, z którymi chcemy taki kontakt odbudować. Chcemy również, żeby odnaleziono nas. To jednak nie koniec. Tak jak w prawdziwym życiu, również w Internecie chcemy być atrakcyjne, chcemy się podobać i chcemy być popularne. I choć tworzenie relacji, zdobywanie znajomych i poruszanie się w środowisku towarzyskim w sieci wygląda trochę inaczej niż w życiu codziennym, zasady pozostają takie same.

Kim jestem?

Aby móc zaistnieć, trzeba się otworzyć. Zapoznając kogoś nowego, po prostu się przedstawiamy. To norma również na portalach społecznościowych. Na początku ich historii, by móc być odnalezionym, użytkownicy podawali wszystkie informacje na swój temat. Teraz jesteśmy świadomi niebezpieczeństw, jakie wiążą się z ujawnianiem naszych danych osobowych, dlatego najczęściej na profilach takich portali jak grono, zamiast imienia i nazwiska pojawiają się pseudonimy. W zależności od tego, jak chcą być postrzegani ich właściciele, zmienia się ich charakter. I tak, w świecie internetowym możemy spotkać każdego: od zbuntowanego „nie twój interes”, przez słodką „gwiazdeczkę”, po anonimowego „®”.

Jaka jestem?

Od pewnego czasu, wypełnianie nudnych rubryk, takich jak „zainteresowania”, zaczyna być źle postrzegane. Jeśli ktoś chce być „fajny”, nie może pozwolić sobie na zwykłą notkę na temat zbierania znaczków. O wiele lepiej więc dać wyraz swojej „pogardzie” dotyczącej wymaganej treści profilu, a same pola profilowe wypełnić przewrotnymi żartami. Bądź pewna, że u zakochanej „gwiazdeczki”, która właśnie związała się z tym jedynym, w rubryce „Zajmuję się…” przeczytasz „…jedynie nim”. Nieważne, że to banalne. Czy „gwiazdeczce” nie zależy właśnie na tym?

Jaki jest mój świat?

Innym sposobem na zaprezentowanie siebie jest oczywiście gromadzenie jak największej liczby znajomych. Na Facebooku warto mieć wielu zagranicznych znajomych, natomiast na Gronie obowiązuje „500+”! To świadczy o twojej towarzyskości, popularności, otwartości. Niektórzy mogą ci zazdrościć tak rozbudowanej sieci znajomych, a inni stwierdzą, że jesteś po prostu sympatyczna, często wychodzisz do klubów i spotykasz interesujące osoby. Jeszcze inni uznają, że jesteś namolna, a większości osób z twojej listy kontaktów po prostu nie znasz! Kolejnym chwytem stosowanym przez społecznościowych lanserów jest zapisywanie się do gron lub grup tematycznych. To może określać, czym się interesujesz, gdzie bywasz, jakie masz poglądy polityczne, a nawet, co myślisz o zburzeniu Pałacu Kultury! Natomiast Facebookowe testy pokażą wszystkim, jaką jesteś kochanką i czy znasz się na modzie. Lecz uwaga! To, jakie testy rozwiązujesz, również ma znaczenie! Jeśli będziesz chciała być postrzegana jako inteligentka, na pewno nie odważysz się opublikować rezultatu wszystkich wypełnionych przez ciebie testów, szczególnie tych zatytułowanych „Jesteś bardziej blondynką czy brunetką?”

Jak wyglądam?

Aby być zauważonym, trzeba być aktywnym! Nie chodzi tu jednak jedynie o zamieszczanie wciąż nowych postów na temat tego, co robiłaś i jak się czujesz. Wiele na temat twojego życia powiedzą zdjęcia. Niektóre z nas mogą przesadzić. Zrobią wszystko, by na zdjęciach wglądać jak najlepiej. Stąd fotki bardziej przypominające ogłoszenia domów publicznych niż to, co sugerować ma podpis: „Wreszcie wakacje! Smażę się na plaży”. Mimo wszechobecnej wiedzy na temat poszczególnych, charakterystycznych typów zdjęć, prawdopodobnie nigdy nie zabraknie ani tych z superbrykami, ani tych robionych we własnej łazience w lustrze z charakterystycznym odbiciem flesza, bo kreowanie rzeczywistości poprzez zamieszczanie fotek, na których wyglądamy na najszczęśliwsze, najpopularniejsze i w pełni korzystające z życia, to najmocniejszy czynnik kształtujący nasz wizerunek w sieci.

Dziś użytkownicy portali społecznościowych spędzają codziennie w sieci nawet 2 godziny, starannie kreując swój atrakcyjny wizerunek. Poświęcają mnóstwo cennego czasu, pracując za darmo na zyski tych, którzy, dzięki reklamodawcom, na istnieniu interaktywnych serwisów zarabiają krocie! Okazuje się, że cały wysiłek nie idzie jednak na marne. Wielu pracodawców i headhunterów korzysta z portali społecznościowych (nie tylko tych biznesowych), aby prześwietlić swych potencjalnych pracowników. Może warto więc spojrzeć na swoje profile z innej perspektywy?

Alicja Milewska

Zobacz także

Co portale społecznościowe robią z twoim związkiem?

Myślisz, że nasza-klasa, fotka, grono czy facebook służą wyłącznie odświeżaniu znajomości z przyjaciółmi i pozostawaniu z nimi w kontakcie? Niestety, gdy za bardzo się przyzwyczaisz do tego typu serwisów, możesz stracić coś więcej niż tylko kilka godzin w ciągu dnia.

Moda w wirtualnym świecie 

Second Life – internetowa gra, dzięki której można wieść podwójne życie – to prawdziwe i to on-line. Jak wygląda moda w podobnej, lecz paralelnej rzeczywistości? W co internauci najchętniej ubierają swoje awatary?

 

 

Polecane wideo

Komentarze (90)
Ocena: 5 / 5
Anonim (Ocena: 5) 15.10.2012 09:26
Sklepy z używaną odzieżą, to dla mnie zawsze istna skarbnica oryginalnych ciuchów, butów i dodatków. W lumpeksach potrafię znaleźć markowe ciuchy, nawet z metkami. Są wśród nich ubrania takich producentów jak: H&M, Carry, Reserved, River Island, New Look, Adidas, Nike, Orsay, Mark&Spencer. Zapraszam ilovesecondhands.blogspot.com/
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 18.03.2010 15:17
No wreszczie komuś się otworzyły oczy na to badziewie, jakim są te enka, fejsbuki, i tym podobne. Brawa dla autorki artykułu :-) A co do komentujących (nie chciało mi się czytać wszystkich, ale i tak większość robi opinię) to jedna wielka żałość, każdy chce nagle pokazać że nie jest pozerem. Teraz? Za późno, obudziliście się z ręką w nocniku, tyle.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 30.11.2009 22:29
Nie wspominając już o "je****ć policję". co dziewczyna mająca piętnaście lat, w dodatku będąca matką może mieć do policji? W dodatku ciągle ją widze jak sie włóczy z chłopakami po osiedlu albo wysiaduje na klatkach schodowych. Dzięki takiemu portalowi jak nk mozna sie o ludziaCH sporo dowiedziec.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 30.11.2009 22:28
Ja znam dziewczyne, która ma 15 lat, roczne dziecko i dodaje na nk zdjęcia w windzie,albo obrazki liścia konopi i podpisuje "sadzić, palić, zalegalizować", co na to powiecie?
zobacz odpowiedzi (8)
Anonim (Ocena: 5) 30.11.2009 22:14
boze, w zyciu nia zaplace za cokolwiek na zadnym portalu spolecznosciowym xD "gronowladny", czy te jakeis prezenciki z nk sa dla ciot, lol xD
odpowiedz

Polecane dla Ciebie