Jak zaakceptować siebie?

Nie będziesz szczęśliwa, dopóki nie pogodzisz się z tym, kim i jaka jesteś. A droga do tego wcale nie jest wyboista.
Jak zaakceptować siebie?
29.06.2014

Wiele z nas ma świadomość, że samoakceptacja jest receptą na szczęśliwe życie, a niedawno potwierdzono to naukowo. Wiemy to dzięki brytyjskim naukowcom z Uniwersytetu w Hertfordshire. Zdaniem badaczy zaakceptowanie siebie jest najistotniejszym czynnikiem na drodze do osiągnięcie osobistego szczęścia i jak najczęściej należy robić rzeczy, które nas do tego przybliżają.

„Nasze codzienne nawyki mają dużo większy wpływ na nasze poczucie szczęścia niż możemy to sobie wyobrazić” – stwierdził współautor badań dr Mark Williamson. Tyle że istnieje spora grupa osób, która siebie nie akceptuje. Nie odpowiada nam własna uroda, sytuacja materialna, miejsce, w którym obecnie jesteśmy, charakter. Zjadają nas kompleksy, nie umiemy pozbyć się ciężaru własnych niepowodzeń, które rzucają cień na całe nasze życie. Dobra wiadomość jest taka, że wszystko siedzi w twojej głowie. Małymi, systematycznie powtarzanymi krokami uda ci się zaakceptować siebie i odkryć, że możesz czuć się ze sobą naprawdę dobrze.

„Jeżeli nie kochamy siebie, to, co wydaje nam się miłością, bardzo często może być zawieszeniem się na kimś. Być może damy radę, ale może ten ktoś nie da rady. Może my też w pewnym momencie same wybuchniemy, pękniemy. Dlatego najpierw trzeba pokochać siebie, najpierw trzeba zaakceptować siebie, bo nie jesteśmy w stanie kochać, jeżeli nie kochamy siebie. Tak samo jak nie jesteśmy w stanie dać komuś szczęścia, jeżeli same nie jesteśmy szczęśliwe” – powiedziała w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Lifestyle modelka, celebrytka i autorka książek Ilona Felicjańska.

Oto twoja ścieżka do samoakceptacji:

Nigdy nie porównuj się do innych

Gdy porównujesz dwie rzeczy, automatycznie jednej i drugiej nadajesz ocenę. Ma to zastosowanie w każdym przypadku – również takim, kiedy zestawiasz samą siebie z kimś innym. I zazwyczaj wypadasz w tym porównaniu blado. Bo koleżanka ma lepszą pracę, jest zgrabniejsza, ma lepszego partnera, mieszka w większym domu, nie żyje na kredyt, osiągnęła sukces… Nie rób tego, bo to psychiczny masochizm! Pamiętaj, że twoja ocena czyjegoś życia jest tylko pobieżna – nigdy nie wiesz, jakim kosztem ktoś coś osiągnął, co dzieje się w jego domu, z jakimi problemami się zmaga. Kiedy porównujesz się do innych, zawsze znajdziesz powód, by się zdołować.

Małgorzata Bela

Badacze z Uniwersytetu w Hertfordshire wyróżnili 10 głównych czynników, które wpływają na nasze poczucie szczęścia. To:

- pomaganie innym (giving)

- dbanie o dobre relacje (relating)

- dbanie o ciało (exercising)

- dostrzeganie otaczającego świata (appreciating)

- uczenie się nowych rzeczy (trying out)

- stawianie sobie celów (direction)

- niepoddawanie się w trudnych chwilach (resilience)

- pozytywne nastawienie (emotion)

- zadowolenie z siebie (acceptance)

- poczucie przynależności do czegoś większego (meaning).

Zauważ, że pierwsze litery angielskich nazw układają się w słowa: „Great Dream”, czyli wielkie marzenie.

Ewa Podsiadły-Natorska

Małgorzata Bela

Doceń to, co masz

Tak śpiewa w jednej ze swoich piosenek Kamil Bednarek. Najwyższy czas wziąć to sobie do serca, bo to nie tylko puste słowa, a zasada, którą warto zacząć stosować. Brak samoakceptacji często wynika z tego, że nie potrafimy cieszyć się tym, co mamy. Jesteśmy krótkowzroczne – a wtedy ciągle mamy niedosyt, stale wydaje nam się, że robimy i posiadamy za mało. Tylko że – możemy się założyć – masz znacznie więcej niż ci się wydaje. Psychologowie dają radę: spisz na kartce wszystkie (!) rzeczy, z których jesteś dumna. To mogą być nawet pozorne błahostki takie jak remont pokoju przeprowadzony bez fachowej pomocy czy oduczenie się złego nawyku. Noś tę kartkę przy sobie i czytaj ją zawsze, gdy dopada cię gorszy nastrój.

Małgorzata Bela

Odkryj siebie na nowo

Ile masz lat? Załóżmy, że 25. Od 25 lat każdego dnia widzisz w lustrze tę samą osobę. Osobę, która zmieniała się przez lata, która wiele przeszła, miała wzloty i upadki – jak każdy. Osobę, która bywała swoim najgorszym wrogiem, a niekiedy jedynym przyjacielem. Bywało, że zamykałaś się w sobie i nie chciałaś z nikim rozmawiać. Ale w każdej sekundzie swojego życia byłaś ze sobą. Czy to nie wystarczający powód, by przestać oceniać się surowo, katować za każde potknięcie? Naprawdę tego nie potrzebujesz. Zrób proste ćwiczenie: stań przed lustrem i uśmiechnij się do siebie. To jesteś ty – wartościowa, niepowtarzalna, wyjątkowa osoba, która nie potrzebuje tego, byś sama była swoim najsurowszym sędzią.

Małgorzata Bela

Zmień to, czego nie możesz zaakceptować

Jest takie znane powiedzenie: „Zaakceptuj to, czego nie możesz zmienić. Zmień to, czego nie możesz zaakceptować”. Jego siła tkwi w prostocie. Pewnie jest coś, co nie pozwala ci w pełni się ze sobą pogodzić – może niedostatek w wyglądzie, jakaś wada, drobny defekt. Jeżeli ciągle o tym myślisz i nie umiesz tego zaakceptować, pozbądź się tego raz na zawsze. Potraktuj to jak chorobę – gdy niedomagamy, szukamy pomocy u lekarza, stosujemy leki i robimy wszystko, by jak najszybciej stanąć na nogi, prawda? Z samoakceptacją jest tak samo. Pozbądź się ze swojego życia tego, co ci je zatruwa. Praca nad sobą nie tylko jest celem, by to osiągnąć, ale również pomoże ci odkryć samą siebie, osiągnąć wewnętrzną równowagę.

Nie oglądaj się za siebie

Najgorsze, co możesz dla siebie zrobić, to rozpamiętywać przeszłość. Każdy z nas ją ma – czasem łatwiejszą, czasem trudniejszą, a niekiedy traumatyczną. Dopóki nie jesteś w zgodzie ze swoją przeszłością, niszczysz swoją teraźniejszość i przyszłość. Również w tym przypadku zastosowanie ma zasada: „Zaakceptuj to, czego nie możesz zmienić” – a przeszłości zmienić nie możesz, prawda? Czasem pogodzenie się z tym, co kiedyś cię spotkało, wymaga pomocy z zewnątrz, np. psychologa. Warto zrobić to dla siebie. Im szybciej zamkniesz przeszłość na klucz i ją zaakceptujesz, tym prędzej staniesz na nogi i zaczniesz oddychać pełną piersią.

Polecane wideo

Komentarze (18)
Ocena: 4.5 / 5
Arletta Bolesta (Ocena: 5) 08.04.2023 11:13
Problem można rozpatrywać w kościelnym procesie o nieważność małżeństwa dr Arletta Bolesta adwokat kościelny mail: [email protected]
odpowiedz
gość (Ocena: 4) 25.06.2018 20:22
Za mało porad.
odpowiedz
Tina (Ocena: 5) 11.04.2017 15:34
Na mój brak samoakceptacji wpłynęli ambitni rodzice. Latami nie potrafiłam polubić siebie. Cały czas obwiniałam się o każde niepowodzenie. Pomogła mi pani Różycka z Psychologgii. Spotkania ze specjalistą sprawiły, że zmieniło się moje postrzeganie siebie.
odpowiedz
Anka (Ocena: 1) 02.12.2016 15:45
Mi osobiście w odzyskaniu własnej wartości pomógł coaching indywidualny. Wcześniej korzystałam ze szkoleń rozwojowych i czytałam wiele książek, ale nie pomogły mi wystarczająco. Dzięki coachingowi BE-MASTER udało mi się uwierzyć we własne możliwości i na docenić się jako wartościową osobę.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 06.11.2015 21:35
Cały czas chodziłam przygnębiona, wszystko mnie denerwowało. Nie potrafiłam się kompletnie odnaleźć na świecie. Moje życie było zwykłą egzystencją, czasem nie chciało mi się nawet wstawać z łóżka. Szukałam dla siebie pomocy, ale nie chciałam faszerowac się lekami. Zamówiłam oczyszczanie energetyczne na stronie moc-energii.pl - i naprawdę mi to pomogło. Teraz przez większość dnia mam całkiem dobry humor, umiem docenić to co mam, a obowiązki przestały mnie przerastać. Czuję się jakbym wstała z kolan.
odpowiedz

Polecane dla Ciebie