Z danych Instytutu Psychologii Zdrowia wynika, że w Polsce na każde 100 tys. ludzi przypada około 15 osób, które popełniają samobójstwo. Są jeszcze statystyki policyjne, które mówią, że codzienne na samobójstwo decyduje się 16 osób. Myśli samobójcze zwykle mają kobiety, ale to mężczyźni częściej decydują się na ten desperacki czyn. Samobójstwo przeważnie popełniają cierpiący na depresję, schizofrenię i alkoholizm. Czynniki ryzyka odebrania sobie życia – jak podkreśla instytut – to m.in. zaburzenia osobowości, zła sytuacja materialna, samobójstwo wśród bliskich, przewlekłe choroby somantyczne, wiek powyżej 45 lat, a nawet pora roku (wiosna i jesień) czy... dni tygodnia (poniedziałek oraz wtorek). Niekiedy do samobójstwa może popchnąć nawet z pozoru błaha sprawa. Zanim jednak do tego dojdzie, osobę noszącą się z takim zamiarem charakteryzuje zespół typowych zachowań, które nazywa się zespołem presuicydalnym.
Brak motywacji do walki
Najwyraźniejszym sygnałem, zwiastującym zamiar targnięcia się na własne życie, są myśli samobójcze. Czasem występują nagle, czasem utrzymują się przez kilka lat. Bywa, że pojawiają się właściwie bez żadnej konkretnej przyczyny. – Mam myśli samobójcze. Zaplanowałam, jak to wszystko powinno wyglądać, czyli w jaki sposób miałabym umrzeć. Nie mam już siły żyć, jednak bardzo zależy mi na przyjaciołach i nie mogę dopuścić, żeby coś sobie zrobili, a wiem, że są do tego zdolni. Potrzebuję pomocy – wyznaje 19-letnia Paulina. Problem, z którym nie może sobie poradzić, ma również 23-letnia internautka. Na jednym z forów dyskusyjnych pisze: – Mam wspaniałą córkę i męża. Chociaż ich bardzo kocham, to jednak od pół roku myślę o samobójstwie. Już kiedyś próbowałam się otruć, ale mąż mnie uratował. Nie umiem się z nikim dogadać, odsunęłam się od rodziny, nie utrzymuję z nikim kontaktu, zamknęłam się w sobie – opowiada. Jednocześnie zaznacza, że kocha swoje dziecko i męża – stara się być silna i zdaje sobie sprawę, że dla nich powinna żyć. – Ale im bardziej chcę, tym coraz mniej mam sił. Schudłam, źle sypiam, coraz więcej o tym myślę, nic mnie nie cieszy – wyznaje załamana.
Smutek i przygnębienie
Wystarczy przejrzeć internetowa fora, żeby zrozumieć, jak wiele osób ma myśli samobójcze, z którymi nie potrafią sobie poradzić. A zapowiedzi popełnienia samobójstwa nigdy nie wolno bagatelizować! Jak informuje Polskie Towarzystwo Suicydologiczne w specjalnym poradniku pt. „Zapobieganie samobójstwom”, aż 80-85 proc. samobójców ostrzegało wcześniej swoich najbliższych o zamiarze odebrania sobie życia. „Nawet, jeżeli desperat nie komunikuje swojego zamierzenia w sposób werbalny i bezpośredni, zawsze samobójstwo zwiastują pewne typowe symptomy, np.: obniżenie nastroju, przygnębienie, smutek, brak troski o wygląd zewnętrzny, unikanie kontaktów towarzyskich, pilne regulowanie własnych spraw, rozdawanie cennych przedmiotów” – czytamy w poradniku. Myśli samobójcze są zwykle następstwem głębokiej depresji. I – zdaniem Danuty Byczyńskiej, specjalisty psychiatry, świadczą o jej krańcowym nasileniu. – Zwykle poprzedzają ich wystąpienie myśli rezygnacyjne. Myśli samobójcze dla człowieka chorego na depresję są często naturalną konsekwencją braku nadziei, niewiary w możliwość rozwiązania trudnych problemów, są podpowiedzią rozwiązania tychże problemów: uwolnienie się od wydawałoby się ciężkiego życia – zauważa Danuta Byczyńska.
Od myśli do czynu
A co, jeśli myśli samobójcze nie wiążą się z depresją, co również się zdarza? Jak twierdzi specjalistka, zwykle mówimy wtedy o zespole abstynencyjnym w przebiegu uzależnienia od alkoholu. Myśli suicydalne mogą mieć również osoby z nieprawidłowo ukształtowaną osobowością. – W chwilach trudnych problemów, kłopotów życiowych, pozbawienia dóbr istotnych dla danej osoby dochodzi do myśli o samobójstwie. Wynikają z braku zdolności do prawidłowego czy konstruktywnego przeżywania stresu i są często używane jako wentyl bezpieczeństwa, ucieczka – podkreśla psychiatra Danuta Byczyńska. Poza tym, jak zauważają specjaliści, myśli samobójcze zawsze stanowią ryzyko popełnienia samobójstwa. – Otoczenie takiego człowieka powinno skłonić go do niezwłocznego skontaktowania się z psychiatrą lub psychologiem. Nie powinno się takiej osoby pozostawiać w samotności. Należy zabezpieczyć dostęp do trucizn, leków i innych narzędzi samobójczych – podpowiada Marek Krzystanek, psychiatra wypowiadający się dla serwisu „Poradnik Medyczny” (hasło „samobójstwo” opublikowane na oficjalnej stronie Instytutu Psychologii Zdrowia). I informuje: jeśli chory człowiek z zagrożeniem samobójstwa nie godzi się na hospitalizację, może być przyjęty na leczenie psychiatryczne bez zgody. Pozwala na to ustawa o ochronie zdrowia psychicznego (z 19.08.1994 r.).
Decyzja o samounicestwieniu
Trudno jest wyperswadować myśli samobójcze – ludzie potrafią zdecydować się na ten krok nawet na oczach innych. Jeśli takie myśli są konsekwencją depresji, wymagają leczenia farmakologicznego. Niekiedy – leczenia w szpitalu psychiatrycznym, zwłaszcza gdy chora osoba mieszka sama lub jest zdana wyłącznie na siebie. A już na pewno, jeżeli ma pod swoją opieką dzieci. „Najnowsze badania wskazują, że zapobieganie samobójstwom jest wprawdzie możliwe, lecz wymaga całej serii działań, począwszy od zapewnienia jak najlepszych warunków wychowywania dzieci i młodzieży, poprzez skuteczne leczenie zaburzeń psychicznych, a skończywszy na kontrolowaniu czynników ryzyka w środowisku” – można przeczytać w poradniku „Zapobieganie samobójstwom”. I dalej: „Sukces programów zapobiegania samobójstwu zależy przede wszystkim od odpowiedniej popularyzacji informacji na ten temat oraz od pogłębienia świadomości”. Okazuje się, że praktycznie każdemu samobójstwu można zapobiec, pod warunkiem szybkiego dostrzeżenia zagrożenia i adekwatnej reakcji. Uważajmy również na poprawę nastroju osoby chorej po kryzysie samobójczym. Ta rzekoma poprawa może być związana z zakończeniem walki dwóch wewnętrznych popędów: życia i śmierci. Może oznaczać uwolnienie się od dylematu „żyć albo nie żyć” i podjęcie ostatecznej decyzji o samounicestwieniu.
Pomocy szukaj w Polskim Towarzystwie Suicydologicznym. Zapisy na spotkania grupy wsparcia oraz informacje pod nr. tel.: 790 556 477 (poniedziałek w godz. 10-15, wtorek i czwartek w godz. 9-16) lub mailowo: [email protected].
Ewa Podsiadły
Zobacz także:
Fala samobójstw Polaków na Wyspach
Naszych rodaków w Wielkiej Brytanii dobijają samotność oraz problemy finansowe.
Reality show generują samobójstwa
Zobacz, jak udział w programach rozrywkowych zmienia psychikę.