Dlaczego lubimy krytykować?

Chętnie wytkniemy koleżance, że przytyła czy źle się ubrała niż ją pochwalimy. Ulubione powiedzonko Polaka? „Stara bida”. Dlaczego tak łatwo nam krytykować?
Dlaczego lubimy krytykować?
Fot. gratisography.com
17.11.2015

„Polacy krytyką system opieki zdrowotnej”; „Polacy krytykują ZUS”; „Polacy krytykują pracę Sejmu”; „Polacy doceniają i jednocześnie krytykują przedsiębiorców”; „Polacy krytykują rządzących” – oto czołówki portali informacyjnych. Słowo „krytyka” w polskich mediach odmieniane jest przez wszystkie przypadki, znacznie rzadziej pisze się natomiast o tym, co chwalą Polacy. O tym, że często i chętnie krytykujemy, świadczy zjawisko zwane „hejtowaniem”.

Praktycznie nie ma znanej osoby, która nie spotkałaby się z krytyką. Z hejtem zetknęły się nawet gwiazdy powszechnie lubiane. Jak Ewa Farna, która w rozmowie z „Newsweekiem” wyznała: „Krytycy pisali, że moja publika to są dzieci w wieku od pięciu do ośmiu lat, a ja jestem produktem sezonowym i po roku nikt nie będzie o mnie słyszał. Pewnie, że bolało. Przecież miałam 12 lat i tak naprawdę znałam tylko kolegów ze szkoły w Cieszynie. A tu nagle w całych Czechach ludzie zaczęli komentować moje piosenki, moje zachowanie. Zauważałam oczywiście same negatywne komentarze. Byłam na to kompletnie nieprzygotowana. Nie zdawałam sobie sprawy, że każdy może o mnie napisać, co mu się żywnie podoba. Wpadłam w jakąś nerwicę. W szkole pióro mi się trzęsło, nie mogłam się skupić. Nawet wylądowałam w szpitalu. Rodzice zakazali mi koncertowania. Niemiły czas. Tata zrobił najmądrzejszą rzecz. Powiedział: Nie czytaj tego i wyłączył mi internet. Dopiero po dwóch latach byłam gotowa, by się konfrontować z tym, co ludzie o mnie wypisują”.

To było w 2011 roku i Ewa udowodniła, że nie jest artystką sezonową. Większość znanych osób, nawet tych z imponującymi dokonaniami, musi jednak na każdym kroku zmagać się z krytyką. Anja Rubik, choć w modelingu osiągnęła wyżyny i jest znana na całym świecie, w Polsce ciągle jest krytykowana za zbyt szczupłą sylwetkę, charakterystyczne rysy twarzy czy wadę wymowy. Utalentowana piosenkarka Adele bywa przez Polaków złośliwie nazywa „Mortadelą”.

krytyka

Fot. gratisography.com

Wybitna sportsmenka Justyna Kowalczyk często podkreśla w wywiadach, że bywa krytykowana za styl czy decyzje treningowe. Podczas Igrzysk Olimpijskich w Soczi (2014) umieściła w sieci prześwietlenie swojej stopy, na którym widać złamaną kość. „To przede wszystkim reakcja na wczorajszy bieg różnej maści ekspertów i słowa prezesa mojego związku, który mówił, że biegam ociężale” – powiedziała w rozmowie z TVP.

Czy Polska to kraj nałogowych krytykantów?

Bardzo możliwe. Jedna z internautek pisze na forum: „Dlaczego my, Polki i Polacy tak lubimy krytykować? Wątek zainspirowany ciuchami i kozakami do oceny. Autorki proszą o pomoc w wyborze, a w sumie pewnie robią tylko sobie taka sondę, bo same wiedzą, co im się najbardziej podoba. I dowiadują się od razu, że są bezguściami i jakie to beznadziejne rzeczy sobie wybrały. Czemu tak chętnie zarzucamy komuś negatywne cechy? Akurat gust to nic wymiernego, więc nie da się go obiektywnie ocenić. No i w ogóle, czemu tak lubujemy się w ocenianiu i wydawaniu kategorycznych sądów? Nie lepiej skupić się na pozytywach? Nie lepiej zaakceptować różnorodność?”.

krytyka

Fot. gratisography.com

Co na to internauci? Przyznają, że Polacy faktycznie mają skłonność do częstego krytykowania. Oto jedne z wypowiedzi: „Wiesz… To narzekanie jakoś tak samo się nakręca. Ja pobędę z tydzień w PL i też częściej narzekam. Dziwne to jakieś – jakby narzekanie było oczekiwane. (…) Taka mentalność, taka cecha narodowa”; „Dlaczego krytykują? Hmmm… Bo mają kompleksy, nie znają własnej wartości bądź z drugiej strony mają za wysokie mniemanie o sobie…”; „Polacy to chyba najbardziej zawistny i zakompleksiony naród”.

Jest wiele powodów, dla których lubimy krytykować. Po części ma to związek z naszą sytuacją historyczno-społeczno-ekonomiczną. Tłumaczy to jedna z internautek: „Co roku wyjeżdżam na wakacje do rodziny za granicę i widzę, jak tam ludzie mają inne podejście, inną mentalność. To dlatego, że są zamożniejsi i nie mają tylu kompleksów, bo sami mogą sobie kupić rzecz, którą widzą u innych”.

krytyka

Fot. gratisography.com

Na forum czytam również: „Prawdą jest, że nam, Polakom brakuje trochę luzu, wszystko traktujemy zbyt poważnie, emocjonalnie. Najbardziej mnie boli to, że niektórzy bezmyślnie powielają stereotypy, które wpajali już nam zaborcy, okupanci i później komuniści, że Polak Polakowi wilkiem, że jesteśmy kimś gorszym od przedstawicieli innych nacji. Gdy ktoś na forum przyzna, że jest patriotą, zaraz znajdą się tacy, którzy wyzwą takiego od skinów, kiboli, dresiarzy, rydzykowców. Szkoda, że emigranci nie rozumieją, że patriotyzm pomaga, a nie przeszkadza w karierze w innym kraju”.

I jeszcze komentarz Karoli: „Dlaczego? Bo nas też w kółko krytykowano, bo wokół słyszymy krytykę, bo wszystko w Polsce jest takie niedopracowane, ludzie z klasą niedoceniani, niedostrzegani tylko chamy. Ot co. Szczerze mówiąc, ja mam tego dość, dlatego wyjeżdżam już niedługo. Wcale nie mamy tak źle, żeby tylko narzekać, ale mentalność nasza chyba nigdy się nie zmieni”.

krytyka

Fot. gratisography.com

Skończ z tym

Skłonność do krytyki może również wynikać niedowartościowania, kompleksów i niskiej samooceny. Badania socjologiczny wykazały, że oceniamy siebie, jako naród, dwa razy gorzej niż Żydów czy Niemców. Mamy kompleks niższości, rzadko bywamy dumni ze swojego pochodzenia. W porównaniu z amerykańskim optymizmem i entuzjazmem wypadamy co najmniej kiepsko. „Krytykowanie mamy we krwi, bo dzięki temu poprawiamy sobie humor, czujemy się lepiej. Jakiś czas temu koleżanka kupiła mieszkanie i nasza wspólna znajoma, gdy do niego weszła, zaczęła wszystko krytykować: że nieustawne, że ciemne, głośne, źle urządzone. Później, gdy byłyśmy same i rozwiązał jej się język, stwierdziła, że nam się super układa, a ona ma beznadziejne życie”.

Jaka na to rada? Nie krytykować. Albo przynajmniej spróbować nad sobą zapanować. Z krytykowania naprawdę nie wynika nic dobrego. Czy czujesz się lepiej, gdy kogoś skrytykujesz? Czy zmotywuje cię to do działania, w jakikolwiek sposób zainspiruje? Pewnie, że nie. Prędzej zdołuje. Dlatego sukcesy innych traktuj jako wyzwanie dla siebie. A energię, którą marnujesz na krytykowanie, spożytkuj na… działanie. Powodzenia!

EPN

Polecane wideo

Komentarze (4)
Ocena: 5 / 5
Anonim (Ocena: 5) 21.11.2015 16:21
Sprzedam zestaw wczesnoporonny z Women On Web. Zestaw składa sie z 1 tab Mifepristonu+ 12 tab Misoprostolu. Cena to 390zł, mozliwa jest wysylka kurierska lub poczta polska lub odbior osobisty! Moj numer to 66314trzy828. Polecam!
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 17.11.2015 07:52
Ja jakos zawsze chwalę kazdy pozytywny szczegol w wygladzie kolezanek / znajomych, bo sama jestem wzglednie z siebie zadowolona. Chwalę te mniej pewne siebie i te bardziej tez, a co ! Komplementy nic nie kosztują, a sprawiaja komus radosc, to czemu by ich tak malo uzywac
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 17.11.2015 01:42
moj byly caly czas wszystko krytykowal. Byl/ jest strasznym malkontentem i maruda. Wszystko jest zle i wszyscy sa beznadziejni. Byl okrutnie zgorzknialym facetem. Strasznie mi to w nim przeszkadzalo dlatego jest juz ex ale zauwazylam ze ja sie zmienilam na niekorzysc przy nim, teraz musze nadganiac to co stracilam w tym zwiazku
zobacz odpowiedzi (1)

Polecane dla Ciebie