O dobre relacje z rodzicami należy walczyć i dbać o nie. Trudno wyobrazić sobie lepszą sytuację, niż kochająca matka i wspierający ojciec. Dorastając w kochającym domu nabierasz pewności siebie i masz spore szanse na to, że kiedyś sama stworzysz rodzinę swoich marzeń. To, że powinnaś ich szanować nie oznacza jednak, że możesz zupełnie poddać się ich woli. Rodzice mają być partnerami, a nie dyktatorami.
Niestety, kochać też można zbyt mocno. Wciąż w wielu rodzinach dzieci traktowane są z góry, jako osoby podległe. Najczęściej wynika to ze strachu, troski i zwykłego przewrażliwienia rodziców przekonanych o tym, że tylko oni wiedzą, co dla ich potomstwa jest najlepsze. Chcą mieć wpływ na każdy aspekt naszego życia, nieświadomie podcinając nam skrzydła.
Sprawdź, czy Ciebie także ubezwłasnowolnili. Oto 7 najpoważniejszych przesłanek, które świadczą o tym, że relacje między Wami nie są do końca zdrowe…
WOLISZ KŁAMAĆ, NIŻ WYRAZIĆ SWOJE ZDANIE
Bywa i tak, że uległa jesteś tylko w teorii. Boisz się przyznać do własnych przekonań i wyborów, więc w ukryciu robisz i myślisz swoje, ale w oficjalnej wersji dla rodziców wciąż jesteś potulną i słuchającą się córeczką. Wolisz milczeć lub udawać, byle tylko mieć święty spokój i nie narażać ich na rozczarowanie. W efekcie przez lata odgrywasz rolę i najważniejsze osoby w Twoim życiu nie wiedzą, kim tak naprawdę jesteś. Ta gra pozorów do niczego dobrego nie doprowadzi.
MIESZKASZ Z NIMI, CHOCIAŻ NIE MUSISZ
Większość z nas marzy o szybkim usamodzielnieniu się. Chętnie wyjeżdżamy na studia do innego miasta albo wynajmujemy mieszkanie z chłopakiem. Są jednak i tacy, którzy chcieliby, mają takie możliwości, ale pomimo to nadal nie potrafili wyrwać się z rodzinnego domu. Są uzależnieni od swoich rodziców. Obawa przed ich reakcją na taki krok okazuje się silniejsza od naszych własnych potrzeb i marzeń. Wszystko ze strachu, że oni mogą odebrać to jako zerwanie więzów rodzinnych.
INFORMUJESZ ICH O WSZYSTKIM
Kiedyś byłaś do tego zmuszana, ale przez lata weszło Ci to w krew. Bez zastanowienia informujesz ich, a wręcz meldujesz o swoich kolejnych planach. W tym także o tak błahych sprawach jak to, gdzie wychodzisz, kiedy wrócisz, z kim się spotykasz, ile wydałaś na nową parę butów itp. W tak toksycznej relacji nie potrafisz niczego zachować tylko dla siebie. Wierzysz w to, że oni powinni wiedzieć wszystko, bo w końcu „to im się należy”.
MAJĄ WPŁYW NA KAŻDY TWÓJ WYBÓR
Wychowanie zaczyna przypominać tresurę. Dziecko zupełnie zapomina o swojej podmiotowości i własnych potrzebach, bo zawsze musi spełniać ambicje rodziców, a nie swoje. To oni wybierają dla niego „najlepszą” szkołę, później sugerują wybór studiów, mają sporo do powiedzenia na temat kariery zawodowej. Wiedzą też, gdzie powinnaś wyjechać na wakacje i z kim się przyjaźnić, jakie książki czytać i jak spędzać czas wolny. Są organizatorami każdej sfery życia. W końcu są starsi i mądrzejsi, więc na pewno podejmują bardziej roztropne decyzje.
PRÓBUJĄ WPŁYWAĆ NA TWOJE ŻYCIE UCZUCIOWE
Zaczyna się zawsze tak samo – mają Ci za złe, że zaczęłaś interesować się płcią przeciwną. Przekonują, że kiedyś przyjdzie na to czas, ale teraz powinnaś skupić się na nauce i innych poważnych sprawach. Miłość? To przereklamowane uczucie, którego nie potrzebujesz. Oni kochają Cię wystarczająco mocno. Kiedy przedstawiasz im swojego adoratora – zaczynają kręcić nosem i zniechęcać Cię do tej znajomości. A wszystko ze strachu, że w Twoim życiu może pojawić się ktoś ważniejszy od nich.
CZUJESZ SIĘ ICH DŁUŻNICZKĄ
To nie jest tak, że oni wymagają, więc nie możesz się zbuntować. Nie chcesz i nie możesz tego zrobić, bo sama czujesz się ich własnością. To im zawdzięczasz swoje istnienie, lata wychowania, dach nad głową itp. Z tego powodu nie chcesz im się narażać, bo to mogłoby być odebrane jako brak wdzięczności. Skoro oni musieli się poświęcać, by zadbać o Ciebie, teraz Ty czujesz się w obowiązku, aby zrezygnować z własnych ambicji i poglądów, by się za to odwdzięczyć. Problem w tym, że w efekcie wszyscy na tym stracicie.
MASZ WYRZUTY SUMIENIA, KIEDY POSTAWISZ NA SWOIM
Nawet w najbardziej toksycznych relacjach może pojawić się bunt. Masz dosyć presji, więc chociaż raz w życiu chcesz zrobić coś po swojemu. Wiesz, że oni będą temu przeciwni i mogą poczuć się zranieni, ale ryzykujesz. Przez chwilę stajesz się autonomiczną jednostką, która bierze za siebie pełną odpowiedzialność. Kiedy wszystko wychodzi na jaw, wtedy rodzice dają Ci do zrozumienia, że bardzo ich zawiodłaś. A Ty, zamiast bronić swojej niezależności, zaczynasz wierzyć, że naprawdę postąpiłaś nieodpowiedzialnie. Taki wybryk już się nie powtórzy.