Relacje matki z córką bardzo często nie należą do łatwych. – Każdy, kto zastanawia się nad wzajemnymi relacjami matek i córek, może to uczynić z różnej perspektywy. Niejednokrotnie zwraca się uwagę na podłoże psychologiczne i konsekwencje takich stosunków, często mocniej akcentuje się uwarunkowania społeczne wpływające na kontakt matka-córka – zaznacza Claudia Breitsprecher, autorka książki „Matki i córki. Wzajemne relacje”. Ale nawet jeśli wasze wzajemne stosunki są udane, w niektórych chwilach warto ugryźć się w język. Są rzeczy, o których córka nie powinna mówić swojej mamie.
Matka ma bardzo duży wpływ na córkę. Łącząca je więź zacieśnia się coraz bardziej od momentu, gdy córka tylko pojawi się na świecie. Poza tym matka – jak twierdzi Claudia Breitsprecher – jest z reguły pierwszą osobą, z którą nowy człowiek nawiązuje związek miłosny. Dlatego nierzadko relacje matki i córki są skomplikowane, a niekiedy wręcz toksyczne. Jeśli córka ulega namowom własnej mamy w różnych kwestiach i pozwala, aby matka podejmowała za nią decyzje, z czasem może zrozumieć, że nie czuje się szczęśliwa. Ale to nie wina matki. Rolą córki jest umieć wyznaczyć granice w kontaktach z mamą i decydować o sobie na własną rękę. Mówiąc matce, że cię unieszczęśliwiła, jesteś niesprawiedliwa. Claudia Breitsprecher zaznacza, że zachowanie matki wobec córki zazwyczaj podyktowane jest troską. I jeśli coś nie wyjdzie, trzeba wyciągnąć z tego lekcję, a nie obwiniać za to matkę.
Bardzo często córkom nie podoba się styl życia ich matek. Dorastają i jak na dłoni widzą popełnione przez nie błędy. A kiedy wydaje im się, że ułożyły sobie życie lepiej od własnych rodzicielek, mogą zacząć nimi pogardzać, naciskając, aby się zmieniły. Claudia Breitsprecher w swoim poradniku zaznacza jednak, że nadzieje, iż matka się zmieni, przemyśli poglądy i postępowanie wobec świata oraz swojej córki – i to w taki sposób, jak córka by sobie tego życzyła – zazwyczaj pozostaje iluzją. Bo, jak podkreśla specjalistka, zmiana to długi oraz trudny proces. I nawet jeśli jest konieczna, córka nie ma prawa żądać tego od własnej matki. – W procesie zmiany dochodzi nie tylko do zachwiania własnymi oczekiwaniami dotyczącymi przyszłości, lecz również poczucia własnej tożsamości, założenia o tym, kim się jest. Nikt nie jest gotowy do większych zmian bez bardzo ważnych powodów. Jest to zazwyczaj pomijane przez żądające córki – podkreśla Claudia Breitsprecher.
Julia Wysocka
Zobacz także:
Wasze listy: „Moja 13-letnia córka będzie matką!”
Co czuje matka, której nastoletnia córka zachodzi w ciążę?
„Każde dziecko kocham po równo!” – oto największe kłamstwo rodziców
Większość rodziców faworyzuje jedno ze swoich pociech.
Nieważne, ilu ich było. Może jeden, a może dwudziestu. Takie statystyki nie są twojej mamie potrzebne do szczęścia. To oczywiste, że mama widzi w tobie dojrzałą, atrakcyjną kobietę i wie, że prowadzisz aktywne życie seksualne – zwłaszcza jeśli masz stałego partnera, z którym mieszkasz. Jednak zawsze zbyt szczegółowe informacje dotyczące życia seksualnego córki są dla matki krępujące, a czasem wręcz szokujące. Czy naprawdę sądzisz, że twoja mama powinna wiedzieć, ilu partnerów miałaś? A najgorsze, co możesz zrobić, to wymienić ich z imienia i nazwiska. Gdy przyjdzie otrzeźwienie, będziesz miała kaca moralnego, że powiedziałaś za dużo.
To jedno z najczęściej rzucanych zdań przez córki pod adresem matek. – Żądanie w stosunku do matki, by ta nie mieszała się w jej sprawy, odpowiada pełnemu zwątpienia życzeniu, by usunąć wartości starszej kobiety z własnej głowy. Im mniej córka jest przekonana do własnych poglądów i działań, tym bardziej zdecydowanie będzie odrzucała wtrącanie się matki. Nie może w tej sytuacji powstać prawdziwa wymiana doświadczeń na równoprawnej płaszczyźnie – tłumaczy Claudia Breitsprecher. Między matką a córką rozpocznie się wtedy walka o utrzymanie lub zmianę sposobu zachowania. Zdaniem autorki poradnika, odrzucając matczyne rady, córka tworzy dystans. Matki ostrzegają przed ryzykiem, którego często same nie są gotowe podjąć. Jeśli nie potrzebujesz ingerencji mamy w swoje sprawy, po prostu jej to powiedz. Komunikat „nie wtrącaj się” niczego nie załatwia.
Rozmowy o pieniądzach w rodzinnym gronie rzadko kiedy są dobrym pomysłem. Bo pewnie usłyszysz, że jesteś nieudolna i kiepsko sobie radzisz albo że świetnie ci się powodzi i mogłabyś pomóc rodzinie. Tak czy siak, informowanie własnej mamy o wysokości miesięcznych zarobków z dokładnością do dwóch miejsc po przecinku może ściągnąć na ciebie kłopoty. Zwłaszcza jeżeli twoja mama ma naturę osoby dominującej, lubiącej narzucać innym swoją wolę. Pretensje, że jesteś skąpa, mogłabyś sobie kupić to i to czy prośby o pożyczkę staną się tylko kwestią czasu. A jeśli będzie szło ci w pracy słabo, mama może zacząć szukać dla ciebie dodatkowych zajęć i na siłę oferować ci swoją pomoc. Naprawdę tego potrzebujesz?
– W trakcie oddzielania się od matki córki zaczynają odrzucać sposób myślenia i życia matki. Jednak to matka przekazuje córce społeczne oczekiwania. To matka jako pierwsza i w większości przypadków najważniejsza osoba w życiu córki, daje jej swym życiem przykład, jakie są reguły – twierdzi Claudia Breitsprecher. I dodaje, że w ten sposób złość dorastającej córki nie kieruje się przeciwko abstrakcyjnym normom społecznym, lecz przeciw kobiecie, która je uosabia. Niewykluczone, że masz swojej mamie dużo do zarzucenia. I nie chcesz popełniać tych samych błędów, co ona. Nie powinnaś jej tego jednak mówić, bo taki komunikat zawsze boli – i kolejny raz tworzy między wami dystans, który z czasem może okazać się niemożliwy do przezwyciężenia. Nie bój się dać szansę swojej mamie.