Co to jest kompleks Dafne?

Brak potrzeby miłości w związku, niechęć do mężczyzn i seksualności nazywa się kompleksem Dafne. Co można z tym zrobić?
Co to jest kompleks Dafne?
04.06.2012

Pamiętasz mit o nimfie Dafne? Apollo, bóg piękna i poezji, obraził Erosa, który za karę poraził go złotą strzałą miłości. W ten sposób Apollo zakochał się w Dafne, córce Peneusa, boga rzecznego. Eros, aby ukarać Apolla, trafił również Dafne, tyle że zabijającą miłość strzałą z ołowiu. Siła działania strzały okazała się tak wielka, że Dafne stała się niezdolna pokochać jakiegokolwiek mężczyznę. Apollo postanowił jednak posiąść nimfę, która długo przed nim uciekała. Gdy był już bliski swojego celu, Dafne wezwała Peneusa na pomoc, który zamienił ją w drzewo laurowe. Stała się więc symbolem niedostępności i niezależności, a także dziewictwa.

Odrzucona zażyłość

Encyklopedia Onetu mówi, że kompleks Dafne to postawa niechęci do mężczyzn i seksualności, brak potrzeby miłości w związku heteroseksualnym. Kobiety z kompleksem Dafne mogą odczuwać nawet wrogość do mężczyzn. Stają się aseksualne i wypierają się swoich potrzeb, odrzucają seks i jakąkolwiek zażyłość z mężczyzną. W związku nie odnajdują ani miłości, ani spełnienia. Jedna z internautek opowiada, że była w wielu związkach z mężczyznami, ale za każdym razem coś jej nie odpowiadało. „Przez ostatnie dwa lata mieszkałam w miejscu, gdzie praktycznie nie było ludzi. I nawet zapał do seksu we mnie zgasł, nie czuję jego szczególnej potrzeby. Nigdy nie dopuściłam mężczyzny, żeby się z nim kochać. Wcześniej były to argumenty religijne, a teraz po prostu zwyczajnie boję się zranienia. Nie umiem budować związków. To chore, a naprawdę chcę, żeby było normalnie” – wyznaje.

Kompleks Dafne

Reperkusje z przeszłości

Kobieta z kompleksem Dafne, po fazie nieumiejętnie zbudowanych związków, zazwyczaj wybiera życie w samotności. Takie kobiety mogą np. zdecydować się wstąpić do zakonu. Nie są bowiem zdolne czuć się bezpieczne i szczęśliwe u boku mężczyzny, nie odczuwają również potrzeby zbliżeń, dlatego nie zbudują trwałej relacji partnerskiej. Są wycofane i czują się niepewnie w kontaktach z mężczyznami. Gdzie leży źródło takich zachowań? Kompleks Dafne można tłumaczyć np. traumą na polu seksualnym czy negatywnymi uczuciami do ojca. Duże znaczenie ma dzieciństwo oraz początek dojrzewania – jeśli w tym okresie dziewczynka lub młoda kobieta doświadczyła przykładowo seksu z użyciem przemocy lub była molestowana, istnieje duże prawdopodobieństwo, że pojawi się u niej kompleks Dafne.

Boję się mężczyzn

Gwałt, doświadczenie kazirodcze czy nawet surowe kary za zainteresowanie seksem mogą rzutować na psychikę kobiety, u której kompleks Dafne staje się strategią obronną. Internautka, która opowiedziała o sobie, wyznała również, że w dzieciństwie prawie została zgwałcona. Z jej wpisu można wnioskować, że prawdopodobnie przez ojca. Takie doświadczenie może rodzić nie tylko niechęć, ale wręcz lęk. „Nie wiem, co się ze mną dzieje, ale panicznie boję się mężczyzn. Od zawsze boję się zaangażowania, dotyku, a jeśli już z kimś jestem, to mam wrażenie, że facet jest ze mną tylko dla seksu i pewnie niedługo mnie zostawi. Mam 23 lata i boję się wszystkiego, co ma związek z mężczyznami” – wyznaje Klaudia.

Kompleks Dafne

Spowiedź u psychoterapeuty

Kompleks Dafne nie minie sam. Czy kobieta, która go ma, jest skazana na samotność? Niekoniecznie, chociaż z dnia na dzień nie stanie się nagle czuła, spragniona bliskości i świadoma swoich potrzeb. Najpierw musi znaleźć przyczynę takiej postawy i się z nią zmierzyć. Nieocenioną pomoc w tym przypadku może zaoferować psychoterapeuta, dzięki któremu łatwiej będzie zmierzyć się z przeszłością oraz lękami. Rozmowy ze specjalistą warto potraktować jako próbę uporania się z bolesnymi przeżyciami. Kobiety, które jednak nie chcą szukać pomocy u ekspertów (albo sięgnęły po nią, ale efekty okazały się niezadowalające), zwykle wybierają właśnie życie w samotności czy np. w stanie zakonnym.

Możesz sobie pomóc

Nawet jeśli od razu nie uda ci się pokonać kompleksu Dafne, twoja samoocena i stosunek do samej siebie mogą się wyraźnie poprawić. Jak sobie pomóc?

- Nie zamykaj się ze swoimi problemami. Opowiedz o nich bliskim, którym ufasz – wsparcie, które ci zapewnią, będzie dla ciebie bardzo pomocne. Jeśli nie jesteś jeszcze na to gotowa, wyrzuć z siebie emocje, na przykład pisząc pamiętnik.

- Nie myśl o sobie źle. Kobiety z kompleksem Dafne mogą potępiać same siebie za taki stosunek do mężczyzn, związków i własnej seksualności. Nie wolno ci jednak myśleć źle o sobie, ponieważ kompleks ten może mieć różne przyczyny. Szczególnie jeśli taka postawa to skutek bolesnych przeżyć w dzieciństwie.

Kompleks Dafne

- Wprowadź pozytywny pierwiastek do swojego życia. Kobiety z kompleksem Dafne często są zamknięte w sobie, czują się osamotnione i nieszczęśliwe, zwłaszcza jeśli nie rozumieją tego, co się z nimi dzieje. Znajdź pasje, które cię cieszą, otaczaj się pozytywnymi ludźmi i nie rób nic wbrew sobie.

- Nie twórz związków na siłę. Bo wypada, bo rodzina i znajomi naciskają, bo chcesz coś sobie i im udowodnić. Skrzywdzisz i siebie, i partnera, z którym się zwiążesz. Poczekaj, aż będziesz gotowa.

- Nie porównuj się z innymi ludźmi. Każdy z nas jest odrębną jednostką, ma zarówno zalety, jak i wady. Fakt, że cierpisz z powodu kompleksu Dafne, nie czyni cię gorszą i odmienną. Pielęgnuj to, co masz w sobie najlepsze.

Ewa Podsiadły-Natorska

Zobacz także:

Największe kompleksy gwiazd – RANKING!

Czego najbardziej wstydzą się celebrytki?

Kompleksy obniżają inteligencję

Jeśli źle o sobie myślisz, twoje IQ spada.

Polecane wideo

Komentarze (88)
Ocena: 5 / 5
gość (Ocena: 5) 16.04.2017 21:52
Ja mam 33 lata i jestem religijna, chodzę do kościoła, nie miałam nigdy faceta i pewnie już nie będę mieć, nienawidzę mężczyzn, czuję dużą odrazę do nich. Jestem feministką.
zobacz odpowiedzi (1)
Anonim (Ocena: 5) 11.11.2015 00:10
Popadałam w marazm. Nie chciało mi się nic. Problemy z chłopakiem, rodziną, słabo płatna praca – wszystko mnie dobijało. Czułam się na skraju wyczerpania. Zamówiłam rytuał oczyszczenia energetycznego ze strony moc-energii.pl i o dziwo wszystko zaczęło zmieniać się na lepsze. Moja sytuacja poprawiła się pod każdym względem i mam powazne plany życiowe. Mogę powiedzieć że wyszłam z dołka i stanęłam na nogi.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 17.06.2012 15:44
mam 32 lata i nigdy nie byłam i nie będę w prawdziwym związku, nie potrafię się zbliżyć do mężczyzn albo nie chcę, owszem dostrzegam, że są atrakcyjni, ale nie wyobrażam sobie, że mogłabym z kimś chodzić i że jakiemuś facetowi mogłoby zależeć na mnie, nawet jeśliby tak było nie potrafiłabym zrozumieć tego mężczyzny ani mu zaufać. To rodzaj jakiejś takiej bierności albo co? takie wszystko jedno...nie podkreślam swojej kobiecości, nie kokietuję. To tak jakbym w ogóle nie czuła zewu swojej płci ;) Wiele lat temu ktoś mnie bardzo zranił, może to wszystko przez to...sama nie wiem.
zobacz odpowiedzi (1)
Anonim (Ocena: 5) 07.06.2012 00:42
Ja mam gorzej, należę do tzw osób uzależnionych od miłości. Nie potrafię istnieć sama, czuje się nieszczęśliwa, jedynie przy kimś kogo kocham potrafię szczerze się uśmiechnąć. Każdy mój związek wygląda tak samo, ktoś się o mnie stara, strasznie się w to angażuje podczas, gdy ja jestem obojętna, po pewnym czasie, gdy parter zaczyna się wycofywać ja desperacko próbuje zatrzymać go przy sobie. Nikt nie potrafi ze mną wytrzymać, z moim płaczem, całodziennym przytulaniem się, to za duży ciężar emocjonalny.. Faceci w końcu odchodzą, i wracają do mnie czasami, bo "bardzo mnie kochają ale nie potrafią ze mną wytrzymać"... Nie chodzi tu o kłótnie, robienie problemów czy cokolwiek, ja po prostu strasznie stapiam się z drugą osobą, wchodzę w związek z całą swoją pasją, osobowością, do tego stopnia, że najpierw kogoś to fascynuje, a później przytłacza. Tak zniszczyłam swój kolejny związek, oczywiście facet czasami do mnie wraca, ale sielanka kończy się po kilku dniach, wycofuje się i odchodzi. Mam 20 lat, nie daje rady.
zobacz odpowiedzi (1)
Anonim (Ocena: 5) 06.06.2012 23:28
a ja mam zapryszczone całe plecy , dekolt (w mniejszym stopniu) i ramiona... nie chce zeby facet zobaczyl moje krosty, czuje wstręt do siebie samej choć dbam bardzo o swoje ciało i wez tu sie otwórz jak brak jakiejkolwiek pewnosci siebie, nawet przy rozmowie, boje sie że bluzka pokaże większą ilosc ciala- bo ja podciągne do przodu a z tyłu odkryją się plecy... a przebieranie na wfie ... koszmar. tyle facetow próbowało a ja za kazdym razem po pewnym czasie ich odrzucałam i koniec bo mogę mieć przyjaciół ale nie z kims byc. :( Pozdrawiam
odpowiedz

Polecane dla Ciebie