Podobno jesteśmy jednym z najczęściej narzekających narodów na świecie. Podczas gdy mieszkańcy Stanów Zjednoczonych, Francji, czy Włoch uśmiechają się do siebie serdecznie na ulicy, my chodzimy ze spuszczonym wzrokiem i posępnymi minami. Dlaczego? Wpływ na nasz depresyjny nastrój ma prawdopodobnie kilka spraw, które każdego dnia zaprzątają nasze myśli.
- Najwięcej zmartwień przysparzają Polakom pieniądze. To właśnie ciężka sytuacja finansowa spędza sen z powiek co trzeciemu Polakowi. A, co za tym idzie, denerwujemy się również pracą. Już co czwarty Polak cierpi na przewlekły stres związany z utratą pracy, nawet jeśli nic nie zapowiada zwolnienia – czytamy na Sforze.
Na tym jednak nie koniec. Dla 29 proc. mieszkańców naszego kraju źródłem frustracji są bowiem sprawy rodzinne, a dla 14 proc. – problemy z dziećmi. Powodem nieustannego zdenerwowania są również ciągły pośpiech i szybkie tempo życia, zły stan zdrowia, a także… kłamstwa polityków. Aż 11 proc. Polaków zadeklarowało, że denerwuje się życiem publicznym.
Powodów do irytacji dostarczają nam również… inni Polacy, a szczególnie ich egoizm. – Mamy pretensję do reszty rodaków, że ci „myślą tylko o swoim”. Ta narodowa cecha sprawia, że nie czujemy się komfortowo w społeczeństwie – informuje portal i dodaje: - Innymi rzeczami, które denerwują nas u innych Polaków, jest niesłowność i wulgarność. Na „rzucających mięsem” narzeka 25 proc. z nas.
Zgadzacie się z tą listą? Co jeszcze byście do niej dorzuciły?