Być puszystym w świecie chudych

Na świecie od dłuższego czasu panuje dominacja szczupłych osób. Jednak osób z nadwagą wciąż nie brakuje. Jak czują się w otoczeniu chudych ludzi?
Być puszystym w świecie chudych
30.01.2010

Co łączy Joannę Liszowską, Jennifer Lopez, Kristie Alley, Dorotę Wellman i Queen Latifah? Wszystkie z pewnością nie noszą rozmiaru „S” i zdecydowanie należą do okrąglejszych kobiet. A jednak większość z nich zarzeka się, że w pełni akceptuje swoje krągłości czy nawet zdarza im się twierdzić, że nigdy nie chciałyby być chudsze. Gdyby do tego dorzucić mężczyzn – chociażby naszych polskich celebrytów: Rudiego Schuberta i Wojciecha Manna, okazałoby się, że gwiazd z nadwagą wcale jest niemało.

Co więcej – zdecydowana większość z nich jest szczęśliwa w swoim ciele. Nawet jeśli się odchudzają, zazwyczaj robią to głównie dla zdrowia, lepszej kondycji czy samopoczucia i z pewnością nie doprowadzają się do skrajnego wyczerpania z powodu diet czy morderczych treningów. Pisaliśmy ostatnio, że szansę na karierę mają coraz grubsze dziewczyny. Mało tego – gros z nich świetnie radzi sobie na światowych wybiegach i dzięki własnemu ciału zarabia krocie. 

Jednak co innego być gwiazdą  i ze swojej tuszy uczynić atut, a co innego być znacznie grubszym od rówieśników i wyróżniać się na szkolnym lub uczelnianym korytarzu czy w pracy. Zwłaszcza, że to dzieci i nastolatki bywają najokrutniejsze i potrafią dopiec koleżance lub koledze, którzy nieco „odstają od normy”. Bycie osobą z nadwagą czy wręcz grubą nie jest łatwe, szczególnie w świecie, w którym panuje powszechna moda na odchudzanie i szczupłą sylwetkę. 

Najdotkliwiej mogą odczuć  to właśnie osoby dorastające. W świecie młodzieży, to właśnie wygląd jest znacznie ważniejszy od inteligencji, talentów czy złotego charakteru. Najładniejsze (i jednocześnie najszczuplejsze) dziewczynki mają największe powodzenie, a ich grubsze koleżanki zaczynają umawiać się z chłopakami znacznie później. Zresztą, medal ma dwie strony – problem z samoakceptacją dotyka również dojrzewających chłopców, którzy nie mają takiej odwagi i pewności siebie, jak ich szczupli koledzy, którzy na lekcjach wychowania fizycznego biegają najszybciej oraz skaczą najdalej, a na dyskotekach tańczą z każdą dziewczyną. 

Mniej więcej tak wygląda to w świecie bardzo młodych osób. A jak jest wśród starszych? Okazuje się, że wśród nich nadwaga nie jest takim balastem, jakim jest u nastolatków. Tak przynajmniej twierdzi dr Anna Chotecka, psycholog i socjolog. – O ile młody człowiek, który ma kilka kilogramów więcej niż jego rówieśnicy, może wpaść w ogromne kompleksy i być nieszczęśliwy, o tyle osoba dorosła z nadwagą ma już mniejszy problem z akceptacją siebie, a ze swoich krągłości bardzo często potrafi zrobić atut i swego rodzaju markę – tłumaczy specjalistka. 

Rzeczywiście, trudno się nie zgodzić z jej opinią. Dorosła osoba (często po wielu mniej lub bardziej udanych próbach zrzucenia dodatkowych kilogramów), znacznie skuteczniej potrafi zaakceptować swój wygląd. Zna swoją wartość i to z całej swojej osobowości robi atut. Bo przecież można być wyjątkowo chudym czy wyraźnie okrągłym, ale czuć się fantastycznie w swoim ciele, korzystać z życia pełną parą i nie zamartwiać się tym, że nie nosi się rozmiaru 0. Jak?

Trzeba skoncentrować się na swoich pasjach, zainteresowaniach, marzeniach, planach, prowadzić intensywne, ciekawe życie i spełniać się zawodowo. Tak jak zrobiła to Agnieszka, pochodząca z Radomia, obecnie mieszkająca i pracująca w Warszawie absolwentka ekonomii. Od najmłodszych lat miała nadwagę, która – jak nie ukrywa – przeszkadzała jej zwłaszcza w szkole podstawowej, gdy zdarzało się, że ktoś ją przezywał. W szkole średniej było lepiej, bo zaczęła dostrzegać w sobie kobietę. Uwierzyła w siebie na studiach. – Przestałam zamartwiać się zbędnymi kilogramami i tym, że nie wyglądam jak Twiggy. Nie wyglądam, no i co z tego? 90 procent kobiet jej nie przypomina. Postanowiłam skoncentrować się na świecie, który mnie otacza i po prostu cieszyć się życiem. Dziś jestem bardzo szczęśliwą kobietą – opowiada Agnieszka. 

Jeśli problem nadwagi czy otyłości dotyczy również ciebie, możesz albo: raz na zawsze pozbyć się zbędnych kilogramów, albo po prostu zacząć korzystać z życia. odchudzanie się jest wskazane tylko pod warunkiem, gdy bardzo go chcesz – przechodzenie na dietę tylko dlatego, że robią to twoi znajomi, albo bo tak wypada, bo przecież modnie jest tracić na wadze, nie ma absolutnie żadnego sensu. Nie dość, że nie przyniesie żadnych efektów, to jeszcze bardzo cię zmęczy. A przecież tracimy na wadze po to, żeby każdego dnia czuć się coraz lepiej, nie gorzej, prawda?

Jeśli chciałabyś pozbyć się nieco tłuszczyku (np. dla zdrowia, nie dla powszechnej mody), nie musisz katować się żadnymi surowymi dietami. Dzięki zmianie kilku nawyków żywieniowych możesz znacznie wyszczupleć, czyli jeszcze bardziej cieszyć się swoim wyglądem. Ale pamiętaj – zrób to dla siebie, wtedy (i tylko wtedy), gdy naprawdę poczujesz, że tego chcesz. Nie chodzi o to, żeby się zamęczyć. Niech utrata kilogramów nie będzie dla ciebie gehenną. 

Warto pomyśleć, czy ta utrata na wadze jest konieczna. Gdy uświadomisz sobie, że odchudzanie nie jest potrzebne ci do szczęścia, to świetnie! Co prawda eksperci dowiedli, że grube kobiety wstydzą się uprawiać seks – ale dlatego, że nie akceptują swojego ciała, obawiają się reakcji partnera i są zakompleksione. Nie ma to żadnego sensu – uśmiech, pogoda ducha, a przede wszystkim zadowolenie z bycia we własnym ciele są najlepszym afrodyzjakiem. Polubienie siebie w przypadku, gdy kilogramy dotychczas były średnio pożądane, to klucz do sukcesu – nigdzie przecież nie jest napisane, że osoby szczupłe są wzorowymi partnerami, a okrągłe już nie. To, jaki stworzymy związek, zależy wyłącznie od naszego nastawienia i przekonań. Udanym życiem seksualnym może cieszyć się zarówno chudzielec jak i grubasek – jeżeli jedna jak i druga osoba nie koncentrują się przesadnie na swojej fizyczności i zwyczajnie się lubią, szczęście jest wtedy na wyciągnięcie ręki. 

Na koniec zachęcamy do przeczytania listu od naszej czytelniczki, która postanowiła poruszyć problem osób z nadwagą. Słusznie zauważa, że „gruby czy chudy – to też jest człowiek”. I trudno nie przyznać jej racji. 

Ewa Podsiadły 

Zobacz także: 

Grube kobiety żyją dłużej! 

Kolejne zdumiewając odkrycie naukowców – osoby z lekką nadwagą żyją dłużej niż ci szczupli. 

Jak schudnąć oraz zachować odpowiednią wagę? 

Poznaj podstawowe czynności i triki, dzięki którym długo będziesz cieszyć się zgrabną sylwetką

Polecane wideo

Komentarze (334)
Ocena: 5 / 5
Anonim (Ocena: 5) 11.11.2015 18:01
Miewałam duże huśtawki nastrojów. Czasem nawet w ciagu jednego dnia potrafiłam poczuć się świetnie, a potem tragicznie. Nie wiedziałam kompletnie czym to jest spowodowane. Szukając sposobów na rozwiązanie tego problemu trafiłam na stronę moc-energii .pl gdzie zamówiłam oczyszczanie energetyczne. Już kilka dni po rytuale zaczęło być lepiej. Teraz czuję się dobrze przez większość czasu, zauważyłam że trudniej niż kiedyś jest mnie zdenerwować. Tak więc czasem nasze problemy tkwią w psychice, negatywnej energii która płynie przez nasze ciało i nie daje nam cieszyć się życiem.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 30.09.2010 20:26
mówią byc pouiszystym w swiecie chudych, a na obrazku chuda du.pa , to ja sie pytam, ona jest gruba ! do kur.wy nędzy, to jakiś żart ! nie o to walczylismy !
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 17.02.2010 15:46
„Papilocie! Mam 22 lata, za rok wyznaczoną datę ślubu.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 07.02.2010 00:51
„Papilocie! Mam 22 lata, za rok wyznaczoną datę ślubu.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 06.02.2010 21:29
„Papilocie! Mam 22 lata, za rok wyznaczoną datę ślubu.
odpowiedz

Polecane dla Ciebie