„Mój mąż jest agresywny”. „Chłopak mnie uderzył”. „Mój partner ma ataki złości” – internet pełen jest wyznań kobiet, które mają u swojego boku agresywnego partnera. Zjawisko przemocy w związku czy rodzinie jest w Polsce poważnym problemem. Co czwarta dorosła osoba przepytana przez CBOS deklaruje, że padła ofiarą przemocy. A co trzecia Polka twierdzi, że zna przynajmniej jedną kobietę, która w czasie konfliktów małżeńskich bywa bita przez męża. Barbara Krahe w książce „Agresja” potwierdza, że zachowania agresywne występują na wielką skalę w wielu dziedzinach życia społecznego, unieszczęśliwiając całe rzesze ofiar i ich rodzin.
Agresja ze strony partnera może zacząć przejawiać się z czasem. Na jednym z forów dyskusyjnych czytamy wpis Ani: „Dotąd byliśmy normalną rodziną, nie mieliśmy większych zmartwień, wszystko się układało. Od roku mój mąż zrobił się agresywny, nie uderzył mnie jeszcze, ale myślę, że to tylko kwestia czasu. Niekiedy mnie popychał, ściskał dłoń czy inną część ciała. Do tego przestał mnie szanować. Jest strasznym chamem, potrafi mnie obrazić przy znajomych. Ostatnio chwycił mnie za szyję i docisnął do ściany, gdy miałam dziecko na rękach. Jest dobrym ojcem i sprawdza się w innych sytuacjach. Prowadzimy razem biznes i mamy wspólne mieszkanie. Zastanawiam się, czy powinnam go zostawić…”.
Niektóre kobiety, głównie na początku, próbują lekceważyć problem. Consuelo Barea w „Poradniku dla kobiet ofiar przemocy” wymienia kilka etapów, przez które przechodzą kobiety będące w związku z agresywnym partnerem. Jest to m.in. smutek (dezorientacja, depresja), strach, syndrom sztokholmski i droga do wyzwolenia (odnalezienie poczucia bezpieczeństwa, odnowa psychiczna). Szczególnie syndrom sztokholmski jest zjawiskiem, które bardzo często ma miejsce w relacjach naznaczonych agresją. Jeśli chodzi o definicję, jest to stan psychiczny, który pojawia się u ofiar porwania lub u zakładników, wyrażający się odczuwaniem sympatii i solidarności z osobami je przetrzymującymi. To psychologiczna reakcja na silny stres.
W związku syndrom sztokholmski oznacza, że kobieta – bita i poniżana – usprawiedliwia swojego oprawcę, obwinia się za sytuację i nie potrafi odejść od partnera. Consuelo Barea zauważa, że syndrom ten ujawnia się u takich kobiet z różnych względów. Główne powody to brak własnych dochodów, mieszkania albo niedostateczne zarobki, lęk o bezpieczeństwo swoje i dzieci, wstyd, poczucie winy z powodu „prowokowania” sprawcy czy poczucie niespełnienia się w roli idealnej żony. Bardzo często kobieta, której partner jest agresywny, odczuwa nacisk ze strony środowiska, aby nie kończyła związku. Nierzadko zdarza się także, że agresywny partner grozi, że zrobi krzywdę jej albo dzieciom – i to również nie pozwala kobiecie zakończyć destrukcyjnej pętli agresywnych zachowań.
Jest niezwykle istotne, aby na jakiekolwiek sygnały świadczące o przejawach agresji ze strony partnera reagować od razu. Co powinno cię zaniepokoić?
- Niejednoznaczność. Agresywny partner mówi jedno, a robi drugie. I gdy kobieta mu to wypomni, może zacząć przejawiać zachowania agresywne. Uważa, że tylko on jest swoim własnym sędzią i nikt poza nim nie ma prawa go z niczego rozliczać.
- Zapominanie się. Taki mężczyzna potrafi w gościach cię poniżyć albo publicznie zwrócić ci uwagę. Zdarza mu się użyć siły wobec ciebie, ma ataki złości. Potem prosi o wybaczenie. Z czasem agresja z jego strony może jednak przybrać na sile.
- Obwinianie innych. Agresywny partner nigdy nie widzi winy w sobie. Nawet jeśli cię uderzy, twierdzi, że go sprowokowałaś. Taki człowiek uważa siebie za osobę kryształową, wyżywając się na bliskich.
- Znęcanie psychiczne. Pamiętaj, że to też forma agresji! Mężczyzna może nie podnieść na ciebie ręki, co nie oznacza, że nie stosuje wobec ciebie przemocy. Stałe poniżanie, obrażanie czy wyzywanie to tylko niektóre formy agresji psychicznej.
- Porywczość. Mężczyzna, który nie umie zapanować nad nerwami i często wybucha gniewem, to książkowy przykład osoby agresywnej – zwłaszcza jeśli jego niekontrolowane wybuchy będą zdarzały się częściej.
Kobieta, która ma u boku agresywnego partnera, powinna zdawać sobie sprawę, że jest tylko jedno dobre rozwiązanie takiej sytuacji – rozstanie. Często mężczyzna, który raz uderzy kobietę, przysięga, że więcej tego nie zrobi. I kobieta daje mu kredyt zaufania. Należy jednak mieć świadomość, że agresywna osoba nie zmieni się z dnia na dzień; wymaga to ogromnego nakładu pracy nad własnym charakterem, a często również spotkań ze specjalistą. Dlatego większość ekspertów podkreśla, że jeśli mężczyzna choć raz zastosuje przemoc wobec bliskich, z czasem zrobi to ponownie. Agresywny partner musi otwarcie przyznać, że ma problem i że potrzebuje pomocy – tylko wtedy jest szansa na uratowanie związku. W przeciwnym wypadku jedyną słuszną decyzją, jaką powinna podjąć kobieta, jest odejście.
Jeżeli dojdzie do ataku, aby się ochronić, możesz podjąć następujące działania:
- Zachowuj się tak spokojnie, jak to możliwe.
- Spróbuj się zasłonić, osłaniaj zwłaszcza głowę i brzuch.
- Jeżeli nie narazi cię to na większe niebezpieczeństwo, zadzwoń na numer 997 lub 112 i wezwij policję.
- Zrób wszystko, co możesz, aby wyjść z ataku z jak najmniejszą ilością obrażeń.
- Macie wspólne konto w banku? Zabierz pieniądze z konta i przelej je na własne.
- Używaj różnych tras, idąc do domu, do pracy lub innych codziennych zadań.
- Powiedz osobom, które opiekują się dziećmi, kto może je odbierać, i ostrzeż te osoby, jeżeli sądzisz, że sprawca przemocy może próbować je porwać.
- Opowiedz komuś w pracy o swoim problemie i poproś, aby nagrywano twoje rozmowytelefoniczne. Jeżeli to możliwe, pokaż innym zdjęcie sprawcy i zażądaj, aby wzywali policję, jeśli pojawi się w twojej pracy.
- Unikaj sklepów, punktów obsługi, banków i innych miejsc, o których wiesz, że twój oprawca często tam bywa.
Dla ofiar przemocy w rodzinie działa Niebieska Linia – zadzwoń pod numer 801 12 00 02 albo zajrzyj na stronę www.niebieskalinia.info.
Pod koniec stycznia odbyło się spotkanie dotyczące polityki zapobiegania i zwalczania przemocy wobec kobiet i przemocy w rodzinie w Polsce w 2013 roku. Zapowiedziano przyśpieszenie prac związanych z ratyfikacją Konwencji Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej. Zwrócono także uwagę na konieczność uzupełnienia definicji przemocy domowej o przemoc ekonomiczną oraz niezbędne zmiany przepisów kodeksu karnego w zakresie zmiany trybu ścigania przestępstwa zgwałcenia z trybu wnioskowego na tryb ścigania z urzędu.
Ewa Podsiadły-Natorska
Przy pisaniu artykułu korzystałam z:
„Nasze ciała, nasze życie”, rozdział ósmy: „Przemoc wobec kobiet”, oprac. i adaptacja Małgorzata Tarasiewicz na podstawie tekstu Marianne Winters, Gdańsk 2006