Zostałam adoptowana, ale zawsze byłam GORSZA od biologicznej córki mamy... Natalia

Każda z nas marzy o tym żeby mieć w swojej mamie przyjaciółkę, a jeśli nie, to żeby chociaż żyć z nią w zgodzie. Całe życie zastanawiam się, dlaczego mnie nie było to dane... Jestem adoptowana, jednak z domu dziecka nic nie pamiętam, bo moi adopcyjni Rodzice zabrali mnie stamtąd, gdy miałam 2 latka. Rok później urodziła się moja młodsza siostra Asia i wtedy się zaczęło. Mama była zapatrzona tylko w nią, ja mogłam dla niej nie istnieć, młoda była jej wymarzonym dzieckiem, gdyż kilka lat wcześniej zmarło pierwsze dziecko Rodziców. Mała żyła tylko kilka dni. Wydaje mi się, że mama próbowała wypełnić pustkę po dziecku adoptując mnie. Moja mama jest osobą o trudnym charakterze. Jest bardzo surowa, wszystko musi iść po jej myśli, uwielbia podporządkowywać sobie ludzi, których ma wokół.   
21.05.2014

Każda z nas marzy o tym żeby mieć w swojej mamie przyjaciółkę, a jeśli nie, to żeby chociaż żyć z nią w zgodzie. Całe życie zastanawiam się, dlaczego mnie nie było to dane...

Jestem adoptowana, jednak z domu dziecka nic nie pamiętam, bo moi adopcyjni Rodzice zabrali mnie stamtąd, gdy miałam 2 latka. Rok później urodziła się moja młodsza siostra Asia i wtedy się zaczęło. Mama była zapatrzona tylko w nią, ja mogłam dla niej nie istnieć, młoda była jej wymarzonym dzieckiem, gdyż kilka lat wcześniej zmarło pierwsze dziecko Rodziców. Mała żyła tylko kilka dni. Wydaje mi się, że mama próbowała wypełnić pustkę po dziecku adoptując mnie.

Moja mama jest osobą o trudnym charakterze. Jest bardzo surowa, wszystko musi iść po jej myśli, uwielbia podporządkowywać sobie ludzi, których ma wokół. 

 

Nigdy nie znosiła sprzeciwu z mojej strony, bo według niej zawsze byłam tą gorszą. Nieważne jak się starałam, zawsze znalazł się ktoś lepszy ode mnie, najczęściej siostra.

Mama ma problem z alkoholem od kiedy pamiętam. Te chwile gdy była pijana były najgorsze. Tata zawsze wychodził wtedy z domu i zostawiał mnie i siostrę same z nią. Wtedy najczęściej mówiła, co myśli o mnie naprawdę. Że skończę tak samo jak moja biologiczna matka, że młodo zajdę w ciążę, że nic nie osiągnęłam i nie osiągnę, że jestem niewdzięczna, bo ona wszystko dla mnie robi, a ja nie jestem najlepsza. I jeśli mi się nie podoba to mam wyp*** tam, skąd przyszłam, że mnie nie chce. 

Mówiła wiele rzeczy. I nigdy nie usłyszałam za to słowa przepraszam. Te słowa bolały bardziej niż wtedy, gdy potrafiła mnie uderzyć. Do dzisiaj bolą, nie umiem ich wymazać z pamięci, mimo, że mam swoją rodzinę: wspaniałą córkę i kochającego narzeczonego.

Swoim zachowaniem rani nie tylko mnie ale i znaczną część naszej rodziny. Tylko nikt nie chce jej tego powiedzieć, nikt się jej nie postawi, bo ma pieniądze i wszyscy czują przed nią dziwny respekt.

Nawet moja ukochana babcia nie potrafi i nie chce przemówić jej do rozsądku, bo ma z tego zbyt wielkie korzyści, takie jak zagraniczne wakacje, czy remont domu.

Dzisiaj już nie rozmawiamy. Nie interesuję ją ja, ani jej pierwsza wnuczka. Po prostu nie chciałam, żeby ciągle mówiła mi co mam robić, zbuntowałam się. Wydaje mi się, że ona już nie czeka kiedy się do niej odezwę. Ale ja codziennie liczę na telefon od niej, czy chociaż głupi telefon, że chce się pogodzić i zacząć od nowa. Chcę mieć w końcu mamę o jakiej zawsze marzyłam. I wcale nie musi być idealna. Niech po prostu jest.

Natalia

Polecane wideo

Komentarze (31)
Ocena: 4.94 / 5
Alexandra (Ocena: 5) 28.01.2016 11:28
Witam Do programu Tv poszukujemy osób, które zostały adoptowane! Masz problemy z nową rodziną? Nigdy nie zostałaś tam zaakceptowana? Napisz ! Czekamy na kontakt!
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 21.05.2014 22:31
Natalio, twój list jest bardzo wzruszający, ale i przykry. Ja jako gorsze dziecko swojej matki uważam, że powinnaś całkowicie odciąć się od tej toksycznej i depresyjnej istoty. Widać, że gryzie Cię to dlaczego ona w ten sposób postępuje, ale przestań się nią przejmować. Masz w tym momencie narzeczonego i zapewne cudowną córeczkę. Całą swoją miłość przelej na tą piękną istotkę i bądź dla niej taką mamą jaką ty zawsze chciałaś mieć. Nie pogrążaj się dalej w toksycznym związku z twoją mamą, bo później odbije się to na Twoim dziecku. NIe teraz i nie za rok, ale kiedyś na pewno. Dlatego radzę Ci Kochaj swoją córcię jak nic na świecie i niech ona przysłoni Ci tamten świat i tamto życie, abyś więcej nie musiała go oglądać. Pozdrawiam Cię serdecznie.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 21.05.2014 22:26
To straszne co piszesz. Nie rozumiem jak można adoptować dziecko po to by zgotować mu piekło. Wolałabym nie mieć swojego biologicznego dziecka niż tak krzywdzić to adopcyjne. Dobrze , że masz swoją rodzinę. Kochaj swoją córkę tak jak Ty nie byłaś kochana, a zaprocentuje Ci to na całe życie.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 21.05.2014 21:50
U mnie jest podobnie... tylko ja jestem rodzoną córką mamy. Mama pije, obraża mnie, mówi przykre rzeczy a potem trzeźwieje i zapomina... nie mieszkamy razem, czasami dzwoni, przychodzi... próbuje odnawiać więź, potem znów mnie obraża... nienawidzę jej i nie chce z nią kontaktu. Toksyczni ludzie muszą sobie najpierw poradzić sami ze sobą - to nie twoja wina, że ktoś cię źle traktuje - nie czuj się winna, niech wariatka ogarnie swoje życie a Ty żyj zdrowym zyciem z nową rodziną.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 21.05.2014 20:03
Współczuję Ci z całego serca, ale nie zastanawiałaś się o zerwaniu kontaktu? Jeśli ona nie chce to Twoje chęci nie wystarczą, a będziesz codziennie myślała o niej, martwiła się i zadręczała. Musisz zapomnieć o tym co było i żyć nową rodziną. Życzę Ci dużo szczęścia i miłości :)
zobacz odpowiedzi (1)

Polecane dla Ciebie