Wiem, że to czasami głupio wygląda... Ludzie często w ogóle nie zwracają uwagi na to, co się dzieje wokół nich, tylko się gapią w swoje telefony. Ale ja będę szczera – czasami im tego zazdroszczę. Sama wyciągam czasem telefon, ale sprawdzam na nim tylko godzinę. Nikt do mnie nie pisze i nie dzwoni. Nie wiem dlaczego.
Czasami chciałabym się z kimś zagadać przez SMS-y albo sobie powisieć na telefonie przez całą podróż autobusem. Zamiast tego słyszę tylko klikanie i rozmowy innych. Czuję się wtedy odrzucona i nielubiana. Dziwnie to brzmi, ale właśnie tego mi bardzo brakuje. Zainteresowania ze strony innych.
Jestem taka beznadziejna, że innym szkoda pieniędzy na dzwonienie i pisanie do mnie?
Czasami aż mi głupio, że jadę przez godzinę autobusem to nic mi nie piknie i nie zadzwoni w torebce. Inni ciągle majstrują przy swoich telefonach, żeby odpisać albo odebrać. Na uczelni to samo – na przerwach ludzie dzwonią, SMS-ują, a ja siedzę jak kołek. Nie mam nawet pomysłu, do kogo mogłabym się odezwać.
Czy tylko mnie to boli?
Wera
Nie wiem o co w tym chodzi. Mam kilku znajomych, ale z nimi zazwyczaj rozmawiam normalnie, kiedy się widzimy. Najwyżej napiszą też coś na Facebooku. Telefony mam tylko od rodziców i babci, bo cała reszta mnie olewa. Zastanawiam się często, co piszą inni, kiedy tak klikają godzinami. Może ja jestem nudna i nikomu nie chce się mnie zagadać?
Może nas nic nie łączy i po prostu nie mamy powodu do siebie pisać i dzwonić? Jak się widzimy, to zawsze temat się znajdzie. Ale tak na co dzień, to nikt się nie pofatyguje, żeby zapytać co u mnie albo poprosić o jakąś radę...
Wszyscy wokół mają o czym ze sobą gadać, a u mnie cisza.