Zakochałam się w kuzynie. Rodzina nie może się dowiedzieć! Nina, 19 l.

Nie wiem co robić... Jak to się wyda, to chyba dostanę szlaban, a on będzie miał zakaz wstępu do naszego domu.
Zakochałam się w kuzynie. Rodzina nie może się dowiedzieć! Nina, 19 l.
fot. Thinkstock
07.07.2016

Mój problem zaczął się w smutnych okolicznościach. Zmarła moja babcia, która mieszkała na drugim końcu Polski i pojechaliśmy na jej pogrzeb. Na stypie poznałam resztę rodziny, o której nawet nie miałam pojęcia. Bardzo fajni ludzie i trochę się dziwię, że w ogóle nie mieliśmy ze sobą kontaktu. Wśród nich był On... Nie wiem dlaczego, ale jak tylko go zobaczyłam, to modliłam się, żeby to był ktoś obcy. Wpadł mi w oko i do dzisiaj nie mogę się pozbierać.

Wypytałam ciotkę, kto to, a ona zdziwiona. „Jak to kto? Twój kuzyn!”... Dobrze wiedzieć, bo widzę go pierwszy raz w życiu. Sytuacja jakoś się rozwinęła i wreszcie zamieniliśmy kilka słów. Okazało się, że on też przyjechał na pogrzeb z Wrocławia, gdzie studiuje. Wreszcie wyszło na to, że wracał z nami. Uśmiałam się przy nim jak nigdy. Nie dość, że przystojny, to jeszcze taki wygadany i pogodny. Po prostu wpadłam.

 

związek z kuzynem

fot. Thinkstock

Wymieniliśmy się numerami, bo miał do nas wpaść na obiad, kiedy będzie miał na to ochotę. Odezwał się, ale to on mnie zaprosił. Poszliśmy do restauracji i było naprawdę miło. Okazało się, że z niego taki kuzyn, że szkoda gadać. Dziesiąta woda po kisielu, jakieś pokrewieństwo między dziadkami. Dla mnie praktycznie żadna rodzina. Ale i tak krępowałam się tego, co zaczęłam do niego czuć. Miałam ochotę się z nim spotykać często, ale nie jak z kuzynem...

Wszystko rozwinęło się tak, że jesteśmy sobie bardzo bliscy. Nieoficjalnie jesteśmy razem i czuję, że nie mogłam lepiej trafić. Ale oczywiście nie mogę o tym nikomu powiedzieć, bo przecież takie bliskie kontakty z rodziną to chora sytuacja. Nikogo nie będzie interesowało, że nie jesteśmy ze sobą prawie w ogóle spokrewnieni. Jak kuzyn, to kuzyn. Rodzice na pewno by się wściekli.

związek z kuzynem

fot. Thinkstock

Nareszcie jestem szczęśliwa. Długo nie miałam żadnego chłopaka. Jak ktoś się pojawiał, to i tak nic z tego nie wychodziło. Teraz jest inaczej, bo po prostu go pokochałam. Ale jak to ja, zawsze mam pod górkę i teraz musimy się ukrywać. To znaczy, ja muszę, bo on mówi, że to przecież żadna zbrodnia. Nie wiem co robić... Jak to się wyda, to chyba dostanę szlaban, a on będzie miał zakaz wstępu do naszego domu.

Chciałabym móc wszystkim powiedzieć, jak dobrze trafiłam, nie ukrywać się z niczym i próbować żyć normalnie, ale to nie jest takie proste. Ciekawe co by na to powiedziała reszta „rodziny” ze wsi... Czuję, że będzie z tego niezła afera. Albo lincz...

Nina

Polecane wideo

Komentarze (5)
Ocena: 2.6 / 5
gość (Ocena: 1) 08.07.2016 08:52
nie dość, że gówniane artykuły to kopiujecie je
odpowiedz
Możetotwojakuzyneczka (Ocena: 1) 08.07.2016 03:21
Ja też i co? Nikt o tym nie wie. Ostatnio znalazłam na jego kompie moje zdjęcie. Więc mu się conajmniej podobam. Od dawna jesteśmy w takiej relacji, że potrafimy rozmawiać ze sobą na wszystkie DOSŁOWNIE tematy bez kszty skrempowania. Uważam go za kumpla, po prostu zwyczajnego chłopaka, jak każdego innego. Rodzina to dla mnie mama tata, siostra czy brat, babcie, dziadkowie, ale on to po prostu fajny dodatek, haha, przyjaciel. Często razem oglądamy porno, rozmawiamy o naszej orientacji (oboje jesteśmy bi i jesteśmy dla siebie nawzajem pierwszymi osobami, którym to powiedzieliśmy ), itp, bardzo gorące te rozmowy. Raz przy takim oglądaniu RedTube'a walił sb konia i zachęcał do tego samego xD. Strasznie się wtedy napaliłam... Są wakcje, może się w końcu stanie tak, że się pocałujemy i dowiem się czy coś do mnie czuje? Polecam, jak widać można mieć do tego zdrowy dystans i po prostu cieszyć się z tego, a nie zadręczać się, że to "niewłasciwe".
odpowiedz
gość (Ocena: 1) 07.07.2016 22:22
ten list już był :/
odpowiedz
Dia (Ocena: 5) 07.07.2016 08:51
Spokojnie, spokojnie. Jeśli jestescie daleko spokrewnieni to nie masz sie czego obawiac. Ja mialam podobna sytuacje - razem z "kuzynem" mielismy wspolnego prapradziadka, ale wsrod rodziny nie mieli z tym zadnego problemu (mimo, ze sa przy okazji religijni). Policz sobie po prostu stopien pokrewienstwa ;)
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 07.07.2016 08:06
A konkretnie to jak jesteście spokrewnieni? Dziadkowie byli kuzynami czy jak? :) jeśli jakieś dalsze to bądźcie razem. Jak rodzina nie zaakceptuje tego to ich problem ;)
odpowiedz

Polecane dla Ciebie