Wiem, że wszyscy mają jakieś problemy z nauczycielami, ale mój jest inny. Nie chodzi mi o to, że za dużo zadają, gnębią i są beznadziejni (to czasami też), ale o ich czepianie się wszystkiego. Najgorsza jest moja nowa wychowawczyni, która zamiast nas tylko uczyć, to chce nas jeszcze wychowywać. W najgorszy możliwy sposób.
Zaczęłam chodzić do liceum i myślałam, że tutaj każdy może wyglądać jak chce. W podstawówce wszystkiego zakazywali, w gimnazjum było luźniej, ale teraz to już w ogóle powinno być lepiej. Jest coraz gorzej! Pierwszego dnia zapowiedziała, że nie akceptuje „odsłaniających ciało ubrań” i makijażu.
Wytknęła palcem kilka dziewczyn, które miały pomalowane oczy i kolorowe paznokcie. Czy my się cofamy do czasów przedszkola?
fot. Thinkstock
Mam 16 lat i chyba mogę o sobie decydować? Według prawa mogę legalnie uprawiać seks, ale pomalować się to już nie? To jakiś chory absurd. Ta kobieta żyje w innych czasach i wydaje jej się, że będzie nami rządzić. Nie słyszałam, żeby w szkole średniej działy się takie rzeczy, a mam kilka starszych koleżanek.
To nie jest sprawa nauczycieli, jak wyglądają uczniowie. Gdybym przyszła w miniówce i samym staniku, to ok, ale dziewczyny zaczynają się malować dużo wcześniej! Nagle mam przestać, bo jakieś starszej pani się to nie podoba? Sama powinna o siebie zadbać, ale widać, że jej się nie chce.
Zrobiła już pokazówkę i wyrzuciła jedną koleżankę z klasy. Kazała jej zmyć twarz i wtedy może wrócić. Czuję się jak w więzieniu!
fot. Thinkstock
Od kiedy można tak rozkazywać prawie dorosłym uczniom? W podstawówce niech wychowują, ale liceum to już raczej za późno. W tym wieku każdy robi, co chce i raczej nikomu nic do tego. Nie łamię prawa, nie zachowuję się wulgarnie, więc niech się odczepi od pomalowanych oczu. Nie ma większych problemów w szkole?
Mam już dwie uwagi i groźbę, że wezwie rodziców na „poważną rozmowę”. Kilka dziewczyn wylądowało u dyrektora, który pewnie nic nie ma do makijażu, ale przy wychowawczyni udawał, że jest po jej stronie.
Spotkałyście się z czymś takim w liceum?!
Magda