Wstydzę się nazwy mojej miejscowości. Jest OBRAŹLIWA! A., 20 l.

Strasznie zazdroszczę wszystkim, który mieszkają w Warszawie, Gdańsku, Krakowie, albo nawet w mniejszych miejscowościach. Moim problemem nie jest to, że jestem ze wsi, bo to wyjątkowo piękne miejsce. Mogą mnie nazywać wieśniaczką, jakoś mnie to nie rusza. Znam swoją wartość. Ale kiedy w dowodzie osobistym masz wypisane coś takiego, to pozostaje tylko płakać. Urodziłam się w Ełku, bo w mojej miejscowości nie ma szpitala. Przynajmniej tyle, bo miejsce narodzin często się podaje w różnych dokumentach. Ale mój adres zameldowania to mniejsza wieś, która nazywa się tak okropnie, że gorzej być nie może. Mieszkam w Suczkach, czyli miejscowość nazywa się Suczki. Nie dziwię się, że wszyscy się z tego śmieją.  
29.10.2013

Strasznie zazdroszczę wszystkim, który mieszkają w Warszawie, Gdańsku, Krakowie, albo nawet w mniejszych miejscowościach. Moim problemem nie jest to, że jestem ze wsi, bo to wyjątkowo piękne miejsce. Mogą mnie nazywać wieśniaczką, jakoś mnie to nie rusza. Znam swoją wartość. Ale kiedy w dowodzie osobistym masz wypisane coś takiego, to pozostaje tylko płakać.

Urodziłam się w Ełku, bo w mojej miejscowości nie ma szpitala. Przynajmniej tyle, bo miejsce narodzin często się podaje w różnych dokumentach. Ale mój adres zameldowania to mniejsza wieś, która nazywa się tak okropnie, że gorzej być nie może. Mieszkam w Suczkach, czyli miejscowość nazywa się Suczki. Nie dziwię się, że wszyscy się z tego śmieją.

 

Przecież to tragedia, żeby mieć taki adres. Wiadomo, jak niektórzy mogą to skomentować. Raz już usłyszałam, że jestem suczką z Suczek. W dowodzie też Suczki. Adres do korespondencji – Suczki. Ktoś pyta, skąd jestem – zazwyczaj mówię, że z Ełku, ale jak się dopytuje, skąd dokładnie, to muszę powiedzieć, że z Suczek...

Dziewczyna z Suczek – przecież to aż samo się prosi o jakiś chamski dowcip. I często takie słyszę. Bliscy znajomi nie mają z tym problemu, bo już się osłuchali, ale inni najpierw się dziwią, a potem wybuchają śmiechem. Ostatnio zamawiałam sukienkę ze sklepu internetowego, to zaraz dzwonili, czy przypadkiem nie robię sobie żartów.

Najlepiej byłoby się stąd wyprowadzić i przemeldować, ale naprawdę jest mi tu dobrze. Gdyby nie kretyńska nazwa, to nie miałabym na co narzekać. Z drugiej strony, nie wyobrażam sobie dłużej tych Suczek w dokumentach i tłumaczenia wszystkim, że to wcale nie wieś łatwych dziewczyn.

Jedyne pocieszenie – to nie jedyne Suczki w Polsce, bo są jeszcze inne. Ale jakoś mi to nie poprawia humoru.

A.

Polecane wideo

Komentarze (17)
Ocena: 5 / 5
Anonim (Ocena: 5) 31.05.2014 19:23
niedaleko mojej miejscowości są Podsutki ;))
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 30.12.2013 12:57
A ja znam taka wies ktora nazywa sie Chojki! To byl by dopiero wstyd!
odpowiedz
Piter (Ocena: 5) 15.11.2013 15:45
No to sama dużo o sobie powiedziałaś dzieląc się takim "problemem". Pewnie nie jesteś też w stanie uzmysłowić sobie co by było gdybyś nie urodziła się w Suczkach tylko w suczkach
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 31.10.2013 16:15
Mój kolega mieszka w miejscowości, która nazywa się Kopki
odpowiedz
Anonimmm (Ocena: 5) 31.10.2013 15:37
Nie wstydź sie, koło Grajewa (stosunkowo niedaleko Ciebie) są miejscowości Kurejwa i Kurejewka
odpowiedz

Polecane dla Ciebie