Od 3 lat nie mogę sobie ułożyć życia, ponieważ zostałam zraniona w poprzednim związku. Żyłam przez długi czas przeszłością, nie chciałam nikogo poznać na stałe. Miałam złe podejście do mężczyzn…. Nie mogłam się zaangażować.
Poznałam pewnego dnia idealnego faceta i nasza znajomość trwała ponad rok. Krzysiek bardzo różnił się od facetów z jakimi wcześniej miałam styczność. Na początku traktowałam go jak przyjaciela, były jakieś spotkania, ale do niczego więcej nie doszło. Rozmawialiśmy prawie codziennie, był moją bratnia duszą. Na spotkaniach z nim bardzo się stresowałam, ponieważ jest bardzo atrakcyjny i mnie peszy.
A jestem bardzo wstydliwą kobietą. Nie umiem rozmawiać z facetami, tym bardziej jak są w moim typie, ale z nim było inaczej…
fot. Thinkstock
Po jakimś czasie wyjechałam z kraju do pracy, ponieważ chciałam coś zmienić w swoim życiu. Do tej pory było szare i ponure, nie miało sensu. Przez cały czas wspierał mnie ten facet, na każdym kroku pokazywał, że mu na mnie zależy. Bałam się zaangażować, a kiedy już to nastąpiło, on przestał się do mnie odzywać.
Każde nasze spotkanie przypominało bardziej spotkanie znajomych niż randkę. Bałam się zaangażować, ponieważ nie mogłam wyleczyć się z poprzedniej nieszczęśliwej miłości. Ale cały czas mieliśmy kontakt, mówiłam mu o wszystkim, wiedziałam że zawsze mogę na niego liczyć.
Nawet jak byłam daleko, bardzo mnie wspierał, potrafił wstać wcześniej kilka godzin przed swoją pracą, żeby ze mną zamienić kilka słów. Miał w planach do mnie przyjechać… No, ale nie wyszło nic z tego.
fot. Thinkstock
Kilka miesięcy temu pokłóciliśmy się, ponieważ przyszło mi do głowy żeby go sprawdzić. Wydawał mi się za idealny i bałam się, że pewnie nie jestem jedyna. Po czasie widzę, że był to jeden z najgłupszych pomysłów w moim życiu. Finał był taki, że skasował mnie z FB i przestał utrzymywać ze mną kontakt.
Kilka razy pisałam do niego wiadomości, ale nie odpisał. Boje się, że straciłam go na zawsze i nigdy już nie odzyskam. Po czasie doszło do mnie, kim naprawdę dla mnie jest. Nie mogę pogodzić się, że go straciłam. Brakuje mi jego obecności w moim życiu…
Wiem, że mogło to inaczej się skończyć. Mam bardzo trudny charakter, ale on umiał ze mną postępować. Boję się, że zmarnowałam swoją szansę na szczęście.
Asia