Chodzę do gimnazjum i mam 14 lat. Chyba nie jestem już małym dzieckiem. Nie czuję się tak. Jestem odpowiedzialna, jak na swój wiek. Nie robię takich głupot, jak niektóre moje koleżanki. Rodzice mogą mi ufać, ale i tak przesadzają. Są nadopiekuńczy i to zaczyna mi przeszkadzać. Ostatnio byli zszokowani, bo zobaczyli, jak robię sobie kawę.
Chyba nie wiedzą, że od dawna ją piję, jak ich nie ma, albo jak wychodzę gdzieś z koleżankami. Posmakowała mi i lepiej mi się po niej myśli. Wiadomo, że dzieci nie powinny jej pić, ale ja już trochę lat mam. Moja siostra chyba też w tym wieku zaczęła i nie było problemu.
Mnie powiedzieli, że nie powinnam i w naszym domu to oni dyktują warunki. Nie chcą mnie widzieć z kawą.
Podobno jestem jeszcze za młoda. Jak będę piła kawę, to nie urosnę, popsują mi się zęby i będę miała problemy z zasypianiem. Nie zauważyłam takich rzeczy, więc chyba przesadzają. Jak nie wypiję w domu, to kupuję sobie w szkolnym automacie i po sprawie, ale wolałabym zrobić sobie filiżankę do śniadania.
Czytałam na ten temat i dalej nie wiem, o co im chodzi. Wielu ludzi zaczyna picie kawy jeszcze wcześniej i nic strasznego im się nie dzieje. Oni chyba przesadzają. Okaże się, że dopiero po osiemnastce mi pozwolą, tak jakby chodziło o alkohol.
Co ja mam zrobić, żebym nie musiała już tego dłużej ukrywać?
Ola