Od 6:00 się maluję, żeby dotrzeć na 8:00 do szkoły. Inaczej nie wyjdę z domu... Ola, 17 l.

Ja nie wiem jak niektórzy to robią, że wstają 20 minut przed wyjściem...
Od 6:00 się maluję, żeby dotrzeć na 8:00 do szkoły. Inaczej nie wyjdę z domu... Ola, 17 l.
fot. iStock
03.03.2017

Ciekawa jestem, jak sobie radzą inne dziewczyny. Ja chcę być lubiana, a do tego trzeba jakoś wyglądać. Wiadomo, jacy są teraz młodzi ludzie. Jak nie jesteś zadbana, ładnie ubrana i umalowana, to mają cię za nic. To nie jest fajne, ale przecież tego nie zmienię. Kosztuje mnie to dużo nerwów i niestety też czasu!

Ja nie wiem jak niektórzy to robią, że wstają 20 minut przed szkołą, chwilę się ogarną i wyglądają normalnie. Muszę się napracować, żeby móc spokojnie spojrzeć w lustro, a co dopiero wyjść z domu. Po przebudzeniu wyglądam jak śmierć. I prowadzi to do tego, że jak mam lekcje od 8:00 to muszę wstać przynajmniej o 6:00.

Chodzę niewyspana, ale przynajmniej mogę się pokazać ludziom... To nie jest normalne.

makijaż do szkoły

fot. iStock

Ja o tym wiem, ale co mam zrobić? Budzę się z włosami rozwalonymi we wszystkie strony. Nawet ich nie doczeszę, dopóki ich nie umyję. To trochę trwa, bo są długie. Potem suszenie, modelowanie i schodzi pół godziny. A gdzie reszta??? Przez to, że się nie wysypiam, to mam wory pod oczami. Ogólnie cerę mam kiepską, więc trzeba coś z nią zrobić.

Nie nakładam grubego makijażu, ale to i tak trwa. Najpierw jakiś delikatny krem, podkład, puder, zrobić oczy, usta chociaż maźnąć błyszczykiem. Kolejne pół godziny. Wcześniej tyle samo czasu tracę na mycie zębów i inne szczegóły. Jak inni to robią, że wystarczy im kilka minut? Jakoś nie słyszę, żeby inne koleżanki też się tak męczyły.

Albo ja jestem jakaś strasznie brzydka i wymagam sporej roboty przy sobie, albo już sama nie wiem. Zgłupiałam?

makijaż do szkoły

fot. iStock

Może trochę tak, ale jak to inaczej zrobić? Nie wyjdę rozczochrana, bez żadnego makijażu. Trzeba się jeszcze ubrać, zjeść jakieś śniadanie. Czasami 2 godziny mi nie starcza. Zwłaszcza, jak ktoś mi wejdzie do łazienki w nieodpowiednim momencie. Mama się puka w głowę, że tak się przejmuję, ale nie da się inaczej...

Gdybym się pojawiła w szkole „niezrobiona”, to zaraz by były jakieś śmiechy i głupie komentarze. Ludzie w tym wieku są naprawdę bezlitośni. Widzę to dobrze, bo osoby, których nie stać na fajne ubrania zawsze chodzą same i nikt ich nie chce znać.

Wy też tak macie?

Ola

Polecane wideo

Komentarze (27)
Ocena: 4.04 / 5
Angelika (Ocena: 3) 16.02.2018 06:59
Hej Po pierwsze zastanów się dlaczego sama nie zagadasz do tych 'samotnych', narzekasz na znajomych że są tacy, a sama się do nich upodabniasz. Myślę też że nie warto mieć takich znajomych, którzy zostawią cię jeśli nie będziesz wyglądać każdego dnia ładnie. Moim zdaniem powinnaś odpowiedzieć sobie na pytanie czy wolisz być popularna ale zestresowana i nieszczęśliwa oraz NIEPRAWDZIWA , czy normalna i miła, wtedy może i będziesz miała mniej znajomych ale założę się że nie będziesz chciała ich zostawić ani oni ciebie. Nie bądź pusta tylko dla popularności. Pozdrawiam
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 07.03.2017 08:37
Przesadzasz dziewczyno. Myj włosy wieczorem. Codzienne suszenie je niszczy jak masz problem z rozczesaniem rano to może zaplec w warkocz a rano prysnij jakims preparatem ułatwiającym rozczesywanie ew. Wyprostuj nakładając wcześniej preparat (piankę) termoochronna. Makijaż ogranicz do minimum. Nie musisz codziennie niewiadomo jak starannie robić np. Kresek na powiekach mi na oczach zawsze najwięcej czasu schodzilo: cienie eyeliner teraz na codzień nie używam wcale tuszu i eyelidera
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 06.03.2017 09:41
u mnie w szkole byl zakaz makijazu. czy naprawde to mozliwe zeby swiat sie tak zmienil w ciagu 3 lat?
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 05.03.2017 18:04
Haha. A ja nie maluje się. Wstaje, myje zęby, twarz, którą potem przecieram tonikiem i czasem nakładam punktowo korektor na krostki. Krótkie włosy przeczesuję grzebieniem i czekając na autobus maznę usta niveą. Szybko i prosto.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 04.03.2017 19:12
Nie rozumiem w czym problem... Oprócz samego szykowania się trzeba jeszcze liczyć drogę (przecież nikt nie mieszka obok szkoły/pracy). Powiedziałabym z perspektywy dorosłego człowieka, że dwie godziny przed punktem zero jest całkowicie na miejscu. Od liceum wstaje dwie godziny wcześniej. Wstawałam tak całe studia i wstaje tak do pracy. Śmieszy mnie gadanie innych kobiet, że "im to na makijaż 5 minut wystarczy" w 5 minut nie da się wytuszować rzęs jak należy (nie mylić z byle jakim makijażem i poklejonymi owadzimi nóżkami). o podkładzie nakładanym dwoma smugami nie wspomnę. Drogie panie to widać, że się nie przykładacie i nie ma się czym chwalić. Jakbym miała robić takie byle co codziennie to darowałabym sobie to 10 minut i spała dalej. Autorce radzę myć włosy wieczorem, popracować nad lepszą pielęgnacją (blogów o dbanie o włosy jest pełno, np Anwen), podleczyć skórę i przestać się przejmować innymi. Takim myśleniem nigdzie nie zajdziesz.
zobacz odpowiedzi (1)

Polecane dla Ciebie