Planowałam ślub, ale pokochałam młodszego chłopaka z internetu! Ania

Jestem świeżo po studiach, spełniam się zawodowo, mam narzeczonego z którym mieszkam, ślub w perspektywie, i... Nie wiem, czy nie zakochałam się w kimś jeszcze. Kocham mojego przyszłego męża, Piotrka, dojrzałą miłością, ale między nami od dawna nie ma ognia. Mieszkamy razem, wspieramy się, ale też dużo kłócimy, mało mamy swoich chwil intymnych. A jakiś czas temu, na wiosnę, pojawił się Michał.  Poznałam go w najgłupszy możliwy sposób - nie tylko przez internet, ale właściwie przez grę internetową... W tej grze klany jednoczą się i działają wspólnie - ale też rozmawiają ze sobą w trakcie gry. I tak było z nami. Zostaliśmy parą w grze.  
06.11.2013

Jestem świeżo po studiach, spełniam się zawodowo, mam narzeczonego z którym mieszkam, ślub w perspektywie, i... Nie wiem, czy nie zakochałam się w kimś jeszcze. Kocham mojego przyszłego męża, Piotrka, dojrzałą miłością, ale między nami od dawna nie ma ognia. Mieszkamy razem, wspieramy się, ale też dużo kłócimy, mało mamy swoich chwil intymnych. A jakiś czas temu, na wiosnę, pojawił się Michał. 

Poznałam go w najgłupszy możliwy sposób - nie tylko przez internet, ale właściwie przez grę internetową... W tej grze klany jednoczą się i działają wspólnie - ale też rozmawiają ze sobą w trakcie gry. I tak było z nami. Zostaliśmy parą w grze.

 

Nie spodziewałam się, że to tak się potoczy. Michał to przesłodki człowiek. Kończy liceum, zwracał się do mnie per kotku czy tam inny miśku, potrafił przegadać ze mną całą noc do rana. Dzwoniliśmy do siebie o każdej porze, pisaliśmy setki smsów. Mój narzeczony wiedział, że z nim piszę, słyszał często jak z nim rozmawiałam, ale tłumaczył sobie to grą i nie podejrzewał, że nasze relacje stają się zażyłe

Kiedyś Michał rzucił nawet uwagę, czy Piotra nie denerwują nasze nocne smsy, czy go nie budzą. Powiedziałam mu prawdę - że nie jest on specjalnie tym zainteresowany. Jakiś czas temu pokłóciliśmy się, w konsekwencji czego najpierw ja rzuciłam grę, i zaraz po mnie on. Urwaliśmy kontakt. Koniec telefonów, smsów, maili. Koniec rozmów do 7 nad ranem. Na początku byłam na niego wściekła, ale po kilku godzinach już zaczęło mi go brakować.

Minęło kilka, kilkanaście tygodni... Nigdy nie spotkałam tego człowieka. Wiem, że nie jest internetową fikcją - to żyjąca istota, której nigdy nie spotkałam w realu, ale której mi brakuje. Wlewał w moje serce ciepło, którego brakuje w moim związku. I teraz nie wiem co mam robić. Nie wiem, czy go szukać, czy próbować z nim odnowić kontakt? Bardzo często o nim myślę, wspominam jego głos. Brakuje mi go jak szczenięcej miłości. Ratujcie, powiedzcie mi co robić!!!

Ania

Polecane wideo

Komentarze (55)
Ocena: 5 / 5
Anonim (Ocena: 5) 25.12.2014 15:54
mam tak samo...
odpowiedz
hukii (Ocena: 5) 18.09.2014 14:35
Taka sama mam sytuacje
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 29.03.2014 14:47
Odnów kontakt. Nigdy nie wiadomo co może się zdarzyć. A może narodzi się niezwykła przyjaźń?
odpowiedz
Malina (Ocena: 5) 11.11.2013 00:00
Chłopak z internetu czy nie, jeśli czujesz z nim prawdziwą więź i on to odwzajemnia (bo jeśli z jego strony to tylko znajomość i nic więcej to chyba nie sądze żeby to było warte zachodu) to jeśli tylko tego na prawde chcesz - bądź z nim. Nikt nie ma prawa mówić ci jak powinnaś postępować. Jeśli nie jesteś szczęśliwa ze swoim narzeczonym to myślę że nie ma sensu tego ciągnąć ;)
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 09.11.2013 15:47
Ten narzeczony nie jest dla Ciebie, będziesz się z nim nudzić, albo go zdradzać. Nie dojrzałaś do poważnego związku, musisz się wyszaleć.
odpowiedz

Polecane dla Ciebie