Od śmierci mamy moja koleżanka nie musi się uczyć. Z litości dostaje same piątki! Nadia, 18 l.

Mam 18 lat i kończę właśnie drugą klasę liceum. Teraz jest czas wystawiania ocen i coś mi się tu nie podoba... Chcę opisać tę sytuację, ale mam nadzieję, że zostanę dobrze zrozumiana. Nie chcę nikogo gnębić i naprawdę mam w sobie dużo dobrych uczuć. Nie o to mi chodzi. Tematem jest sprawiedliwość w szkole, a raczej jej brak. Będę miała gorszą średnią od koleżanki, pomimo że mam prawie 100-procentową frekwencję i lepsze oceny przez cały rok. Jak to możliwe? Ona drugi rok z rzędu jedzie na współczuciu... Ja też jej bardzo współczuję. W zeszłym roku szkolnym przydarzyło jej się coś strasznego, ale czy to powód, żeby tak ją faworyzować? W wypadku samochodowym zginęła jej mama z bratem. Potworna tragedia dla niej i dla jej ojca. Była 4-osobowa rodzina i nagle połowy nie ma. Sama przepłakałam kilka dni, kiedy się o tym dowiedziałam. Starałam się jej pomagać. Prosiłam też nauczycieli, żeby spojrzeli na nią łaskawszym okiem. Zdała pierwszą klasę i to bardzo przyzwoicie, chociaż niewiele była w stanie zrobić na lekcjach.  
Od śmierci mamy moja koleżanka nie musi się uczyć. Z litości dostaje same piątki! Nadia, 18 l.
04.06.2015

Mam 18 lat i kończę właśnie drugą klasę liceum. Teraz jest czas wystawiania ocen i coś mi się tu nie podoba... Chcę opisać tę sytuację, ale mam nadzieję, że zostanę dobrze zrozumiana. Nie chcę nikogo gnębić i naprawdę mam w sobie dużo dobrych uczuć. Nie o to mi chodzi. Tematem jest sprawiedliwość w szkole, a raczej jej brak. Będę miała gorszą średnią od koleżanki, pomimo że mam prawie 100-procentową frekwencję i lepsze oceny przez cały rok. Jak to możliwe? Ona drugi rok z rzędu jedzie na współczuciu...

Ja też jej bardzo współczuję. W zeszłym roku szkolnym przydarzyło jej się coś strasznego, ale czy to powód, żeby tak ją faworyzować? W wypadku samochodowym zginęła jej mama z bratem. Potworna tragedia dla niej i dla jej ojca. Była 4-osobowa rodzina i nagle połowy nie ma. Sama przepłakałam kilka dni, kiedy się o tym dowiedziałam. Starałam się jej pomagać. Prosiłam też nauczycieli, żeby spojrzeli na nią łaskawszym okiem. Zdała pierwszą klasę i to bardzo przyzwoicie, chociaż niewiele była w stanie zrobić na lekcjach.

 

x

To jest absolutnie normalne i zupełnie to rozumiem. Jeszcze tego by brakowało, żeby ją gnębili i wymagali nie wiadomo czego. Wystarczyło, że napisała cokolwiek na sprawdzianie i już dostawała ocenę pozytywną. Później z kilku trójek i czwórek potrafiła dostać piątkę na koniec. I dobrze, bo przynajmniej szkołą się w tym trudnym czasie nie musiała przejmować. Problem widzę w tym, że to trwa już ponad rok i ona dalej nic nie robi... A oceny ma lepsze ode mnie.

Rozumiem, że depresja i te sprawy, ale ona nie wygląda wcale na taką przybitą. Pozbierała się dość szybko i już w poprzednie wakacje zdarzało jej się chodzić ze mną na basen albo koncerty. Bliskimi przyjaciółkami nie jestem, nie zwierza mi się, ale to widać. Mogłaby się już normalnie uczyć i polegać na własnej wiedzy, a nie litości nauczycieli. Wydaje mi się, że ona wykorzystuje swój dramat i ma zamiar tak skończyć liceum.

x

To nie jest sprawiedliwe. Minęło dużo czasu i ona spokojnie może się uczyć. Widocznie jej się nie chce, bo nauczyciele ją rozleniwili. Sama pewnie bym tak robiła, gdybym widziała, że i tak nie ma sensu się starać. Co nie zrobi, to oni jej biją brawo. Nawet mi nie chodzi o to, że sama muszę się więcej uczyć, żeby jej dorównać z ocenami. Widzę inny problem...

Przecież za rok zdajemy maturę i wtedy się okaże, jak było naprawdę. Nagle wyjdzie na to, że te jej piątki na świadectwie to jakiś pic i fotomontaż. Matury nie są sprawdzane przez współczujących nauczycieli, ale obcą komisję. Czarno to widzę, jeśli nie weźmie się teraz za naukę.

Czy ktoś rozumie moje myślenie na ten temat?

Nadia

Polecane wideo

Komentarze (28)
Ocena: 4.86 / 5
Anonim (Ocena: 5) 05.06.2015 22:00
Żałosna jesteś.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 1) 05.06.2015 11:52
u mnie w gimnazjum była dziewczyna, której siostra zginęła w wypadku i nauczyciele traktowali ją normalnie, pytali i sprawdzali sprawdziany jak wszystkim innym i moim zdaniem to nawet ok, bo ona nie czuła się inaczej, ale u niej to zadziałało, u kogoś innego nie musi
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 05.06.2015 07:45
Ona nie jest prostaczką.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 04.06.2015 23:43
Wydaje mi się, że autorka miała na myśli to, że nauczyciele takim traktowaniem krzywdzą tą dziewczynę. Co z tego, że teraz wystawiają jej dobre stopnie, prawdopodobnie wcale nie za to, co ma w głowie, skoro może zawalić maturę, gdzie komisja nie będzie znała jej sytuacji życiowej?
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 04.06.2015 20:28
no nie dziwie Ci się , rozumim ten poprzedni rok ale juz bez przesady, są ludzie którym dzieje się jeszcze gorsza krzywda a nikt ich nie faworyzuje, ale olej to , na maturze nie beda sie nad nia litowa, zajmij sie tym zbys to Ty miała dobry wynik
odpowiedz

Polecane dla Ciebie