Nie wiem, kogo wybrać... Jeden uzależniony od mamy, drugi agresywny! Monika, 20 l.

Chciałabym się komuś wygadać, bo niestety wparcia nie mam ani od rodziców, oni od przyjaciół. Nikt nie umie mi doradzić. Pogubiłam się i nie wiem jak mam postąpić. Byłam z chłopakiem ponad 3 lata. Jak to w związku, nie zawsze było dobrze, ale też nie jest najgorzej. Któregoś dnia coś w nas pękło, nie umieliśmy się dogadać w najprostszych, sprawach kłóciliśmy się prawie codziennie, nigdzie nie jeździliśmy, nic mi nie pasowało, mimo tego że jednak próbował się ze mną dogadać... Wreszcie zaczęliśmy żyć ze sobą w zgodzie, bez kłótni, ale to długo nie potrwało, ponieważ wszędzie była obecna jego mama.  Gdy chcieliśmy gdzieś jechać, nawet do kina, wszędzie z nami była. Ja już miałam dość. Chciałam go mieć dla siebie, nie dla jego mamy. Chciałam się zabawić, jechać na dyskotekę, lecz to było nierealne, gdyż Kamil się nie zgadzał. Był taką osobą, że lubił przebywać w gronie rodzinnym. W tamtym czasie jeszcze uczęszczałam do szkoły. Zazdrościłam swoim koleżankom, gdy opowiadały jak miło spędziły weekend ze swoimi chłopakami. Któregoś dnia stwierdziłam że mam dość. Postanowiłam się wyrwać i spotkać z koleżankami, pobyć w innym towarzystwie. Spodobało mi się to...  
15.02.2014

Chciałabym się komuś wygadać, bo niestety wparcia nie mam ani od rodziców, oni od przyjaciół. Nikt nie umie mi doradzić. Pogubiłam się i nie wiem jak mam postąpić. Byłam z chłopakiem ponad 3 lata. Jak to w związku, nie zawsze było dobrze, ale też nie jest najgorzej. Któregoś dnia coś w nas pękło, nie umieliśmy się dogadać w najprostszych, sprawach kłóciliśmy się prawie codziennie, nigdzie nie jeździliśmy, nic mi nie pasowało, mimo tego że jednak próbował się ze mną dogadać... Wreszcie zaczęliśmy żyć ze sobą w zgodzie, bez kłótni, ale to długo nie potrwało, ponieważ wszędzie była obecna jego mama

Gdy chcieliśmy gdzieś jechać, nawet do kina, wszędzie z nami była. Ja już miałam dość. Chciałam go mieć dla siebie, nie dla jego mamy. Chciałam się zabawić, jechać na dyskotekę, lecz to było nierealne, gdyż Kamil się nie zgadzał. Był taką osobą, że lubił przebywać w gronie rodzinnym. W tamtym czasie jeszcze uczęszczałam do szkoły. Zazdrościłam swoim koleżankom, gdy opowiadały jak miło spędziły weekend ze swoimi chłopakami. Któregoś dnia stwierdziłam że mam dość. Postanowiłam się wyrwać i spotkać z koleżankami, pobyć w innym towarzystwie. Spodobało mi się to...

 

Dowiedziałam się, że zostawiłam go w dniu, w którym chciał mi się oświadczyć. Zdałam sobie sprawę, jak bardzo go skrzywdziłam. Chciałabym żeby było jak dawniej, mimo że minęło rok odkąd nie jestem z Kamilem, to nadal mi brakuje jego obecności. Może ktoś pomyśli, czemu nie chce spróbować być sama... Ale szczerze, boje się samotności. Od kilku lat bez żadnych przerw mam chłopaka. Zaczęłam nawet ich porównywać do siebie, który jest lepszy... Kamil nie umiał nawet na mnie krzyknąć, a co dopiero podnieść na mnie rękę. 

Co miesiąc na rocznicę dostawałam różę, a Grzesiek dwukrotnie zrobił mi awanturę w której podniósł na mnie rękę. Mam 20 lat i chcę sobie ułożyć jakoś życie. Nie chcę być z chłopakiem, z którym nawet nie wyobrażam sobie przyszłości. Czuję, a nawet jestem tego pewna, że z Kamilem bym miała dobrze. Wiedziałabym że mnie nie skrzywdzi. Nie wiem co mam robić, pomóżcie mi w jakikolwiek sposób...

Monika

Niedługo później postanowiłyśmy się znów spotkać. Tamtego dnia z moimi koleżankami przyszło jeszcze dwóch chłopaków. Wśród nich był Grzesiek - miły chłopak, z poczuciem humoru, dobrze się dogadywaliśmy. Troszkę się wypiło i stało się - pocałowałam się z Nim. Po tym zdarzeniu dużo pisaliśmy do siebie, czułam że moje życie się zmienia na lepsze. Postanowiłam po 3 latach bycia w związku zostawić chłopaka dla Grześka, obecnego chłopaka z którym jestem nadal. Byłam szczęśliwa aż do momentu gdy na imprezie Grzesiek szarpał się ze swoim bratem. Chciałam ich rozdzielić, ale niestety tak wyszło że jeszcze ja dostałam...

Ciężko mi z tym było. Byłam rozczarowana zachowaniem Grześka, którego nigdy sobie nie wyobrażałam w takim stanie. Nagle zaczęłam się zastanawiać czy dobrze zrobiłam, czy nie powinnam zostać z Kamilem i jakoś ułożyć sobie życie. Po długiej rozmowie z Grześkiem, obecnym chłopakiem, stwierdziłam że dam mu drugą szansę. Myślałam, że się to więcej nie powtórzy. Aż do momentu na imprezie sylwestrowej, kiedy wypił sobie z kolegą i zaczął się przystawiać do mnie, szarpać, chamsko się odzywać. Dobrze, że jego kolega był blisko, to próbował go ogarnąć. Skończyło się na wybitej szybie w samochodzie. Boję się z nim planować dalszą przyszłość, chociaż zapewnia że to się więcej nie powtórzy. Nie wierzę mu, ale nadal z nim jestem. Po tym wszystkim co mnie spotkało, zaczynam żałować tego że jestem z Grześkiem. Gdybym mogła, to bym najchętniej cofnęła czas. Ostatnio odnowiłam kontakt z byłym chłopakiem.

Polecane wideo

Komentarze (46)
Ocena: 5 / 5
U&D (Ocena: 5) 21.02.2014 12:50
Nie wybieraj żadnego.
odpowiedz
mlooda (Ocena: 5) 17.02.2014 15:17
Zostaw obu, nie można być z kimś na siłę. Pamiętaj, że liczy się twoje szczęście. Na pewno znajdziesz kogoś, z kim będziesz szczęśliwa :)
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 17.02.2014 14:48
Żaden.
odpowiedz
paulina (Ocena: 5) 17.02.2014 12:42
Piszesz tutaj ze nie wyobrazasz sobie przyszlosci z Grzeskiem , wiec go zostaw nie ma co marnowac czasu na cos i kogos z kim sie nie planuje przyszlosci , z reszta bylam w podobnym zwiazku z facetem ktory podnosil na mnie reke a nawet napisze ze bil ...... zrezygnowalam z tego , potem byl facet ktory po za mamusia , bratem i kumplami nie widzial nic .... wiec takze zrezygnowalam ..... teraz mam 23 lata i jestem w szczesliwym zwiazku. Za 5 tyg urodzi nam sie synek :) wiec kobieto do dziela , zmieniaj swoje zycie , moze warto pomyslec o wyjezdzie za granice , albo zaczac spelniac swoje marzenia ... :) Powodzenia
odpowiedz
k (Ocena: 5) 17.02.2014 12:12
zostaw Grześka,bo on się zmieni tylko na jakiś czas. Do Kamila też nie wracaj,bo nie jesteś jego warta
odpowiedz

Polecane dla Ciebie