Nie chcę być DODATKIEM do jego wolnego czasu. Chcę być częścią jego życia! Magda

Moim problemem jest początkowa faza spotykania się. Jak to rozegrać? Tak, rozegrać, bo z tego co zauważyłam, należy do tego podchodzić jak do gry lub wymiany ciosów.  Poznaliśmy się na treningach boksu tajskiego i ta pasja nas łączy. Ja jestem przed 20, a on ukończył już 20 lat. Jest między nami 4 lata różnicy, ale nam to nie przeszkadza, szczególnie że ja wolę starszych. On został jakiś czas temu zdradzony, odzwyczaił się też, że o kogoś należy dbać (jego słowa).  Ja zaś także zostałam źle potraktowana i porzucona, więc oboje mamy jakieś doświadczenia i przejścia za sobą. Podchodzimy więc z dystansem do naszych relacji, ale fizycznie... jesteśmy blisko. Ciągnie nas do siebie (mocne charaktery, że tak to ujmę), ale jest uświadomiony, że na więcej pozwolę mu po pewnych „magicznych słowach”.  
29.11.2013

Moim problemem jest początkowa faza spotykania się. Jak to rozegrać? Tak, rozegrać, bo z tego co zauważyłam, należy do tego podchodzić jak do gry lub wymiany ciosów.  Poznaliśmy się na treningach boksu tajskiego i ta pasja nas łączy. Ja jestem przed 20, a on ukończył już 20 lat. Jest między nami 4 lata różnicy, ale nam to nie przeszkadza, szczególnie że ja wolę starszych. On został jakiś czas temu zdradzony, odzwyczaił się też, że o kogoś należy dbać (jego słowa). 

Ja zaś także zostałam źle potraktowana i porzucona, więc oboje mamy jakieś doświadczenia i przejścia za sobą. Podchodzimy więc z dystansem do naszych relacji, ale fizycznie... jesteśmy blisko. Ciągnie nas do siebie (mocne charaktery, że tak to ujmę), ale jest uświadomiony, że na więcej pozwolę mu po pewnych „magicznych słowach”.

 

Ja i on trzymamy wysoko gardę, boimy się błędów, a on szczególnie uwiązania. Jestem jednak normalną dziewczyną, a nie despotycznym babskiem - spokojnie wychodzi z kumplami, nie musi się meldować po jakichś wypadach, wręcz sam się deklaruje, że się do mnie odezwie. No właśnie... na deklaracjach się czasem kończy. Czy wymagam zbyt wiele, jeśli chcę, aby pisał do mnie więcej niż zdawkowe smsy podczas pracy? 

Chcę trochę więcej uwagi, bo bywają dni, kiedy wymieniamy maksymalnie z 6 smsów. Ja mam szkołę, a on pracę i wszystko rozumiem. Nawet to, że idzie do pracy (gdzie nie możemy za bardzo pisać przez monitoring), potem wraca zjeść, śpi, idzie na trening, śpi i znów do pracy. I tak w kółko, gdzie niewiele jest mnie. Chcę być częścią jego życia, chcę by o mnie pamiętał, a nie funkcjonować jako dodatek jego wolnego czasu (jak już go znajdzie). 

Czy ja się czepiam? Pilnuję się i staram, by tak nie było. Po pierwsze mam dystans i rozumiem, że mamy oboje swoje życie i znajomych, a co więcej... boję się odrzucenia. Sama nie chciałabym być z kimś, kto mnie kontroluje bądź się do mnie przyczepia! Eh... pomóżcie jakoś. Jest dobrze, kiedy się widzimy, ale nie zawsze możemy i nie widujemy się tak często, jakbym chciała.

Magda

Polecane wideo

Komentarze (30)
Ocena: 5 / 5
Anonim (Ocena: 5) 04.02.2014 23:56
f
odpowiedz
Nataliaia (Ocena: 5) 01.12.2013 13:24
Z własnego doświadczenia mówię Ci wprost: ZOSTAW GO. Jak nie ma teraz czasu, nie będzie miał go nigdy! Na początku facet się "stara" z czasem przestaje, wiec skoro teraz ma Cię w d*pie, nie wmawiaj sobie, że nagle będzie taki kochany :)
zobacz odpowiedzi (1)
Anonim (Ocena: 5) 01.12.2013 01:00
życie
odpowiedz
brunetka93 (Ocena: 5) 30.11.2013 12:49
Też miałam tak na początku z moim obecnym chłopakiem. Czułam to samo co ty.. Ale nie dawałam po sobie poznać,że mi zależy. Nie odzywałam się nigdy pierwsza, stwierdziłam ,że jeśli będzie mu zależeć na pogłębieniu tej znajomości, to się postara. Trochę to czasu trwało,ale nasza znajomość przechodziła etapy, dużo rozmawialiśmy, o tym czego oczekujemy oboje od siebie, i czy właściwie, mamy zamiar stworzyć coś poważnego.. Teraz jesteśmy szczęśliwą parą, i spotykamy się niemal codziennie, a wkrótce mamy razem zamieszkać :) Musicie rozmawiać, określić się, czy chcecie aby wasza znajmość przerodziła się w coś poważnego.. Być może on nie chce się angażować, w coś poważnego po ostatnim nieudanym związku, a może potrzebuje czasu. Nie ma się co spieszyć, pośpiech nie jest dobrym doradcą. Dajcie sobie czasu, a z biegiem tego wszystkiego zobaczycie, co z tego wyjdzie :)
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 29.11.2013 23:13
Dziewczyno, wszystko przyjdzie z czasem.
odpowiedz

Polecane dla Ciebie