Piszę do Was, bo od około roku żyję w ciągłym strachu. Boję się, że ktoś się dowie o moim problemie i zaczną mnie nazywać babochłopem, małpą, albo jeszcze gorzej. Dla kogoś w moim wieku wygląd jest ważny. To, co mówią inni też. Mam 15 lat i od ubiegłych wakacji zaczynam zarastać. Zawsze miałam delikatny meszek na twarzy, ale teraz pod nosem to już prawie wąsy, z kłaków w okolicy uszu mogłabym zrobić sobie baki. Włosy pojawiły się też na brzuchu i ramionach. Jak mam się tego pozbyć?
Podbieram od taty maszynkę do golenia twarzy, ale to się wreszcie wyda. Kilka razy jej nie domyłam i potem robił dochodzenie skąd to się wzięło. Zresztą, mam po tym podrażnioną skórę. Bardzo szybko wszystko odrasta i znowu trzeba się martwić. Nogi depiluję maszynką elektryczną mamy, która na brzuchu i ramionach prawie nie działa. Wiem, że to mało higieniczne, ale nie dostaję kieszonkowego. Mam powiedzieć, że potrzebuję kupić golarki i kosmetyki do depilacji?
Czuję się strasznie, bo nie wszystko mogę zgolić lub się zakryć. Zaraz będą wiedzieli o tym rodzice i brat, potem koleżanki i cała szkoła. Będę skończona. Już teraz mam lęki przed WF-em, jest mi niedobrze przed wyjściem do szkoły, na każdej przerwie latam do łazienki, żeby zobaczyć w lustrze, czy coś nowego nie wyrosło. Nie potrafię o tym nikomu powiedzieć, a mam wrażenie, że niektórzy już wiedzą. Jeszcze się to nie rozniosło, ale niczego nie mogę być pewna.
Jeśli w tym wieku mam na sobie tyle włosów, to przecież potem może być jeszcze gorzej. Czytałam w internecie, że to coś z hormonami. Można się leczyć, a jak nie pomoże to depilować laserowo. Tylko najpierw musiałabym się tym z kimś podzielić, a potem wydawać dużo kasy na to wszystko. To naprawdę nie jest mój wymysł, bo włoski są coraz bardziej widoczne. Czerwone plamy po goleniu też.
Strasznie się tego wstydzę. Skoro nie potrafię porozmawiać z mamą, to już w ogóle tragedia. Jestem z tym problemem zupełnie sama. Nie potrafię się wyluzować, jak ludzie z mojej klasy. W głowie mam ciągle, że jestem jakimś owłosionym dziwakiem. Wiem, że nie da się tego długo ukrywać, ale to straszny wstyd dla mnie.
Może znacie jakiś sposób, żeby nad tym zapanować? Wolałabym nikomu nie mówić.
Karola