Moje nogi wyglądają potwornie! Od pasa w dół mogłabym nie istnieć... Kamila

Robi się coraz cieplej, a ja czuję to ze zdwojoną siłą. Powiedzmy, że mam między 25 a 30 lat. Swoje już przeżyłam, sporo lat minęło, a ja przynajmniej od kilkunastu lat nie pokazuję nikomu swoich nóg. Ciągle chodzę w spodniach, bo w nich czuję się najbezpieczniej. Jak przychodzi straszny upał, to ewentualnie zwiewna spódnica, ale do samej ziemi. Jestem przerażona, że ktoś mógłby je zobaczyć. To mój kompleks od zawsze i niestety sama prawda, a nie tylko mój wymysł. Nogi mam strasznie krótkie i krzywe. Od tego zaczęła się moja obsesja. Widzę, jak ładnie wyglądają moje koleżanki. Ja jak słoń z wykrzywionymi kończynami. Mogłyby być też trochę szczuplejsze. Ale to nie koniec, bo żeby tego było mało - miałam kilka lat temu operowane kolano i została wielka blizna. Czuję, że już nigdy nie założę krótkiej kiecki, ani nie pokażę się na plaży w samym bikini.    
Moje nogi wyglądają potwornie! Od pasa w dół mogłabym nie istnieć... Kamila
fot. Thinkstock
13.05.2016

Robi się coraz cieplej, a ja czuję to ze zdwojoną siłą. Powiedzmy, że mam między 25 a 30 lat. Swoje już przeżyłam, sporo lat minęło, a ja przynajmniej od kilkunastu lat nie pokazuję nikomu swoich nóg. Ciągle chodzę w spodniach, bo w nich czuję się najbezpieczniej. Jak przychodzi straszny upał, to ewentualnie zwiewna spódnica, ale do samej ziemi. Jestem przerażona, że ktoś mógłby je zobaczyć. To mój kompleks od zawsze i niestety sama prawda, a nie tylko mój wymysł.

Nogi mam strasznie krótkie i krzywe. Od tego zaczęła się moja obsesja. Widzę, jak ładnie wyglądają moje koleżanki. Ja jak słoń z wykrzywionymi kończynami. Mogłyby być też trochę szczuplejsze. Ale to nie koniec, bo żeby tego było mało - miałam kilka lat temu operowane kolano i została wielka blizna. Czuję, że już nigdy nie założę krótkiej kiecki, ani nie pokażę się na plaży w samym bikini.

 

 

x

fot. Thinkstock

Reszta mojego ciała ujdzie. Ideałem nie jestem, ale jakoś tragicznie nie wyglądam. Od pasa w dół mogłabym nie istnieć, bo naprawdę nie ma na co patrzeć. Nawet jak się kremuję po kąpieli, to staram się nie spoglądać na nogi. Od razu łzy mi napływają do oczu i mam ochotę walić pięściami po wszystkim, co jest przede mną. Raz w ten sposób stłukłam lustro, ale to już inna historia. Czuję się kaleką z tego powodu. Nie mogę się pogodzić z myślą, że juz do końca będę musiała się tak ukrywać.

Basen? Odpada. Na plaży zawsze z długą chustą i tylko pilnuję, żeby wiatr jej nie podniósł. Moje życie intymne praktycznie nie istnieje. Tylko czasem coś się zdarzy. Zazwyczaj zupełnie po ciemku i najlepiej po pijaku, bo na trzeźwo trzęsę się jak galareta. Jestem chodzącą porażką przez te nogi, a inni nawet nie chcą mnie pocieszyć. Oczywiście ich zdaniem dramatyzuję.

 

x

fot. Thinkstock

Nie wyobrażam sobie niczego gorszego. Jak masz krzywy albo duży nos, to idziesz do chirurga i po chwili jest po wszystkim. Krzywych i brzydkich nóg raczej nikt mi nie wymieni. I to jest straszne. Jestem skazana na cierpienie do końca życia. Nabawiłam się przez to depresji i nerwicy, ale jakoś trzeba funkcjonować. Chociaż przyznam uczciwie, że jak przychodzi lato, to wolę siedzieć w domu, niż gdzieś wyjść. Nóg nie pokażę, a jak je zasłonię, to ludzie też dziwnie patrzą.

Nie radzę sobie już z tym. Łatwo się mówi - pokochaj siebie, jesteś przewrażliwiona, nikt tego nie widzi. A myślicie, że skąd się wziął ten kompleks? Jako nastolatka słyszałam potworne opinie na temat wyglądu moich nóg. Cały czas noszę ten ból w sercu i chyba się go już nie pozbędę. Nie dość, że jestem brzydka, to jeszcze coś mi się z głową stało…

Kamila

Polecane wideo

Komentarze (23)
Ocena: 4.83 / 5
gość (Ocena: 5) 28.11.2023 10:54
potwornośc na żabie udka, to najlepszy kształt jaki znam
odpowiedz
adasjsad (Ocena: 5) 13.05.2016 23:46
Ludzie tracą nogi na wojnie, chorują na poważne choroby, które zniekształcają ich wygląd - oni potrafią się cieszyć z uroków życia, choć ich fizjonomia odbiega od "norm". Jesteśmy ludźmi, posiadamy skazy, ale mimo wszystko zasługujemy na to, by być szczęśliwymi. Nasze ciała to MY. Nasze ciała to część nas, a nie jakiś obcy balast, który nam ktoś nam podrzucił za karę i za którego musimy się wstydzić. Jeśli uważasz, że na coś nie zasługujesz, bo Twoje ciało jest nieidealne, to wyrządzasz sobie ogromną krzywdę, która jest wbrew prawdziwej naturze człowieka. Wpędzanie w kompleksy normalnych ludzi to domena naszych czasów.
odpowiedz
Ruda (Ocena: 5) 13.05.2016 22:23
Przykro mi bardzo ale tutaj inni faktycznie mają racje bo dramatyzujesz. Moje nogi też nie są idealne. Na udach mam straszne rozstępy, ciemne i lekko wypukłe bo zbyt szybko urosłam i skóra nie nadążyła. I co ? Też rozpaczałam, ale nie mam zamiaru dalej tego robić :) Po co sobie utrudniać życie. Masz tylko jedno i korzystaj z niego. Co Cię obchodzi opinia innych na temat Twoich nóg. Nikt nie ma identycznych. A co do życia intymnego to jest tak ponieważ przez kompleksy budujesz wokół siebie mur i nie przepuszczasz przez niego nikogo. Sama siebie krzywdzisz. Stań przed lustrem spójrz na swoje nogi i powiedz JESTEM PIĘKNA. Jeśli Ty nie zaakceptujesz siebie to nikt tego za Cb nie zrobi :) Nie ma sensu się przejmować swoimi mankamentami na które tak naprawdę nie mamy wpływu. Szkoda życia dziewczyno
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 13.05.2016 21:52
Mam 23 lata i obrzęki limfatyczne, przez co moje nogi wydają się grube. Na razie opuchlizna jest nieduża, ale kto wie co będzie za parę lat. Moja mama cierpi na tę samą przypadłość i nogi ma potwornie opuchnięte, że czasami butów nie założy, już nie mówiąc o kozakach... Także nie każdy z nas jest idealny, nie przejmuj się a raczej zaakceptuj :)
odpowiedz
kinia (Ocena: 5) 13.05.2016 17:42
Nie martw się! Też mam krzywe nogi i to bardzo (mój chłopak się śmieje, że kości moich nóg nadały by się na łuk :D ) i do tego mam brzydkie czerwone krostki. Mam 23 lata i szczególnie w gimnazjum i liceum przejmowałam się tymi krzywymi nogami, a teraz mam w nosie "co ludzie powiedzą". Nie będę się kisić w długich spodniach w lato i wychodzę w krótkiej sukience. Czy się ludzie patrzą czy nie, idę z podniesioną głową. Trudno, takie mam nogi i już. Mówisz, że masz bliznę, to faktycznie niefajnie, ale przecież to nie jest twoja wina, że masz jakieś blizny. Życzę Ci, żebyś spojrzała na to optymistycznie i nie martwiła się nogami, chociaż wiem, że łatwo się mówi, ale mam nadzieję, że zaakceptujesz siebie :)
odpowiedz

Polecane dla Ciebie