Spotykam się z chłopakiem i od jakiegoś czasu jesteśmy razem. Chciałam się z nim kochać i nawet on zaczynał często, to znaczy zaczynał mnie całować, dotykać, rozbierać. Bardzo lubię seks, więc mi to pasowało. Tylko, że on nigdy się sam nie rozbierał, kiedy ja to robiłam i on zostawał w samych bokserkach mówił, ze nic z tego dzisiaj nie będzie...
Hmm... Taka sytuacja była już dwa razy. Przykro mi było i chciałabym wiedzieć o co chodzi. Na początku myślałam, że za szybko skończył, a okazało się że nawet nie miał erekcji. Myślałam, że to moja wina, ale wtedy powiedział że już tak miał z inną dziewczyną i dlatego z nim zerwała.
Powiedziałam, że ma iść z tym do lekarza, albo kupić sobie jakieś tabletki. Powiedział, że to zrobi. Cały czas się zastanawiam, czy to coś da i czy będzie w stanie się ze mną kochać.
fot. Thinkstock
Trochę boję się, że jest pod dużą presją, bo dobrze wie, że lubię seks. Pewnie też się boi, bo on nie spał jeszcze z dziewczyną przez swój problem, a ja jestem w tym bardziej doświadczona.
Moje pytanie jest takie: Czy jakaś dziewczyna była już w takiej sytuacji? Czy jest możliwe, że będziemy mogli się kochać? Czy zawsze będą potrzebne tabletki? Dodam, że oboje mamy po 20 lat. I dobrze wiem, że seks jest bardzo ważny w związku, ale nie najważniejszy, ale związek bez seksu nie ma przyszłości. Możecie mówić, ze jestem młoda i mało wiem, ale taka prawda. On powiedział mi, że postara się zrobić wszystko bym była zadowolona jeśli chodzi o seks, ale czy to możliwe?
Liczę na Wasza pomoc...
Anonim