Mam 16 lat. Od nigdy nie miałam typowych zainteresowań. W zasadzie do 6 roku życia prawie wcale nie zadawałam się z rówieśnikami, bo tego nie lubiłam. Za to kiedy tylko przyjeżdżali do domu goście natychmiast siedziałam przy stole i przysłuchiwałam się. Tak mi zostało. Mam grono przyjaciół - rówiesników, ale nigdy nie podobał mi się żaden chłopak w moim wieku.
Za to uwielbiam facetów w wieku 30+. Obracam się w towarzystwie, gdzie znajdują się i tacy, więc mam bezpośredni kontakt. Imponują mi tym, że da się z nimi rozmawiać na poziomie, mają jakąś świadomość kulturalną, pojęcie o świecie i nie są tak bezkrytyczni jak młodzież. Ostatnio zauważyłam, że mam fetysz męskich dłoni... nie mogę się obyć bez spoglądania na nie i wyobrażania jak dotykają mojej twarzy. Poza tym moje fantazje nie mają natury erotycznej.
Ciągnie mnie do takich znajomości, czasem przychodzą przypadkiem, ale boję się, że prędzej czy później wpakuję się w jakieś problemy. Przy dobrym rozpędzie część z nich mogłaby być moimi ojcami, jeden 41-latek nawet dziadkiem.
Nie mają żon, ani dziewczyn, więc czuję jakby przyzwolenie do kontaktów z nimi, ale do tej pory nie stawiałam żadnych kroków, aby ich podrywać itd. - chociaż bardzo bym chciała.
Mogę się jakoś od tego odzwyczaić czy koniec końców i tak wyląduję w związku ze starszym facetem?
Ada