Koleżanki ze studiów z dnia na dzień się ode mnie odwróciły. Co zrobiłam źle? E., 22 l.

Piszę z być może błahym problemem, ale strasznie mnie męczy pewien fakt. Jestem na 3 roku studiów. Od początku, czyli od I roku kumpluję się z dwiema dziewczynami z grupy. Wcześniej razem wychodziłyśmy, na uczelni na przerwach i okienkach trzymałyśmy się razem. Miałyśmy wiele tematów do rozmów, wymieniałyśmy się notatkami itp. Od pewnego czasu jest inaczej. Zauważyłam, że one już od dłuższego czasu trzymają się ze sobą, a mnie odpychają. Po bożonarodzeniowej przerwie świątecznej zapytałam jedną z nich, co słychać i jak tam święta, a ona mi odpowiedziała: ,,Dobijasz mnie tym pytaniem, jakbyś nie wiedziała, co słychać u mnie”.  ,,Bo nie wiem” - odpowiedziałam. ,,Nie miałyśmy kontaktu w czasie świąt”. Ona tylko odpowiedziała, że wszystko jest ok i koniec rozmowy. Tak jest do tej pory. Postanowiłam jej nie pytać, skoro odpowiada mi w ten sposób. Nie jestem jakimś popychadłem. Ona od tamtej pory też się nie zainteresowała, co u mnie.  Nie przypominam sobie, bym czymś ją uraziła, byśmy się kłóciły, przed nikim jej nie obgadywałam. Z drugą jest to samo – prymitywna gadka szmatka o byle czym. Ostatnio była w moim mieście duża impreza studencka. Chciałam z nimi wyjść, dzwoniłam, ale żadna nie odbierała. Na drugi dzień się dowiedziałam od osoby trzeciej, że one były na tej imprezie. Nawet mnie nie zapytały , czy chciałabym też się wybrać, a telefonów nie odbierały.  
Koleżanki ze studiów z dnia na dzień się ode mnie odwróciły. Co zrobiłam źle? E., 22 l.
15.05.2015

Piszę z być może błahym problemem, ale strasznie mnie męczy pewien fakt. Jestem na 3 roku studiów. Od początku, czyli od I roku kumpluję się z dwiema dziewczynami z grupy. Wcześniej razem wychodziłyśmy, na uczelni na przerwach i okienkach trzymałyśmy się razem. Miałyśmy wiele tematów do rozmów, wymieniałyśmy się notatkami itp. Od pewnego czasu jest inaczej. Zauważyłam, że one już od dłuższego czasu trzymają się ze sobą, a mnie odpychają. Po bożonarodzeniowej przerwie świątecznej zapytałam jedną z nich, co słychać i jak tam święta, a ona mi odpowiedziała: ,,Dobijasz mnie tym pytaniem, jakbyś nie wiedziała, co słychać u mnie”. 

,,Bo nie wiem” - odpowiedziałam. ,,Nie miałyśmy kontaktu w czasie świąt”. Ona tylko odpowiedziała, że wszystko jest ok i koniec rozmowy. Tak jest do tej pory. Postanowiłam jej nie pytać, skoro odpowiada mi w ten sposób. Nie jestem jakimś popychadłem. Ona od tamtej pory też się nie zainteresowała, co u mnie.  Nie przypominam sobie, bym czymś ją uraziła, byśmy się kłóciły, przed nikim jej nie obgadywałam. Z drugą jest to samo – prymitywna gadka szmatka o byle czym. Ostatnio była w moim mieście duża impreza studencka. Chciałam z nimi wyjść, dzwoniłam, ale żadna nie odbierała. Na drugi dzień się dowiedziałam od osoby trzeciej, że one były na tej imprezie. Nawet mnie nie zapytały , czy chciałabym też się wybrać, a telefonów nie odbierały.  

x

Na uczelni jest to samo. Ciągle tylko gadają ze sobą, a jak ja podejdę i coś zagadam to dalej gadają między sobą albo cichną. Jak o coś zapytam, zbywają mnie. Wcześniej na okienkach trzymałyśmy się razem, chodziłyśmy do parku, na kawę czy zwyczajnie siedziałyśmy w tym czasie na korytarzu.  Ostatnio, jak je zapytałam, co robią na okienku to powiedziały, że idą do jednej z nich do domu. I nic nie powiedziały w stylu ,,czy chcesz iść z nami?”. Nie wiem, o co im chodzi, bo naprawdę nie mam nic na sumieniu. Nic im nie zrobiłam, niczym nie uraziłam.

Być może do nich nie pasuję, ale też nie wiem czemu. Nie jestem jakaś trędowata. One non stop gadają o swoich facetach. Ja go nie mam, ale nie czuję się przez to gorsza. Zawsze mnie denerwowały ich pytania ,,Czemu nikogo nie masz?”, ale nigdy im tego nie powiedziałam. Być może oceniają mnie według tych kryteriów, ale czemu niby mam mieć faceta? Bo one mają? Nie czuję się przez to gorsza, a na razie nie chcę z nikim być. Nie mam zamiaru ich zadowalać. Jedna z nich bez przerwy chwali się podróżami, gdzie to ona nie była i czego nie widziała. Ja mało podróżuję, bo nie mam pieniędzy. Czy to jest przestępstwo? Czy jestem w ten sposób jakaś inna, gorsza? Chyba nie. 

x

Jej facet robi prezenty w postaci ubrań, kosmetyków, a nawet roweru. Ja na takie rzeczy muszę ciężko zapracować.  Z drugiej strony często myślę o tym, że one mnie zauważają tylko, gdy coś im trzeba. Jak trzeba było pożyczyć notatki to im pożyczałam, jak trzeba było pomóc – pomagałam. Jak narzekały na swoich facetów- słuchałam. Nie oczekiwałam niczego  w zamian. W tym roku mamy mniej zajęć, a więc i pożyczać nie ma czego, więc nie jestem im potrzebna.  Ostatnio jedna z nich podeszła do mnie i zapytała miło jak do rany przyłóż, czy bym oddała w jej imieniu książki do biblioteki, bo usłyszała jak mówię do innej koleżanki, że się wybieram. Powiedziałam : nie, bo mam jeszcze sprawy do załatwienia, a z jej książkami nie będę chodzić po mieście.  

Nawet nie skłamałam, bo to była akurat prawda. Wyglądała na zawiedzioną, ale czy to moja sprawa? Do biblioteki z uczelni jest rzut beretem, a ja nie jestem jej tragarzem. Już raz jej oddawałam, ale byłyśmy wtedy w lepszych stosunkach.  To też nie oznacza, że mam nosić ciągle jej książki do biblioteki.  Z chęcią bym zapytała, o co im chodzi, ale z drugiej strony nie mam nic na sumieniu i nie zamierzam z niczego się tłumaczyć. Gadałam o tym z inną osobą, która twierdzi, że one mnie tylko wykorzystywały, jak coś im było trzeba, a same uważają się za nie wiadomo kogo, bo mają facetów i pieniądze. Chciałabym też poznać zdanie Papilotek na ten temat, bo to może ze mną jest coś nie tak, tylko tego nie widzę.

E.

Polecane wideo

Komentarze (40)
Ocena: 4.93 / 5
Anonim (Ocena: 5) 17.05.2015 11:38
nie przejmuj sie , tez miałam takie " kolezanki " i po roku sie dopiero okazalo ,ze przez caly czas mnie odgadywały za plecami. To czysta zazdrość, albo myślą ze skoro nie masz chłopaka to coś z Tobą nie tak, ze moze wolisz dziewczyny. Nie gadaj z nimi , daj im odczuc ze nie sa Ci potrzebne, skoro one nie chca gadac, to Ty tez nie próbuj. :)
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 15.05.2015 21:56
może uważają że jesteś dla nich za idealna i lepsza od nich we wszystkim i dlatego miały dość życia w cieniu :D
odpowiedz
Anonim (Ocena: 2) 15.05.2015 20:12
niestety nie tylko Ty tak to przechodzisz, miałam podobnie dwie koleżanki które nagle się odwróciły bez powodu oczywiście to moje zdanie bo taki ty pisałaś nic im nie zrobiłam i nie poczuwam sie żebym je jakoś obraziła czy cos, i wiesz co? zaczęłam kumplowac się z kolega z grupy, i uważam że jest to mój najlepszy znajomy na studiach, on nie ma takich zagran jak dziewczyny można z nim normalnie porozmawiac o wszystkim wyjsc po zajęciach i nie strzela żadnych fochów. Także myśle że nie powinnaś sie przejmować nimi tylko poszukać inng towarzystwa które doceni twoją przyjaźń i obescnośc :) Pozdrawiam.
odpowiedz
Kasia (Ocena: 5) 15.05.2015 19:44
Niepotrzebne Ci są takie kolezanki, to nie sa prawdziwe kolezanki wierz mi. Znajdz sobie lepsze i sie nie przejmuj:)
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 15.05.2015 19:37
nie wiem, ale jak żalisz się na jakichś na portalach zamiast pogadać z nimi albo cokolwiek, to jest coś z Tobą lekko nie tak. Jeżeli masz takie pomysły to nie dziwi mnie , że ktoś nie chce z Tobą gadać .
zobacz odpowiedzi (3)

Polecane dla Ciebie