Siostra chce ze mną walczyć o mieszkanie po babci. Nie szanuje woli zmarłej! Ewelina, 29 l.

To ja miałam je dostać, ale sprawy formalne nie zostały załatwione...
Siostra chce ze mną walczyć o mieszkanie po babci. Nie szanuje woli zmarłej! Ewelina, 29 l.
fot. Thinkstock
14.03.2017

2 tygodnie temu zmarła moja ukochana babcia. Cały czas ją opłakuję, bo była najcudowniejszą osobą, jaką znałam. To nie jest czas na kłótnie w rodzinie, ale moja siostra sama się o to prosi. Od wielu lat miałam obiecane mieszkanie, które należało do moich dziadków. Teraz wychodzi na to, że najpierw muszę o nie zawalczyć, bo jedna osoba nie odpuści.

Moja mama zrzeka się wszystkich praw, podobnie jak jej brat i moja młodsza siostra. Problem jest tylko z tą starszą, która twierdzi, że jej się też należy. Formalnie może i tak jest, ale dlaczego ona nie szanuje woli zmarłej? Na pewno słyszała, czego babcia chciała.

Ja mam męża i małe dziecko, więc potrzebujemy własnych czterech kątów. Ona prędko rodziny nie założy, więc nie wiem dlaczego tak się upiera. Straszy mnie teraz, że zrobi wszystko, aby spadek podzielić sprawiedliwie.

 

x

fot. Thinkstock

Niestety, babcia nie zdążyła przepisać mieszkania na mnie. Cały czas była o tym mowa, ale potem zachorowała, leżała długo w szpitalu, więc głupio było mi jej przypominać. No i zmarło jej się, sprawy spadkowe nie zostały załatwione, więc dziedziczą wszyscy. Najpierw jej dzieci, czyli mama i wujek, a potem reszta - ja i dwie siostry. Wujek dzieci nie ma.

Sama nie wiem, co mam teraz zrobić. Szykuje się niezła awantura i prawdopodobnie sprawa w sądzie. Wiem dobrze, że prawo nie jest po mojej stronie. Gdyby doszło do procesu, to wspólnie odziedziczymy mieszkanie. Trzeba będzie je pewnie spieniężyć albo jedna spłaci drugą. Bardzo bym tego chciała uniknąć.

Dlaczego ona nie wykazuje dobrej woli? Przecież wie, jaka jest sytuacja. My mieszkamy z dzieckiem kątem u teściów. Jesteśmy w ogromnej potrzebie, a ona bez mieszkania sobie poradzi.

 

x

fot. Thinkstock

Rozumiem, że każdemu mieszkanie się przyda, a jak nie, to kasa. Ale bez przesady. Jakoś inni potrafili z tego zrezygnować, a tylko jedna czarna owca się trafiła. Jeszcze bym to jakoś zniosła, gdyby babcia to jej obiecała. Ale obie dobrze wiemy, że tak nie było. Teraz to jest z jej strony zwykłe awanturnictwo.

W życiu bym nie pomyślała, że własna siostra będzie mnie ciągnąć po sądach. Naprawdę mam co robić przy małym dziecku i nie brakuje mi stresów, żeby jeszcze z tym się użerać. Nie wiem co w tej sprawie można mi doradzić, ale jeśli macie jakieś pomysły - piszcie śmiało.

Ona powinna uszanować wolę i żałobę po babci, zamiast się kłócić.

Ewelina

Polecane wideo

Komentarze (23)
Ocena: 5 / 5
gość (Ocena: 5) 21.12.2018 13:35
hmmm, ale wnuczki nie dziedziczą po babci jeśli żyje potomstwo babci czyli wujek i mama! jeśli zrzekną się na Twoją korzyść, to siostra nie ma nic do gadania. jedyną drogą do zaszkodzenia Ci jest śmierć Twojej mamy i żądanie zachowku.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 27.04.2017 04:37
Być może babcia nie sformalizowała tej woli bo zdała sobie sprawę, że taki podział jest po prostu niesprawiedliwy, powinno być po równo chyba że jedna wnuczka zachowywała się wzorowo a reszta patologicznie (co by mogło tłumaczyć nierówny podział spadku). To nieważne, że Ty w tej chwili bardziej potrzebujesz mieszkania, bo ona też kiedyś będzie potrzebowała i kto jej wtedy pomoże jak całość rodzinnych zasobów przypadnie Tobie? Dlaczego ona ma mieć diametralnie gorszy start życiowy od Ciebie skoro jesteście z tej samej rodziny? Siostra bez mieszkania sobie poradzi? To według Ciebie fair, że Twoje siostry będą tyrać latami na swoje mieszkania i całe ich życie będzie przez to znacznie trudniejsze od Twojego? Byłoby to fair gdybyś swoją lepszą sytuację zawdzięczała swoim umiejętnościom, pracy czy nawet wygranej na loterii ale jeśli to kwestia woli Twojej czy nawet babci to nie jest to sprawiedliwe. Nigdy nie skrzywdzę tak swoich potomków. W mojej rodzinie też tak to wyglądało: mój brat jako starszy dostawał zawsze wszystko od hajsu na utrzymanie po mieszkanie a ja nic, bo też ktoś założył, że "sobie poradzę". Nie robiłam żadnych skandali w sądzie, bo szanuję cudzą wolę ale uznałam, że jak taka ich wola to nie chcę się z nimi zadawać i odwróciłam się od rodziny. "Poradziłam sobie" od zera na tyle dobrze, że teraz to ja mogłabym zostać głównym darczyńcą w rodzinie, ale nigdy nic nikomu z nich nie dam, nawet ciepłego słowa za to jak mnie potraktowali w dzieciństwie, za to że ktoś odgórnie zdecydował o moim losie, że mam mieć gorzej od brata tylko dlatego, że jestem młodsza, za to że jako dzieciak czasem nie miałam co zjeść bo przecież priorytetem było władowanie góry hajsu w mojego brata. Wiek nigdy nie powinien być kryterium w takich sprawach.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 15.03.2017 19:50
Uwielbiam takie roszczeniowe jak Ty, matka polka która z powodu ze" poświęciła" sie dla ludzkosci to od razu jest lepsza i wymaga lepszego traktowania. Wszystko sie takiej nalezy! Boze to ze masz dziecko to Twoja dorosla decyzja wiec bierz za nia odpowiedzialnosc. To ze inni maja inne priorytety to oznacza ze im sie nic od życia nie nalezy? A jesli Twoja siostra kiedys będzie chciala miec dziecko to idąc Twoim tropem rozumowania, co dostanie? A moze sie na nie nie zdecyduje bo nie bedzie sie miała gdzie podziac? Gdyby babcia miala taka wole to by o to zadbala, wg mnie. Istnieje coś takiego jak testament ustny czy spisany na zwykłej kartce. Na drugi raz jak zdecydujesz sie na "dorosle zycie" to sobie o niego zadbaj i zarob na niego. Bo na razie chyba nie wiesz co to znaczy.
odpowiedz
nattttta (Ocena: 5) 15.03.2017 18:05
Mi babka też obiecuje mieszkanie, a wiem, że nic nie dostanę, bo nie zamierza zrobić tego w mocy prawa, tylko tak mówi. Jak już odejdzie to jedno mieszkanie przepije ciotka a drugie przeżre matka. Życie... tylko kąta szkoda.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 15.03.2017 12:39
A moim zdaniem skoro ostatnią wolą babci było oddanie mieszkanie Tobie to rodzina powinna to uszanować, pomijając to w jaki sposób się to stało (użalanie się, prośby itp.) Jednak z drugiej strony powinnaś wziąć pod uwagę to, że Twoje siostry nie założyły jeszcze rodzin i w przyszłości będą także potrzebować zastrzyku gotówki, być może też któraś zostanie z mężem i dzieckiem bez mieszkania i co wtedy? Taki wkład na mieszkanie na pewno się przyda każdej z Was. Być może Ty teraz masz ciężko, ale siostry też mogą mieć ciężko w przyszłości. Pamiętaj, ze babcia nie spisała testamentu, nie zależało jej na sformalizowaniu słów. Liczyła zapewne na to, ze Wam sie jakoś ułoży (Tobie z mężem) i podzielicie się po równo....
odpowiedz

Polecane dla Ciebie