Może to, o czym chciałam wspomnieć, nie jest moim problemem, ale wydaje mi się, że problem ma moja koleżanka. Nie potrafię jej zrozumieć, bo zachowuje się naprawdę głupio. Codziennie atakuje wszystkich znajomych swoimi zdjęciami. Wiem, że mogę ją usunąć ze znajomych na Facebooku, zablokować jej posty itd., ale wolałabym nie. Lepiej byłoby jej przemówić do rozumu. Kiedy robiła głupka tylko z siebie, to była jej sprawa, ale teraz zaczyna mocno przesadzać i ośmiesza swoje małe dziecko.
Wcześniej codziennie oglądałam zdjęcia jej i jej chłopaka. Trzymają się za rączkę, całują, jadą samochodem, siedzą na przystanku, jedzą w restauracji. Choć nie chciałam, miałam relację z całego ich związku. Mało brakowało, a pstrykałaby zdjęcia w sypialni. Potem zaręczyny, ślub, wesele, podróż poślubna. Codziennie kilka zdjęć. Miałam wrażenie, że wiem o niej prawie wszystko, bo sama to wywleka na światło dzienne. Jej sprawa, bo jest dorosła. Wiem, że ludzie się z niej śmiali, ale to jej problem. Potem zaszła w ciążę i było jeszcze gorzej.
źródło: Tim Bish / Unsplash
Na Facebooku zamieszczała codziennie zdjęcie brzucha, USG z kolejnych badań, a nawet filmik z płodem w 3D. Rozumiem, że cieszyła się z tego wszystkiego, ale ewidentnie przeginała. Dziecko się urodziło i już zupełnie oszalała. Mam wrażenie, że nie robi nic innego, tylko fotografuje malucha, obrabia zdjęcia i wrzuca je na profil. Niech doda raz na jakiś czas, żeby wszyscy zobaczyli jak zdrowo rośnie, ale to co ona wyprawia...
Pokazuje, jak karmi go piersią, jak przewija, jak siedzi na nocniku, jak się kąpie. Takiego golaska można pokazać najbliższej rodzinie, ale wszystkim znajomym? Tym bliższym i dalszym? Nawet nie chcę myśleć, co się może dziać potem z takimi zdjęciami. Na świecie jest wielu świrów i zboczeńców, ale ona chyba o tym nie wie.
źródło: Tim Bish / Unsplash
Już co z tego, że ludzie, których to nie obchodzi, muszą codziennie na to patrzeć. Naprawdę boję się, że te zdjęcia trafią do kogoś nieodpowiedniego. Zresztą, z netu nic nie znika, więc jak dziecko dorośnie, to chyba nie chciałoby, żeby ktoś znalazł takie fotki. Mam wrażenie, że młode matki zupełnie tracą rozum. Są tak zapatrzone w te maleństwa, że nie potrafią przewidywać konsekwencji. Chciałabym jej to uświadomić, tylko nie wiem jak. Pewnie się obrazi.
Co Wy o tym myślicie?
Ada