Dlaczego wszyscy mówią o „świętach”? To BOŻE NARODZENIE, nie wstydźmy się tego! Inga

Jestem jeszcze młoda, ale mam wielki szacunek do naszej tradycji. Niedobrze mi się robi, jak widzę, co się z nami dzieje. Próbujemy być tacy zachodni i poprawni, a przez to tracimy swoją tożsamość. W święta to najbardziej widać... Nie tylko w głupich reklamach i przepełnionych centrach handlowych. Pewnie mało kto zwraca na to uwagę, ale prawie w ogóle nie mówi się już o BOŻYM NARODZENIU. Wszędzie tylko „święta”, „wesołych świąt”, „ten szczególny czas”, a dla ludzi w moim wieku to w ogóle nic nie znaczy. Boże Narodzenie to dla nich „wolne”, „ferie” i tym podobne określenia. Skąd ta moda na pozbywanie się wszystkiego, co ma związek z religią? Chrześcijaństwo ukształtowało nasz kontynent, bez katolicyzmu nie byłoby Polski. Czas to wreszcie zrozumieć. Amerykanie mogą się cieszyć Mikołajem Coca Coli, ale my mamy inną historię.  
Dlaczego wszyscy mówią o „świętach”? To BOŻE NARODZENIE, nie wstydźmy się tego! Inga
24.12.2014

Jestem jeszcze młoda, ale mam wielki szacunek do naszej tradycji. Niedobrze mi się robi, jak widzę, co się z nami dzieje. Próbujemy być tacy zachodni i poprawni, a przez to tracimy swoją tożsamość. W święta to najbardziej widać... Nie tylko w głupich reklamach i przepełnionych centrach handlowych. Pewnie mało kto zwraca na to uwagę, ale prawie w ogóle nie mówi się już o BOŻYM NARODZENIU.

Wszędzie tylko „święta”, „wesołych świąt”, „ten szczególny czas”, a dla ludzi w moim wieku to w ogóle nic nie znaczy. Boże Narodzenie to dla nich „wolne”, „ferie” i tym podobne określenia.

Skąd ta moda na pozbywanie się wszystkiego, co ma związek z religią? Chrześcijaństwo ukształtowało nasz kontynent, bez katolicyzmu nie byłoby Polski. Czas to wreszcie zrozumieć. Amerykanie mogą się cieszyć Mikołajem Coca Coli, ale my mamy inną historię.

 

x

Nie podoba mi się, że młodzi ludzie, chociaż nie tylko młodzi, tak szybko zapominają o własnych obyczajach. Dzisiaj nawet trudno kupić pocztówkę ze żłóbkiem. Wszędzie tylko choinka, gwiazdki, renifery. A gdzie miejsce dla tego, którego narodziny tak naprawdę świętujemy?

Moje koleżanki wyjeżdżają na Boże Narodzenie w góry. Jeżdżą na nartach, świetnie się bawią i nawet nie mają chwili, żeby się zastanowić nad najważniejszymi sprawami. Niektórzy w ogóle ignorują rodzinę i dla nich Wigilia nic nie znaczy

Możecie się śmiać, ale dla mnie, młodej osoby, to jest problem. Nie o taki kraj walczyli moi przodkowie...

Inga

Polecane wideo

Komentarze (265)
Ocena: 4.85 / 5
Anonim (Ocena: 1) 05.01.2015 16:31
Przypominam, że chrzest Polski to wynik polityki zagranicznej, a nie nagłej głębokiej wiary jej władcy. Pamiętaj też, że w Polsce jest wielu niewierzących, w tym ja, dlaczego ktoś miałby mnie zasypywać Bożym Narodzeniem, Jezuskami w żłóbkach itd.? Nawet dla wielu niby wierzących to nie jest okazja do świętowania narodzin Jezusa. Dla mnie święta to święta, czas na odpoczynek, spędzenie czasu z rodziną, ubranie choinki i słuchanie Sinatry czy Martina ;) Nikt nie zmusza Ciebie do obchodzenia świąt, Ty nie zmuszaj nikogo do obchodzenia Bożego Narodzenia.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 27.12.2014 22:29
Aha.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 27.12.2014 22:28
,
odpowiedz
kaska (Ocena: 5) 27.12.2014 21:38
ja mam 21 lat i jakos podchodze do tego inaczej niz ty dla mnie to cas gdzie sie moge wyspac spotkac ze znajomymi z LO odpoczac przed sesja itd mimo tego ze jestem chrzescijanka i mam poboznych rodzicow to jakos ja tego nie odczuwam tak jak ty chyba masz sprany mozg albo ja ...
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 27.12.2014 12:57
4
odpowiedz

Polecane dla Ciebie