Mam 2 siostry, ale żadna z nich nie nadaje się na chrzestną. Chyba wybiorę kogoś innego... Ewa

Kocham je, ale to nie są osoby, które sprawdzą się w tej roli.
Mam 2 siostry, ale żadna z nich nie nadaje się na chrzestną. Chyba wybiorę kogoś innego... Ewa
fot. Thinkstock
29.03.2017

2 miesiące temu urodziłam dziecko i myślę już o chrzcinach. Może nie jestem jakoś bardzo związana z Kościołem, ale nie mam zamiaru rezygnować z tej tradycji. Nikomu korona z tego powodu nie spadnie. Zawsze to okazja do rodzinnego spotkania. No i synkowi będzie w przyszłości łatwiej (religia w szkole, komunia, ślub itd.). Na razie nie zajmuję się szczegółami, bo zaczynam od wyboru rodziców chrzestnych.

Ustaliliśmy z mężem, że on wybiera ojca, a ja matkę. Dla niego to nic skomplikowanego, bo ma jedynego brata, który na dodatek świetnie sobie w życiu radzi. Jestem zadowolona z tego wyboru. Ja mam siostrę, a nawet dwie, ale według mnie żadna z nich nie nadaje się do tej roli. To dziewczyny mało poważne, lekkoduchy, bez jakichś większych perspektyw.

Dla mnie to oczywiste, że na chrzestną chcę kobietę, która w razie czego byłaby w stanie pomóc. Siostry tego nie gwarantują.

 

wybór matki chrzestnej

fot. Thinkstock

Podejrzewam, że obie teraz biją się z myślami, którą z nich wybiorę. Nie podejrzewają nawet, że żadną i zacznę szukać poza rodziną. Ale to chyba moja decyzja i mam prawo zrobić cokolwiek, prawda? Rozumiem, że taki jest zwyczaj, ale to przecież nie jest sztywny przepis. Chrzestna ma być odpowiedzialną osobą i nie muszą mnie z nią łączyć więzy krwi. Szkoda, że inni tego nie rozumieją.

Już kilka osób mnie pytało, czy zdecydowałam, którą z sióstr o to poproszę. Pominęłam to milczeniem, bo aż nie chce mi się tłumaczyć. Gdyby były rozgarnięte, to z ogromną przyjemnością. Ale nie są. Ciągle pakują się w kłopoty i trzeba im pomagać. Same problemy z nimi, więc po prostu się do tego nie nadają. Kocham je, ale to nie zmienia faktu, że mam o nich krytyczną opinię.

Wśród koleżanek znajdzie się jakaś bardziej godna zaufania.

 

wybór matki chrzestnej

fot. Thinkstock

Powtarzam, że tu nie chodzi o jakąś zemstę, zagranie im na nosie czy pokazanie, że mam je gdzieś. Siostry są dla mnie bardzo ważne. Ale synek jeszcze bardziej i zwyczajnie chcę zadbać o jego przyszłość. Fajnie jest mieć chrzestną, która się interesuje, kupuje prezenty, jest wsparciem. Obawiam się, a nawet jestem pewna, że one temu nie podołają. Tylko i aż tyle. To moja jedyna motywacja w tej chwili.

Boję się trochę przeciwstawić tradycji, bo wiadomo, że ludzie będą gadali. One też się mogą obrazić. Ale chyba czas pokazać charakter i zrobić coś wreszcie po swojemu. Mąż popiera mój tok rozumowania, a nawet mi już podpowiedział jedną kandydatkę. Więc chyba nie tylko ja tak patrzę na tę sprawę.

Co Wy o tym myślicie?

Ewa

Polecane wideo

Komentarze (12)
Ocena: 4 / 5
Karolina (Ocena: 5) 12.02.2019 15:03
Ja mam podobny problem ponieważ moja siostra nie nadaje się na chrzestną ze względu na jej charakter a podobno dzieci bardzo wradzają się do swoich chrzestnych i tu mam potwierdzenie ponieważ jestem chrzestną u siostry syna i ma bardzo podobne zachowania do mnie, co jest mi wypominane. Moja siostra to lekkoduch podatny na charakter innych i do tego imprezowiczka mimo że ma 30 lat. Ja jestem natomiast młodsza i chciała bym bardziej kogoś zbliżonego do mojego wieku, no i jest taka osoba - bratowa. Myślę, że to będzie dobre rozwiązanie. Ale oczywiście moja mama już zaczyna marudzić, że powinnam wziąć siostrę, ale ja tego nie chce jest mi z tym trochę źle, bo wiem, że znów będzie obrażona na śmierć i życie, ale ja mam taki charakter, że jak coś postanowię to tak będzie. Myślę, że jakoś to wszyscy przeżyją. Zupełnie nie zależy mi na prezentach nawet rozumiem, że jeśli kogoś nie stać to nie musi ich kupować mojemu dziecku. Ważne żeby raz na rok pojawiła się i zainteresowała co u mojego dziecka słychać. Dlatego w zupełności rozumiem problem.
odpowiedz
gość (Ocena: 1) 03.04.2017 22:01
Jak przeczytałam nagłówek, to myślałam, że tu chodzi o to, że siostry nie są dość wierzące, żyją niezgodnie z religią... a tu się okazało, że kolejna materialistka wylewa swoje żale.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 30.03.2017 19:01
Chrzestną mojej córki jest siostra męża. Córka w tej chwili ma 4 lata, a swoją chrzestną widziała 2 lata temu, bo "nie ma czasu" do niej przyjechać.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 30.03.2017 18:32
"Fajnie jest mieć chrzestną, która s kupuje prezenty.." jak mnie wku..a to dzisiejsze myślenie młodych rodziców! urodziłaś dziecko to je utrzymuj! chrzestny kupuje prezent na chrzest, komunie i ślub ! Chrzestna ma być osoba wierząca a nie majętna żeby kupiła dzieciakowi quada na komunie... Kiedyś chrzestny miał być w kościele przy dziecku z okazji sakramentów a nie jako dodatkowy portfel
zobacz odpowiedzi (1)
gość (Ocena: 5) 29.03.2017 22:58
Wybierz osobę, która Twoim zdaniem najlepiej zadba o wiarę Twojego syna, bo po to się wybiera rodziców chrzestnych.
odpowiedz

Polecane dla Ciebie