Nie rozczulam się na widok dzieci. Kojarzą mi się tylko z kupami i płaczem... Maja

Na widok malucha z tyłu głowy słyszę głos: uciekaj!
Nie rozczulam się na widok dzieci. Kojarzą mi się tylko z kupami i płaczem... Maja
fot. Thinkstock
27.05.2017

Jestem trochę dziwna, bo jak myślę o przyszłości, to sobie wyobrażam siebie z mężem i dzieckiem. Nie wiem czy tego chcę, ale takie mam skojarzenia. Tymczasem w normalnym życiu maluchy mnie obrzydzają. Nie lubię ich głupiego zachowania, tych kup, wymiotów, ciągłego płaczu, biegania w kółko. Nie potrafię się rozczulić na niemowlakiem, a starsze to już w ogóle mnie wyprowadzają z równowagi. W takich momentach współczuję ich matkom. Pewnie bardzo je kochają, ale jakim kosztem…

Dla mnie teraz dziecko to przede wszystkim problem. Taka mała wredna istota, za którą trzeba być odpowiedzialnym, a ona i tak ma cię gdzieś. Ciągle jęczy, narzeka, wybrzydza, a całe życie obraca się wokół tego, czy już się wypróżniło, czy jeszcze nie. Wiem, jak to działa, bo mój brat jest młodym ojcem i czasami prosi mnie o opiekę nad córką. Migałam się, ale kilka razy nie miałam wyjścia. Teraz stwierdziłam, że koniec z tą dobrocią.

nie chcę mieć dzieci

fot. Thinkstock

Jakoś niespecjalnie przypasowała mi rola cioci. To jest jeszcze małe dziecko, które nic nie rozumie. Zdarza jej się wyglądać słodko i ładnie się uśmiechać, ale przez większość czasu to ciągłe problemy. Wierci się, nie chce spać, wrzeszczy, kopie, zużywa kilka pampersów dziennie. A ja oczywiście muszę to znosić i powstrzymywać odruchy wymiotne przy zmianie pieluchy. Myślę, że już się wykazałam i na tym powinnam poprzestać. Nie lubię z nią być sama i zajmować się tym wszystkim.

Chcę powiedzieć bratu, że koniec z ciocią opiekunką. Mogę do nich wpadać w odwiedziny jako gość. Chcą pracować, wychodzić na miasto i imprezować ze znajomymi - niech sobie zapłacą za opiekunkę. Taką, której takie drobnostki nie przeszkadzają i która dostanie za to uczciwe pieniądze. Ja kocham bratanicę, ale to jest dla mnie za duże poświęcenie. Źle się czuję w obecności dzieci. Tego najbliższego niestety też. Czy mam do tego prawo?

nie chcę mieć dzieci

fot. Thinkstock

Nie uważam, żeby to był mój obowiązek. Tak samo, że każda kobieta musi się rozpływać na widok dzieci. Znam takie, ale nie jestem jedną z nich. Ja jak widzę takie maleństwo, to od razu mam z tyłu głowy alarm - uciekaj. Będą problemy, kupy, wymioty i zanoszenie się płaczem. Naprawdę nic przyjemnego, więc nie ma co udawać, że jest inaczej. Ogólnie to weryfikuję swoje plany na przyszłość i o ile męża nadal chcę, tak nad potomstwem będę musiała się poważnie zastanowić.

Może instynkt macierzyński kiedyś się odezwie, ale na razie milczy. Wszystko przemawia za tym, żeby dać sobie spokój i po prostu odsunąć się od wszystkich znanych bachorów. Mogę je widywać od święta. Nie potrzebuję stałego kontaktu. To nie moja bajka.

Maja

Polecane wideo

Komentarze (8)
Ocena: 4.5 / 5
5 (Ocena: 5) 01.06.2017 20:16
też tak mam strzał w 10! autorko nie jesteś sama. ja mam tak od zawsze. dopiero mogę "przebywać" z dzieckiem które ma już jakieś 5lat!
odpowiedz
gość (Ocena: 1) 31.05.2017 09:41
Ja tylko czekam jak to matki-Poleczki rzuca sie na ten artykul,m ze jak to mozna nie chciec dzieci blah blah blah. W pelni rozumiem uczucia autorki, bo sama uwazam, ze dziecko to tylko problem, nie znosze tych wrzaskow, biegania, wiecznego meczenia rodzicow o wszystko i wyreczania sie nimi. Nie bede sobie tak zycia marnowac.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 30.05.2017 21:36
tak samo miałam w wieku 19 lat i mam do tej pory, czyli do 33. Nie chce mieć dzieci, nie mam instynktu macierzyńskiego i dobrze mi z tym. Po co miałabym na siłę rodzić? czy dziecko byłoby szczęśliwe przy matce, która jest przy nim tylko z obowiązku, nie z miłości?
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 27.05.2017 09:00
Mam wrażenie, że pisała to nastolatka, patrząc na składnię. Nie lubienie dzieci, a niechęć do macierzyństwa to są dwie różne rzeczy. Nie chcesz dzieci nie miej, a to, że irytuje płacz krzycz i smród ...sorry ale też srałaś i ryczałaś i też ktoś musiał Cię znosić.
zobacz odpowiedzi (2)
gość (Ocena: 5) 27.05.2017 01:48
Ja tez tak mam i to od zawsze. Po prostu nie lubimy dzieci i tyle - bywa. Dodam, ze sie z tym nie kryje i walcze z kolezankami, ktore sugeruja im, ze mam na. je bane w glowie. 8)
zobacz odpowiedzi (1)

Polecane dla Ciebie