4 lata temu dowiedziałam się, że mam guzy na jajnikach. Nic z tym nie zrobiłam... Mania, 25 l.

Cześć, jestem Mania, mam 25 lat, skończyłam studia rok temu, mam ogromny problem i chciałabym się tym podzielić. Otóż, wrócę do okresu studiów, gdy na pierwszym roku zerwałam znajomość z moją pierwszą licealną miłością, zaczęłam szukać sobie nowej. Nie było to trudne, jestem dość zgrabną i kontaktową osobą. Poznałam bardzo szybko kilku chłopaków, ale to były raczej przelotne znajomości. Aż trafił się ten jedyny, trochę to trwało, no ale cóż, przystojniak pierwsza klasa, wysoki brunet o ciemnych oczach.  Czułam się jak w niebie, miałam ochotę krzyczeć ze szczęścia. Gdy stwierdziliśmy że zaczniemy ze sobą współżyć, postanowiłam zaopatrzyć się w tabletki antykoncepcyjne. Do ginekologa starałam się chodzić regularnie, nic nie wskazywało na to, że mam jakieś problemy ze zdrowiem, aż do pewnego momentu. Poszłam po pigułki do innego lekarza niż zwykle, koleżanka mi poradziła, powiedziała że nie ma do tej kobiety kolejek i jest bardzo miłą osobą. Więc poszłam, czemu nie, wszystko się potwierdziło. Umówiłam się jeszcze tego samego dnia na wizytę. Powiedziałam jej, że wcześniej brałam tabletki, ale zrobiłam sobie roczną przerwę i teraz ponownie chciałabym zacząć brać. 
16.07.2014

Cześć, jestem Mania, mam 25 lat, skończyłam studia rok temu, mam ogromny problem i chciałabym się tym podzielić. Otóż, wrócę do okresu studiów, gdy na pierwszym roku zerwałam znajomość z moją pierwszą licealną miłością, zaczęłam szukać sobie nowej. Nie było to trudne, jestem dość zgrabną i kontaktową osobą. Poznałam bardzo szybko kilku chłopaków, ale to były raczej przelotne znajomości. Aż trafił się ten jedyny, trochę to trwało, no ale cóż, przystojniak pierwsza klasa, wysoki brunet o ciemnych oczach. 

Czułam się jak w niebie, miałam ochotę krzyczeć ze szczęścia. Gdy stwierdziliśmy że zaczniemy ze sobą współżyć, postanowiłam zaopatrzyć się w tabletki antykoncepcyjne. Do ginekologa starałam się chodzić regularnie, nic nie wskazywało na to, że mam jakieś problemy ze zdrowiem, aż do pewnego momentu. Poszłam po pigułki do innego lekarza niż zwykle, koleżanka mi poradziła, powiedziała że nie ma do tej kobiety kolejek i jest bardzo miłą osobą. Więc poszłam, czemu nie, wszystko się potwierdziło. Umówiłam się jeszcze tego samego dnia na wizytę. Powiedziałam jej, że wcześniej brałam tabletki, ale zrobiłam sobie roczną przerwę i teraz ponownie chciałabym zacząć brać. 

Zapytała się co brałam i czy miałam jakieś problemy. Nie miałam. Pani doktor postanowiła mnie przebadać, a tu szok. Powiedziała, że nie rozumie, jak lekarz nie mógł tego zauważyć wcześniej. Na moich jajnikach były dwa ogromne guzy. Wystraszyłam się, ale postanowiłam zachować zimną krew, to niemożliwe, zapewne się pomyliła. Ale to nie była pomyłka. 

Badanie powtarzała mi kilkukrotnie i za każdym razem widać było dwa wielkie guzy. Skierowała mnie na masę innych badań, by sprawdzić czy nie są rakotwórcze, a ja to olałam... Stwierdziłam, że to zły sen i tak naprawdę to się nie wydarzyło. W ręku miałam kartkę ze skierowaniem na inne badania i USG z dwoma wielkimi guzami. Wreszcie się zbadałam. Okazało się, że poziom komórek nowotworowych jest przekroczony. Wróciłam do niej na 2 dzień z wynikami. Ona kulturalnie stwierdziła, że wypisuje mi skierowanie do szpitala, a tam zabieg i dalej. W szpitalu zdecydują, co ze mną zrobią. Wzięłam skierowanie, tyle że nigdy z niego nie skorzystałam... 

Chłopaka pogoniłam, do szpitala nie poszłam. Wiem, że źle robię, ale tak się boje, że wolę umrzeć w nieświadomości, niż męczyć się w szpitalach. Wciąż żyję ze świadomością, że mam w środku tykającą bombę i nic z tym nie robię. Nikomu o tym nie mówiłam, bo wiem że każdy zmusiłby mnie do leczenia. Mimo, że minęły już prawie 4 lata od diagnozy, ja nadal myślę że to wszystko się nie wydarzyło. Unikam lekarzy jak ognia... I co dalej?

Mania

Polecane wideo

Komentarze (64)
Ocena: 4.73 / 5
Anonim (Ocena: 5) 10.10.2014 18:39
Nie mogłam doczytać kilku ostatnich zdan, jesteś największą idi otka na świecie, o gorszej nigdy nie slyszalam i pewnie nie uslysze
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 22.07.2014 22:56
bd zalowac jak by sie okazalo ze to niegrozne guzy mozliwe do usuniecia a teraz za pozno bo sie rozwinely
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 18.07.2014 22:21
ale jestes durna :D
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 18.07.2014 06:32
.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 17.07.2014 15:10
Boże, ale jesteś głupia. Naprawdę głupia. Nie da się tego inaczej określić. Ty umierasz. Jesteś tchórzem! Stań do walki, bo inaczej równie dobrze możesz się powiesić.
odpowiedz

Polecane dla Ciebie