Życie w dużym mieście wiąże się ze sporymi kosztami, o wiele większymi niż w małych miejscowościach. Różnica ta jest odczuwalna zwłaszcza dla studentów, którzy przenoszą się z niewielkich miejscowości do metropolii. Wydatki są przeogromne. Już samo opłacenie mieszkania i rachunków jest w stanie poważnie nadszarpnąć budżet. Do tego dochodzą pieniądze na żywność, rzeczy potrzebne do nauki, ubrania oraz te związane ze stylem życia. Kina, kluby, puby, teatry oraz restauracje kuszą, a modny styl życia, który sprowadza się do samorealizacji i rozwoju osobistego, sprawia, że czujemy się zobligowani do częstego bywania w tych miejscach.
Biorąc to wszystko pod uwagę, nasuwa się pytanie. Jak tu się nie martwić o pieniądze? Pogodzenie nauki i pracy nie jest łatwe, wiąże się też z prawie całkowitą rezygnacją z życia towarzyskiego. Bo jak tu znaleźć czas na wszystko? Dlatego postanowiłyśmy stworzyć poradnik. Czy to w ogóle możliwe, aby kwestie finansowe nie spędzały nam snu z powiek?
Zobacz także: Gap year - czy warto zrobić sobie wolne na studiach?
Fot. Thinkstock
W mieście takim, jak Warszawa wynajem pokoju pochłania czasami aż połowę pensji, którą dysponuje przeciętny student. Ceny oscylują od 550 do 1100 zł, w zależności od lokalizacji, metrażu oraz standardu. Żadna z nas nie chciałaby mieszkać w obskurnej dziurze, ale zdecydowanie się na luksusowe warunki i życie ponad stan z pewnością narazi nas w przyszłości na kłopoty finansowe. Ważny jest także dojazd, ale szukanie lokalu w centrum to czysta głupota. Ceny są bardzo wysokie. Najlepszym wyjściem z sytuacji jest dokładne rozplanowanie, ile będziesz miesięcznie wydawać na czynsz, rachunki, kartę miejską itd. oraz sprawdzić, na czym da się zaoszczędzić i z czego możesz zrezygnować. Pamiętaj o zdrowym rozsądku.
Fot. Thinkstock
Duże miasta oferują wiele darmowych rozrywek. Możesz się o nich dowiedzieć m. in. z Facebooka. Zwłaszcza letnia oferta jest kusząca. Filmy na świeżym powietrzu, darmowe koncerty czy wystawy za free to już norma. Zanim wydamy majątek na bilety, dobrze jest sprawdzić, gdzie można iść, nie uszczuplając budżetu. Poza tym trzeba rozpatrzyć wszystkie możliwości. Nawet kina w określone dni mają znacznie tańszą ofertę. Dlatego przede wszystkim zrób wywiad środowiskowy i zaplanuj wszystko.
Fot. Thinkstock
Nie słyszałyśmy jeszcze o uczelni, na której nie byłyby dostępne stypendia. Jeżeli jesteś ambitna i stawiasz naukę ponad wszystko, postaraj się o stypendium naukowe. Osiągniesz dzięki temu podwójną korzyść – zarobisz i będziesz się rozwijać. Niektórzy uważają, że wstydliwą kwestią jest pobieranie stypendium socjalnego, ale to błędne myślenie, bo skoro jest możliwość, trzeba korzystać. Nie musisz w końcu nikomu się do tego przyznawać. Poza tym ze snobami lepiej nie trzymać.
Fot. Thinkstock
Nie polecamy pracy na cały etat, ale dobrym pomysłem jest zarobienie nawet niewielkiej sumy w wolnym czasie. Jeżeli jesteś dobra z języków, pomyśl o korepetycjach. W innym przypadku możesz być hostessą, opiekować się dzieckiem w weekendy, a także pomagać jakiejś staruszce w robieniu zakupów i niektórych domowych obowiązkach. Możliwości jest mnóstwo, a dla chcącego nic trudnego.
Fot. Thinkstock
Choć jest to duże obciążenie psychiczne, może warto zastanowić się nad kredytem studenckim. W przypadku zdecydowania się na tę opcję przemyśl wszystkie oferty, wszystkie za i przeciw. Jeżeli w Twoim środowisku jest osoba, która ma na ten temat wiedzę, poradź się jej. Rozważ także pracę w trakcie wakacji, chociaż dwa miesiące. W ten sposób możesz częściowo zarobić na spłatę pożyczki.
Zobacz także: Na czym dorobiła się Chiara Ferragni?