Pracoholiczki - na urlop marsz!

Nie wszyscy potrafią oderwać się od codzienności na zasłużonych wakacjach. Nie każda z nas potrafi cieszyć się z tego, co ma np. rodziny. Zobaczcie, co musi się wydarzyć, aby zerwać z nadmiarem pracy i przejrzeć się w swoim życiu.
Pracoholiczki - na urlop marsz!
13.07.2008

Nie wszystkie z nas potrafią oderwać się od codzienności na zasłużonych wakacjach. Nie każda z nas potrafi cieszyć się z tego, co ma np. rodziny.

Zapoczątkować zmiany w naszym życiu mogą problemy zdrowotne, np. omdlenia przy biurku, zapaść, a nawet zawał. Przemęczony organizm upomina się o dawkę odpoczynku. Daje wyraźny znak, żeby zwolnić tempo.

Kolejnym powodem zmiany dawnego trybu życia może być rozpad rodziny, kiedy mąż (partner) oznajmia, że odchodzi. Nie widzi on sensu dalszego życia, w którym nie ma miejsca na rozmowy i wspólny posiłek. To znak, że przestały mu wystarczać „substytuty - opcje zastępcze” typu droga wycieczka czy luksusowe ubrania.

W pewnym momencie pracoholiczka zostaje sama. Dobrze jeśli przypisze sobie część winy za to, co się stało. Wtedy może osiągnąć swój własny sukces i zmienić dotychczasowe przyzwyczajenia, w tym wypadku nadmiar pracy. Ale prawdziwą katastrofą może być fakt, że dzieci, do tej pory wzorowe, nagle sprawiają problemy. Takie zachowanie jest klasycznym przejawem zwrócenia na siebie uwagi, aby spowodować rozmowę, zyskać poczucie bliskości i bezpieczeństwa.

Gwarantujemy, że po tych wszystkich wydarzeniach każda zapracowana kobieta zwolni tempo. To niewątpliwie podziała jak kubeł zimnej wody.

Polecane wideo

Komentarze
Ocena: 5 / 5

Polecane dla Ciebie