Polskie KORPOLUDKI na skraju wytrzymania: Ich jedynymi powiernikami są terapeuci!

26-latkowie wykończeni korporacyjnym „wyścigiem szczurów”.
Polskie KORPOLUDKI na skraju wytrzymania: Ich jedynymi powiernikami są terapeuci!
26.02.2012

Od kilkunastu lat absolwenci uczelni wyższych z naszego kraju nie mają łatwego startu na rynku pracy. Wysokie bezrobocie, nierealne oczekiwania pracodawców, duża konkurencja – wszystkie te czynniki wciąż stoją na drodze nawet najlepiej wykształconym i najbardziej zdolnym studentom. Nic zatem dziwnego, że kiedy młodym ludziom wreszcie udaje się zdobyć posadę w korporacji, są zdolni do naprawdę wielu poświęceń. Niestety odbija się to zarówno na ich życiu osobistym, jak i zdrowiu.

- Pogoń za sukcesem może skończyć się w gabinecie psychologicznym. Zjawiają się tam coraz młodsze osoby, które nie radzą sobie z tzw. "wyścigiem szczurów" – alarmuje Rzeczpospolita. - Według Akademickiego Centrum Psychoterapii SWPS, średnia wieku osób zwracających się obecnie po pomoc do specjalisty wynosi 26 lat.

Młodzi karierowicze narzekają przede wszystkim na ciągły stres, presję ze strony pracodawców, a także na doskwierającą samotność. - Dziś bardzo trudno jest się z kimś umówić na spotkanie czy wspólne wyjście. Wiele osób kończy dwa fakultety, pracuje, chodzi na szkolenia. Pracodawcy oprócz studiów wymagają przecież doświadczenia w pracy, więc wszyscy starają się temu sprostać – mówi na łamach gazety 24-letnia Alicja z Warszawy.

Jak myślicie, czy pogoń za karierą jest warta takiej ceny?

Maja Zielińska

Zobacz także:

Co piąty Polak wiecznie spóźnia się do pracy! (Bo dziecko, bo kac, bo dojazd…)

Punktualność nie jest naszą mocną stroną.

Z takim nazwiskiem kariery nie zrobisz!

Wielu z nas nigdy nie osiągnie sukcesu zawodowego z bardzo prozaicznej przyczyny - przez nazwisko. O co dokładnie chodzi? Czy Ciebie to dotyczy?

 

Polecane wideo

Komentarze (6)
Ocena: 5 / 5
hehe (Ocena: 5) 03.08.2013 15:33
hahaha tyrajcie dla tych żydków powodzenia, do korpo na etat i kredycik na wywindowane ceny mieszkań w wawie hahahaha jesteście udupieni na kolejne 25 lat, pozdrawiam.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 27.02.2012 12:01
i znów Pani Zielińska i jej tendencyjnie nudny artykuł.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 26.02.2012 22:49
nie tylko biurwy ciezko pracuja i maja dosyc tego tempa....!!
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 26.02.2012 10:12
nie jest warta
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 26.02.2012 10:12
No patrzcie a ja robię na kontroli jakości i mam ten sam problem...? nikt nie pomyśli o tych absolwentach którzy wylądowali na fizycznym i spędzają czas od poniedziałku do soboty na 3 zmianach (czasem i nocka z soboty na niedzielę) bo chcą uciułać pieniądze na życie, przyszłość - cokolwiek? Jaka to dopiero jest frustracja? Nie dość że nie znajdujesz pracy za biurkiem o której myślałeś to zaharowujesz się i to dosłownie. Nadgodziny, weekendy a gdzie tu czas na cokolwiek? Nieraz zmiany zmian bo ktoś tam bierze urlop i już z góry wiesz że na pewno będą szukali zastępstwa na tę nockę w sobotę albo tę popołudniówkę więc zmienią ci zmiany w przyszłym tygodniu. I umawiaj się tu z kimś na coś! A spróbuj za często odmawiać weekendów to może pomyślą że wcale im nie jesteś potrzebny...? Nieraz mam taki bałagan w domu bo po prostu przychodzę z roboty i padam przed kompa, telewizor bo już nic mi się nie chce. Czasem pracują jako robole osoby z tytułami mgr inż muszą zataić w CV wykształcenie żeby gdziekolwiek ich przyjęli bo po np. roku szukania pracy w końcu lądują w przemyśle. To jest frustracja. Brak siły psychicznie i fizycznie. My nawet nie myślimy o terapeutach bo nie mamy na nich o prostu czasu. Jakoś sobie radzimy. Kopnięto nas w tyłek więc wzięliśmy się w karby i dajemy rady.
zobacz odpowiedzi (1)

Polecane dla Ciebie