Z każdym rokiem sytuacja na rynku pracy staje się w Polsce coraz trudniejsza. Jeszcze cztery lata temu absolwenci wyższych uczelni chcieli zarabiać co najmniej 2 tys. zł netto, pracować do godziny 17 i mieć wolne weekendy. Dzisiaj zadowala ich stawka 1,3 tys. zł, umowa o dzieło i siedzenie w biurze po godzinach.
- Przestali wierzyć w mit uczelnianego wykształcenia – komentuje tę zmianę Mateusz Walewski, ekspert od rynku pracy z PricewaterhouseCoopers, a Dariusz Olesiński z NGK Ceramics Polska dodaje: - Mają większą świadomość, że po uczelni niewiele potrafią.
Z raportu firmy Deloitte „Pierwsze kroki na rynku pracy” wynika dodatkowo, że dla absolwentów wysokość pensji znajduje się obecnie dopiero na szóstym miejscu wśród najważniejszych aspektów zatrudnienia. Bardziej niż pieniądze liczą się dla nich: możliwość uczestniczenia w ciekawych projektach i szkoleniach, dobra atmosfera, prestiż pracodawcy i współpraca z wysokiej klasy specjalistami. A wszystko po to, aby zyskać niezbędne do awansu doświadczenie.
Zgadzacie się z tym?
Maja Zielińska
Zobacz także:
EXCLUSIVE: Spowiedź stewardessy
Magdalena opowiada o pikantnych szczegółach swojej pracy.
Ostateczne podsumowanie zbiórki nastąpi za kilka tygodni, ale mamy już wstępne dane.