Magda i Ilona mają po 26 lat. Choć są rówieśniczkami, więcej je dzieli niż łączy, szczególnie w podejściu do pracy. „Już jako dziecko najbardziej lubiłam się bawić w prowadzenie sklepu i sprzedawałam koleżankom zabawki” – śmieje się Magda. „Gdy byłam w liceum, dorabiałam sobie w wakacje zbierając owoce, a na studiach pracowałam już jako stażystka w korporacji. Dzięki temu, gdy tylko obroniłam pracę magisterską, otrzymałam tam etat i mimo młodego wieku zajmuję dość znaczące stanowisko. Szef stwierdził, że zawsze był pod wrażeniem mojej determinacji. Jak widać opłaciła się” – przekonuje.
Ilona nie ma stałej pracy, bo wciąż nie może zdecydować się, jaką drogą zawodową chce podążać. „Niby skończyłam jakąś prywatną uczelnię, ale tylko dla papierka, który zresztą niewiele mi dał, bo pracodawcy takich absolwentów mają na pęczki. Najgorsze, że sama nie wiem, co chciałabym robić. Chyba najchętniej zaszyłabym się w jakim biurze, żeby tylko mieć dostęp do komputera i fejsa” – żartuje. „Generalnie zakładam, że znajdę bogatego męża i w ogóle nie będę musiała pracować, bo nie mam specjalnych aspiracji zawodowych. Prowadzenie domu i wychowywanie dzieci w zupełności by mi wystarczyło” – dodaje Ilona.
Coraz częściej myślę, żeby ze sobą skończyć, czyli portret zadłużonej Polki
Jak widać na tych przykładach, przedstawicielek tak zwanego pokolenia Y, czyli Polek urodzonych po 1980 roku, nie da się „wrzucić do jednego worka”, choć w mediach często podejmowane są takie próby. Młodych ludzi zwykle uznaje się za roszczeniowych, nielojalnych i leniwych. Oczekujących od razu wysokiej pensji i różnych przywilejów.
Obraz ten chcieli zmienić organizatorzy niedawnej kampanii „Jestem Ygrekiem, nie jestem leniem”, realizowanej przez Polskie Stowarzyszenie Zarządzania Kadrami. Młodzi ludzie byli tam prezentowani jako wartościowi i pełni potencjału pracownicy, podchodzący z pełnym zaangażowaniem zarówno do kwestii budowania kariery, jak i do swoich pasji.
„Jest bardzo dużo stereotypów, które narosło wokół tego pokolenia. Ocena młodych ludzi dopiero wkraczających na rynek pracy jest taka, że trzeba wziąć częściowo choćby w cudzysłów, biorąc pod uwagę ich brak doświadczenia” – tłumaczył Piotr Palikowski, prezes PSZK.
Fot. iStock
Badania, m.in. prowadzone przez TNS Polska, wskazują, że młodzi ludzie jednak zbyt późno zaczynają przygodę z pracą – zazwyczaj w wieku 22 lat, podczas gdy średnia w Unii Europejskiej wynosi około 20 lat. Zdaniem specjalistów jest w tym spora „zasługa” rodziców, którzy często wolą dawać dzieciom, nawet pełnoletnim, kieszonkowe, niż pomagać im w zalezieniu dorywczej pracy wakacyjnej. W konsekwencji późno wkraczające na rynek pracy osoby nie mają praktycznych umiejętności i nie potrafią odnaleźć się w grupie.
Ze statystyk wynika, że młodzi, choć już dorośli Polacy coraz dłużej pozostają na utrzymaniu rodziców. Jak wykazało badanie przeprowadzone przez Millward Brown na zlecenie Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej, prawie 35 proc. osób powyżej 50. roku życia wciąż mieszka ze swoimi potomkami, a 60 proc. przyznaje, że co miesiąc daje pieniądze dzieciom lub wnukom .
Fot. iStock
Mimo to młodzi Polacy mają duże problemy finansowe. Szacuje się, że blisko połowa osób z grupy wiekowej 18-24 skarży się na brak pieniędzy na opłacenie podstawowych rachunków. Nic dziwnego, że prawie 40 proc. myśli o emigracji zarobkowej.
Niewątpliwe w dzisiejszych czasach znalezienie satysfakcjonującej i dobrze płatnej pracy nie jest łatwym zadaniem. Choć trzeba też przyznać, że nawet jeśli się to uda, często niezbyt przykładamy się do swoich zadań. Tzw. ceberlenistwo jest zresztą współczesną zmorą pracodawców na całym świecie.
Z analiz firmy Gemius wynika, że internet do celów prywatnych wykorzystuje w pracy ponad 93 proc. Polaków. Według I Ogólnopolskiego Badania Pracowników „Internet w pracy”, przeprowadzonego na zlecenie PBI, w biurze najchętniej spędzamy czas na sprawdzaniu prywatnej poczty, przeglądaniu stron WWW, korzystaniu z serwisów społecznościowych, czytaniu internetowych wydań gazet, bankowości online, czatach i robieniu w sieci zakupów.
Krwawy los baletnic. Zobaczcie brutalne kulisy tego zawodu… (Uwaga – zdjęcia NIE DLA WRAŻLIWYCH!)
Fot. iStock
Jednak taka forma spędzania czasu w biurze jest tylko jedną stroną medalu, ponieważ lawinowo przybywa też pracoholików – według CBOS-u dla co piątego Polaka takie uzależnienie stanowi rzeczywisty problem, a ponad jedna trzecia ankietowanych znajduje się w grupie ryzyka.
Sprzyja temu przede wszystkim praca na własny rachunek, a na prowadzenie własnej działalności gospodarczej decyduje się coraz więcej młodych ludzi, zniechęconych poszukiwaniem zatrudnienia „u innych”. Praca pochłania ich tak bardzo, że często rezygnują nawet z urlopu – z badań wynika, że blisko połowa Polaków nie wyjeżdża na wakacje, a 20 proc. nie korzystało z dłuższego wypoczynku przez ostatnie pięć lat!
Wśród pracoholików dominują kobiety, co – jak twierdzą eksperci – wynika z predyspozycji psychologicznych. To najczęściej osoby młode i niezwykle ambitne, nastawione na rywalizację i osiągnięcie sukcesu. Jednak gdy są przepracowane i poddane ciągłemu stresowi, z czasem stają się coraz mniej efektywne i kreatywne.
Fot. iStock
Pracoholizm niesie za sobą wiele konsekwencji także dla zdrowia. Wyczerpuje psychicznie i fizycznie. Towarzyszy mu permanentne zmęczenie, problemy ze snem i koncentracją. Pracoholicy skarżą się na bóle głowy oraz wrzody żołądka, które wynikają z ciągłego odczuwania stresu i presji.
Zdaniem specjalistów poświęcenie się karierze zawodowej negatywnie wpływa na różne aspekty naszego życia prywatnego, w tym także podejście do seksu. Uprawiamy go coraz rzadziej, a gdy już decydujemy się na zbliżenie, zwykle robimy to szybko i byle jak. Statystyczny stosunek młodych Polaków trwa 14 minut, czyli ponad cztery minuty krócej niż przed dziesięcioma laty.
Warto jednak pamiętać, że udane życie seksualne przekłada się na nasze zdrowie psychiczne i fizyczne. Ma dobroczynny wpływ na układ krążenia, system hormonalny, a nawet kondycję skóry. Podczas stosunku w naszym mózgu zachodzą reakcje chemiczne, które wykazują terapeutyczne działanie w stanach napięć czy nerwic.
Zobacz również: Jak dobrze wyglądać w pracy?
RAF