Polacy potrafią być bardzo pomysłowi, jeśli chodzi o przechytrzanie prawa. Jak podaje „Puls Biznesu”, alarmująco rośnie w naszym kraju liczba wyłudzeń od towarzystw ubezpieczeniowych. Aby otrzymać odszkodowanie, uciekamy się do dziwacznych, a nierzadko niebezpiecznych sztuczek – udajemy śmierć albo… ucinamy sobie palce. Ten ostatni przypadek dotyczy właściciela jednego z dużych tartaków, który popadł w poważne problemy finansowe. Aby ratować przedsiębiorstwo, po kolei brał pod nóż palce u rąk, a firma ubezpieczeniowa wypłacała mu należne pieniądze. Kłamstwo szybko jednak zostało zdemaskowane, a prezesowi… zostały tylko dwa palce.
Ze statystyk wynika również, że do tego typu przekrętów posuwają się nie tylko klienci, ale także pracownicy ubezpieczalni. Kierownik punktu obsługi klienta w PZU wyłudził na przykład aż 1,7 miliona złotych, fikcyjnie powiększając rodziny poszkodowanych w wypadkach i składając w ich imieniu podania o odszkodowanie.
W rezultacie, rocznie ubezpieczalnie tracą na nieuczciwych klientach miliony złotych, choć, zdaniem specjalistów, oficjalne dane o stratach rzędu 57 mln złotych są zaniżone. „Badania pokazują, że na jedną ujawnioną sprawę przypada 200 nieujawnionych. W Polsce co roku z towarzystw wyłudzane jest około 7,5 mld zł” – powiedział w rozmowie z „Pulsem Biznesu” Robert Dąbrowski, zastępca dyrektora w biurze bezpieczeństwa grupy PZU.
Natasza Lasky
Zobacz także:
Szukasz pracy? Dowiedz się, jakich zawodów unikać!
Choć obecnie głośno mówi się o równouprawnieniu, są zawody, które kobiety powinny sobie mimo wszystko darować. Uważasz, że to nieprawda? Przekonaj się sama…
Kto robi makijaż zmarłym? Tanatokosmetolożki!
Niektóre z nas nie widzą żadnych przeszkód w pracy w kostnicy. Zmarli też mają prawo ładnie wyglądać! Przeczytaj o tym, na czym rzeczywiście polega praca tanatokosmetolożki…